Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Raczej nie zjemy dorsza w tym roku nad Bałtykiem
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 22.03.2022 09:14

Raczej nie zjemy dorsza w tym roku nad Bałtykiem

biznes-info-640x433
Biznesinfo.pl

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk apeluje o większe rystrykcje dotyczące połowów dorsza na Morzu Bałtyckim. Gróbarczyk mówił Polskiej Agencji Prasowej, że od 2015 r. apeluje do Komisji Europejskiej o narzucenie bardziej radykalnych form walki z połowem dorszy. Minister uważa, że dorsz w Morzu Bałtyckim jest zagrożony i dalsze połowy tego gatunku mogą zaskutkować kompletnym jego wyginięciem. 

Problem jest o tyle duży, że nie o samego drosza chodzi. KE podniosła bowiem kwtoy połowowe dla śledzia i szprota, którymi to żywi się dorsz. Im więcej tych gatunków zostanie odłowionych, tym mniejsza szansa na odrodzenie się populacji dorsza. 

Dużo winna Szwecja 

Szef resortu gospodarki morskiej winą za tragiczną sytuację dorsza obiwnia także Szwecję. Według ministra Sztokholm długo sabotował polskie plany narzucenia większych kar za połowy dorszy. 

Nie tylko dorsze, ale też śledzie 

Aby dorsze mogły zdobyć potrzebny do ich rozwoju pokarm, Międzynarodowa Rada Badań Morza zmniejszyła także limity połowe śledzia. Śledź, którego połów był jednym z ważniejszych elementów gospodarki Bałtyku już od czasów związku hanezatyckiego, czyli samego średniowiecza będzie teraz również dłużo mniej zagrożony wyłowieniem. 

Międzynarodowa Rada Badań Morza zapowiada całkowite zaprzestanie połowów dorsza przez pół roku na obszarze Morza Bałtyckiego na wschód od Bornholmu. W przyszłym roku z kolei połów sledzi ma zostać ograniczony we zachodniej części Bałtyku.