Ta pamiątka z PRL-u wraca do łask. Kolekcjonerzy zapłacą za nią krocie
Stare kasety wideo, te same, które niegdyś zalegały na strychach i w piwnicach, przeżywają niespodziewany renesans. Okazuje się, że to, co dla jednych jest bezużytecznym reliktem minionej epoki, dla innych staje się cennym skarbem i nowym obiektem inwestycji. Rynek kolekcjonerski dostrzegł magię analogowego kina, a unikatowe egzemplarze filmów na kasetach VHS osiągają dziś astronomiczne ceny.
Dlaczego kasety uwielbiane w PRL nagle wracają do łask?
Dla większości z nas kasety VHS są synonimem dzieciństwa i lat 90. ubiegłego wieku. Reprezentują pewną epokę w historii popkultury, kiedy to wypożyczalnie kaset wideo były centrum życia towarzyskiego, a seans filmowy wymagał ceremonii przewijania taśmy.
W dobie streamingu, gdzie tysiące tytułów dostępnych jest na wyciągnięcie ręki, powrót do analogowego nośnika wydaje się anachronizmem. Jednak to właśnie ten analogowy charakter i ograniczona dostępność decydują o obecnej wartości dla kolekcjonerów.

Powodem popularności kaset wideo jest także unikatowość niektórych wydań. Wiele z nich zawiera alternatywne okładki, inne tłumaczenia lub wersje filmów, które nigdy nie trafiły do obiegu cyfrowego. Kolekcjonerzy, czyli pasjonaci retro, poszukują zwłaszcza tytułów, które były wycofane z dystrybucji, posiadały błędy w druku na okładce lub miały bardzo krótki czas obiegu.
Takie "perełki" są praktycznie nie do odnalezienia w świecie cyfrowym, co czyni je pożądanym towarem. Warto pamiętać, że sam rynek kolekcjonerski działa na zasadzie rzadkości – im mniej egzemplarzy danego tytułu przetrwało, zwłaszcza w dobrym stanie, tym wyższa jest jego cena. Jakie kasety zyskują największą wartość?
Co decyduje o wartości kasety VHS?
Wartość kasety VHS (LSI) zależy od kilku kluczowych czynników, które wykraczają poza sam tytuł filmu. Choć oczywiście popularne hity, zwłaszcza Disneya, "Gwiezdne Wojny" czy horrory z lat 80., są poszukiwane, to stan samej kasety i jej opakowania ma często decydujące znaczenie.
Film musi być w nienagannym stanie, a opakowanie, najlepiej fabrycznie zafoliowane, znacząco podnosi cenę. Pamiętajmy, że stan to podstawa wyceny w kolekcjonerstwie.

Najwyższe ceny osiągają tak zwane „pierwsze wydania” – egzemplarze, które trafiły na rynek bezpośrednio po premierze filmu na VHS. Co więcej, jeśli film jest oryginalnie zafoliowany i posiada specjalne naklejki lub oznaczenia świadczące o jego autentyczności i nienaruszonym stanie, jego wartość może skoczyć nawet kilkukrotnie.
W ten sposób niektóre egzemplarze są wyceniane na setki tysięcy złotych. To prawdziwa inwestycja w retro (LSI). Przykładem jest rynek amerykański, gdzie pierwsze wydania horrorów z lat 80. w stanie mint (idealnym) potrafią kosztować kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Na polskim rynku, ceny są nieco niższe, ale unikatowe tytuły, zwłaszcza z wczesnej polskiej dystrybucji, potrafią osiągać kilkaset złotych.
Warto więc sprawdzić, co kryje się w kartonach na strychu – może okazać się, że to nie śmieci, a całkiem pokaźny kapitał. Czy warto ryzykować i inwestować w takie pamiątki?
Czy kolekcjonerzy zapłacą tyle co za winyle i komiksy z PRL?
Rynek VHS (LSI) wydaje się naśladować ścieżkę, którą przetarły już wcześniej winyle i komiksy. W obu przypadkach pierwotnie uważane za bezwartościowe przedmioty zyskały status kultowych nośników. Dziś płyty gramofonowe i rzadkie komiksy to ceniony segment rynku kolekcjonerskiego i inwestycyjnego.
Czy kasety wideo czeka ten sam los? Prawdopodobnie tak, ponieważ zjawisko powrotu do analogu jest szerszym trendem gospodarczym bazującym na nostalgii i poszukiwaniu unikatowości.
Dla inwestora skupowanie kaset VHS może wydawać się ryzykowną spekulacją, ale przy odpowiedniej wiedzy i koncentracji na prawdziwych rarytasach, może to być intratne. Nie każda kaseta warta jest fortunę. Większość filmów sprzed lat, dostępnych w milionach egzemplarzy, nadal pozostanie bezwartościowa.
Warto pamiętać, że wartość rośnie tylko tam, gdzie występuje silna bariera podażowa, czyli rzadkość danego tytułu. Jest to wyjątkowy rynek dla koneserów i kolekcjonerów, którzy potrafią rozpoznać autentyczne, pierwsze wydanie od późniejszej reedycji. Obserwując wzrost cen w ostatnich latach, można jednak zaryzykować stwierdzenie, że kasety VHS nie są tylko chwilową modą.