Ważne wieści dla seniorów. Emerytura może być wyższa, przeszukaj szuflady i złóż wniosek

Stary dokument, który może mieć większą wartość, niż myślisz

W wielu polskich domach wciąż znajdują się szuflady pełne dokumentów, których znaczenie dla codziennego życia wydaje się znikome. Dopiero z czasem człowiek orientuje się, że część z nich może mieć wpływ na kwestie finansowe, o których rzadko kiedy myślimy na co dzień. Jednym z takich dokumentów jest zielona książeczka wojskowa, która od lat kojarzy się raczej z przeszłością niż z jakąkolwiek realną korzyścią. Jednak coraz więcej osób przekonuje się, że jej odnalezienie może mieć praktyczne konsekwencje.

To szczególnie istotne dla tych, którzy zbliżają się do wieku emerytalnego lub już pobierają świadczenia. Warto spojrzeć nie tylko na wysokość emerytury, ale również na to, czy została ona obliczona zgodnie z pełną dokumentacją. Czy wszystkie okresy życia zawodowego i pozazawodowego zostały udokumentowane w taki sposób, aby miały realny wpływ na wysokość świadczenia? To pytanie, które zadaje sobie wiele osób. A odpowiedź może kryć się w dokumencie, który od lat leży zapomniany na dnie szuflady.

W tym miejscu pojawia się jeszcze jedna wątpliwość: dlaczego tak niepozorny dokument ma dziś znaczenie? I czy faktycznie może przekładać się na sytuację finansową? To sprawia, że coraz więcej emerytów i przyszłych świadczeniobiorców decyduje się przejrzeć stare dokumenty, zanim przejdą do kolejnych kroków.

Dlaczego jeden brakujący wpis może wymagać ponownego sprawdzenia dokumentów?

W codziennym życiu mało kto zastanawia się nad tym, jak bardzo szczegółowe muszą być dane przetwarzane przez urzędy podczas obliczania emerytury. Tymczasem każdy okres życia, który ustawodawca zalicza do stażu emerytalnego, może zwiększyć wysokość comiesięcznego świadczenia. To powoduje, że im więcej brakuje danych w dokumentacji, tym większe ryzyko, że emerytura została naliczona na podstawie niepełnych informacji.

System emerytalny opiera się na danych przekazanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli pewien okres życia nie znalazł się w tej dokumentacji, ZUS nie ma obowiązku samodzielnie go poszukiwać. W praktyce oznacza to, że osoba ubiegająca się o emeryturę musi samodzielnie upewnić się, że wszystkie okresy zostały udokumentowane. Jeżeli tak nie jest, możliwe jest złożenie wniosku o ponowne ustalenie świadczenia.

Właśnie w tym momencie pojawia się rola dokumentów sprzed lat, które często nie były nigdy digitalizowane. Urzędy przechowywały je w zupełnie innym systemie niż obecne instytucje ubezpieczeniowe. To tłumaczy, dlaczego część informacji nie trafiła automatycznie do ZUS i dlaczego przegląd własnych dokumentów może okazać się kluczowy.

Dla wielu osób zaskoczeniem jest fakt, że ZUS nie dysponuje kompletną bazą danych wszystkich obywateli z poprzednich dekad. Brak cyfryzacji i oddzielne systemy ewidencji sprawiają, że część informacji sprzed lat można uwzględnić dopiero wtedy, gdy obywatel sam je dostarczy. I tu właśnie zaczyna się znaczenie pewnego niewielkiego, ale istotnego dokumentu.

Książeczka wojskowa jako dowód służby. Ile można zyskać i co zrobić, jeśli dokument zaginął?

Książeczka wojskowa jest oficjalnym dokumentem potwierdzającym odbycie obowiązkowej służby wojskowej, a okres tej służby wlicza się do stażu emerytalnego na preferencyjnych zasadach. Oznacza to, że każdy miesiąc spędzony w wojsku może realnie zwiększać wysokość świadczenia.

Dla wielu emerytów ma to duże znaczenie, zwłaszcza dla mężczyzn urodzonych przed 1950 rokiem, których emerytury wyliczano według starych zasad. Jeśli w ich dokumentacji nie znalazła się informacja o służbie wojskowej, mogą oni złożyć wniosek o ponowne przeliczenie świadczenia. W praktyce taka korekta może oznaczać kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych więcej miesięcznie, w zależności od długości służby i indywidualnej sytuacji.

Co jednak zrobić, jeśli książeczka wojskowa zaginęła? To częsta sytuacja, szczególnie gdy dokument przeleżał kilkadziesiąt lat. Na szczęście istnieją inne formy potwierdzenia służby, takie jak:

• zaświadczenie z Wojskowego Centrum Rekrutacji,
• odpis ewidencyjny ze sztabu wojskowego,
• inne wojskowe dokumenty potwierdzające przebieg służby.

Urzędy wojskowe prowadziły bardzo szczegółową ewidencję, dlatego najczęściej są w stanie odnaleźć potrzebne dane, choć proces ten może zająć trochę czasu.

Po zdobyciu dokumentów można złożyć wniosek o ponowne ustalenie wysokości świadczenia. ZUS ma 30 dni na jego rozpatrzenie, o ile dokumentacja jest kompletna.

Wielu emerytów zastanawia się: dlaczego ZUS nie sprawdzi tego sam? Odpowiedź jest prosta – dokumenty wojskowe przechowywane są w osobnym systemie, a ich digitalizacja była przez dekady niepełna. Dlatego każdy, kto odbył służbę wojskową, powinien samodzielnie sprawdzić, czy została ona uwzględniona.