Czarzasty wprost o Braunie. Zapadła ważna decyzja
Zadeklarowana przez marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego decyzja o niewpuszczeniu Grzegorza Brauna na salę obrad to ostatnio jeden z najgłośniejszych ruchów w polskim życiu politycznym. Współprzewodniczący Nowej Lewicy wprost potępił niedawne, bulwersujące słowa prezesa Konfederacji Korony Polskiej, wypowiedziane w miejscu symbolicznym dla historii Polski i świata – w Oświęcimiu.
Włodzimierz Czarzasty nie wpuści Grzegorza Brauna do Sejmu
Stanowisko Włodzimierza Czarzastego, które padło w niedzielę w Poznaniu, jest bezpośrednią odpowiedzią na słowa Grzegorza Brauna wypowiedziane dzień wcześniej w Oświęcimiu.
W sobotę europoseł Braun, przemawiając w pobliżu Muzeum Auschwitz-Birkenau, powiedział m.in.:
Teren niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau jest to strefa de facto eksterytorialna. To już nie jest państwo polskie, niepodległe, na terenie którego Polacy są suwerenni i wolni.
Jakiekolwiek wypowiedzi, które w tym miejscu mogą być odczytane jako relatywizowanie historii, negowanie faktów historycznych lub propagowanie mowy nienawiści, wywołują natychmiastową i ostrą reakcję opinii publicznej. Deklaracja Czarzastego – „Podtrzymam decyzję o niewpuszczaniu Grzegorza Brauna do Sejmu” – ma więc wymiar nie tylko proceduralny, ale przede wszystkim etyczny i polityczny.
Jednoznacznie potępiam to, co wczoraj zdarzyło się w Oświęcimiu. To, co pan poseł Braun wyczynia, jaki ma stosunek do Żydów, jest skandalem po prostu - powiedział Czarzasty.
Marszałek Sejmu jasno sygnalizuje, że pewne granice w debacie publicznej, zwłaszcza w kontekście historii i pamięci, nie mogą być przekraczane, nawet w ramach immunitetu poselskiego. Włodzimierz Czarzasty szeroko argumentował swoją decyzję.
Włodzimierz Czarzasty podtrzymuje decyzję Szymona Hołowni
Jak wyjaśnił Marszałek Sejmu, nie chodzi tylko o stosunek do jednego narodu:
Nie można tak traktować po prostu ludzi, tylko dlatego, że według Brauna są inni od niego. W związku z tym podtrzymam decyzję marszałka Szymona Hołowni o niewpuszczaniu pana Brauna do Sejmu - zapowiedział Czarzasty.
Marszałek przekonywał również, że „wszystkie konflikty biorą się od słowa, od nienawiści, od tego, że jedni chcą więcej, niż im się należy”. Podkreślił, że konflikt rosyjsko-ukraiński, „również zaczynał się od słów”.

W świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej posłowie posiadają szereg przywilejów, w tym immunitet parlamentarny, który ma chronić ich przed odpowiedzialnością za działania związane z wykonywaniem mandatu.
Jednocześnie, sam Regulamin Sejmu i wewnętrzne procedury zakładają możliwość wykluczenia posła z obrad lub zastosowania innych środków dyscyplinujących, w przypadku rażącego naruszenia powagi Sejmu.
Wkrótce ma ruszyć proces Grzegorza Brauna
Choć emocje po zakazie wstępu do Sejmu, nałożonym przez marszałka Włodzimierza Czarzastego, zdążyły nieco opaść, poseł Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej już w grudniu stanie przed kolejnym poważnym wyzwaniem, tym razem o charakterze czysto prawnym.
Mowa o procesie przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia, który będzie dotyczył bulwersującego incydentu z 12 grudnia 2023 roku, kiedy to Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe w holu Sejmu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która sporządziła akt oskarżenia w kwietniu 2024 roku, postawiła posłowi dziewięć zarzutów, z czego aż siedem związanych jest bezpośrednio z tym wydarzeniem.
Najpoważniejszy z nich dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia na tle religijnym pracownicy Kancelarii Sejmu, która próbowała powstrzymać kontrowersyjnego polityka. Mimo że Braun ma immunitet poselski, Sejm uchylił go specjalnie na potrzeby tego postępowania, otwierając drogę do procesu, w którym posłowi grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności za znieważenie na tle religijnym.