Rewolucja w rejestracji do lekarza. Polacy czekają, ustawa w rękach prezydenta
Nowe przepisy mogą całkowicie odmienić sposób, w jaki Polacy zapisują się do lekarza. Ustawa o e-rejestracji jest już po głosowaniu w Senacie i czeka na ostatni krok – podpis prezydenta. To rozwiązanie ma wprowadzić centralny system zapisów do specjalistów, który zrewolucjonizuje dotychczasowe kolejki i skróci czas oczekiwania na wizytę.
Ustawa, na którą czeka cała Polska
Od miesięcy temat cyfryzacji ochrony zdrowia rozgrzewa opinię publiczną. Tym razem chodzi o ustawę o e-rejestracji, która – jeśli wejdzie w życie – może uprościć codzienne doświadczenia milionów pacjentów. Dokument przeszedł już przez Sejm i Senat, gdzie 16 października został przyjęty bez poprawek. Teraz wszystko zależy od decyzji głowy państwa.
Nowe regulacje mają być odpowiedzią na wieloletni problem długich kolejek do specjalistów i nieefektywnego systemu zapisów. Zmiana nie dotyczy tylko sposobu rejestracji, ale całej logiki funkcjonowania list oczekujących. Zamiast osobnych rejestrów w każdej przychodni ma powstać jedna, centralna baza pacjentów, obejmująca cały kraj.
To rozwiązanie ma nie tylko ułatwić dostęp do lekarzy, ale też uporządkować chaos, z którym pacjenci borykają się od lat. Jednak czy ta cyfrowa rewolucja rzeczywiście poprawi sytuację? I co dokładnie zmieni w praktyce?

E-rejestracja ma odmienić codzienność pacjentów
Zgodnie z założeniami ustawy, nowy system ma ruszyć 1 stycznia 2026 roku. Początkowo obejmie jedynie kardiologię oraz programy profilaktyczne raka piersi i szyjki macicy, ale do 31 grudnia 2029 roku ma zostać wdrożony we wszystkich poradniach specjalistycznych w kraju.
Pacjenci zyskają kilka nowych możliwości. Najważniejszą z nich będzie zapisanie się na wizytę poprzez Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Oczywiście pozostanie też tradycyjna opcja kontaktu – osobiście, telefonicznie lub mailowo – dla tych, którzy preferują bezpośredni kontakt z rejestracją.
Dzięki centralnej liście oczekujących, każdy pacjent będzie mógł wybrać dogodny termin, miejsce wizyty, a nawet konkretnego lekarza. Terminy mają być przydzielane według kolejności zgłoszeń, kategorii medycznej oraz uprawnień pacjenta (np. osób korzystających ze świadczeń poza kolejnością).
Co więcej, osoby zarejestrowane otrzymają SMS-owe przypomnienie o terminie wizyty, a w razie potrzeby będą mogły samodzielnie zmienić datę lub zrezygnować z konsultacji. Ma to ograniczyć problem tzw. „pustych wizyt”, gdy pacjent nie pojawia się na umówionym spotkaniu, blokując miejsce innym.
W praktyce oznacza to większą automatyzację i przejrzystość całego procesu – od zapisania się po odbycie wizyty. Ale by system ruszył, potrzebny jest jeszcze jeden podpis.
Decyzja w rękach prezydenta. Czy e-rejestracja wejdzie w życie?
Po przyjęciu ustawy przez Senat, dokument trafił do Kancelarii Prezydenta. Teraz wszyscy czekają na to, czy Karol Nawrocki złoży pod nią podpis. W Sejmie projekt cieszył się znacznym poparciem – 250 posłów było „za”, nikt nie był przeciw, choć 172 wstrzymało się od głosu. Odrzucono też dwie poprawki, zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość.
Choć ustawa ma wielu zwolenników, pojawiają się również pytania o jej praktyczne wdrożenie. Eksperci zwracają uwagę, że stworzenie sprawnie działającej centralnej bazy danych wymaga nie tylko nowoczesnych rozwiązań technologicznych, ale też dobrze przygotowanych kadr i odpowiedniego finansowania.

Ministerstwo Zdrowia przekonuje jednak, że system e-rejestracji to krok w stronę prawdziwej cyfrowej transformacji ochrony zdrowia, która ma ułatwić życie pacjentom i zwiększyć efektywność placówek medycznych.
Jeśli prezydent podpisze ustawę, prace wdrożeniowe rozpoczną się jeszcze w 2025 roku. A to oznacza, że już za kilkanaście miesięcy Polacy mogą umawiać się do lekarza szybciej, prościej i bez zbędnych nerwów – wszystko jednym kliknięciem.
Ustawa o e-rejestracji ma szansę stać się jednym z najważniejszych kroków w stronę cyfryzacji polskiej służby zdrowia. Dokument został przyjęty przez parlament i czeka na decyzję prezydenta. Jeśli wejdzie w życie, centralna baza pacjentów i możliwość umawiania wizyt online przez Internetowe Konto Pacjenta mogą zakończyć epokę długich kolejek i chaosu rejestracyjnego. Teraz wszystko zależy od jednego podpisu.