Polak rozbił bank tuż przed świętami. Wygrał w Lotto kolosalną sumę
Cierpliwość graczy Totalizatora Sportowego została w końcu nagrodzona, a trwająca od kilku tygodni passa bez głównej wygranej została definitywnie przerwana. Ostatnie losowanie okazało się wyjątkowo szczęśliwe dla osoby, która zdecydowała się zaufać swojemu szczęściu i skreśliła właściwe liczby na kuponie. Czwartkowy wieczór przyniósł rozstrzygnięcie, na które czekała cała Polska, a w puli nagród znajdowała się kwota zdolna odmienić życie zwycięzcy na zawsze. Choć oczy wszystkich zwrócone były na główną kumulację, powodów do radości dostarczyła również gra dodatkowa, w której także padła główna wygrana.
Koniec wielotygodniowego oczekiwania na milionera
Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem rosnącej kumulacji, która elektryzowała graczy w całym kraju, jednak w czwartek 18 grudnia nastąpił jej finał. Jeden z graczy poprawnie wytypował wszystkie sześć wylosowanych liczb, co pozwoliło mu na zgarnięcie całej puli przeznaczonej na wygrane pierwszego stopnia. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, szczęśliwiec wzbogacił się o dokładnie 17 milionów 46 tysięcy 880 złotych i 90 groszy. Jest to jedna z wyższych wygranych w ostatnim czasie, kończąca serię losowań bez głównego rozstrzygnięcia.
Wygrana ta jest efektem kumulacji, która budowała się przez kilka poprzednich losowań, przyciągając do kolektur tłumy marzące o finansowej niezależności. System gier liczbowych w Polsce jest tak skonstruowany, że brak zwycięzcy w danym losowaniu powoduje przeniesienie puli na kolejny termin, co skutkuje gigantycznymi kwotami do wygrania. Tym razem jednak szczęście uśmiechnęło się do konkretnej osoby, która dzięki jednemu kuponowi dołączyła do grona polskich multimilionerów, zgarniając całą stawkę dla siebie.
Zwycięskie liczby i podwójne szczęście
Emocje sięgnęły zenitu w momencie, gdy maszyna losująca wskazała zestaw liczb, który okazał się kluczem do fortuny. W głównym losowaniu Lotto zwycięska kombinacja składała się z liczb: 10, 20, 26, 33, 37 oraz 38. To właśnie te numery widniały na kuponie osoby, która w czwartkowy wieczór rozbiła bank. Warto zauważyć, że w przypadku gier liczbowych każda kombinacja ma matematycznie taką samą szansę na wylosowanie, jednak trafienie całej szóstki pozostaje zadaniem niezwykle trudnym, co czyni ten sukces jeszcze bardziej spektakularnym.
Czwartkowe losowanie było wyjątkowe nie tylko ze względu na główną wygraną w Lotto, ale także z powodu sukcesu w grze dodatkowej. Gracze, którzy zdecydowali się dopłacić złotówkę do zakładu, brali udział w losowaniu Lotto Plus, gdzie również padła główna wygrana. Szczęśliwe liczby w tym przypadku to: 1, 2, 11, 13, 15 oraz 43. Zwycięzca w tej kategorii otrzymał gwarantowaną nagrodę w wysokości okrągłego miliona złotych, co oznacza, że tego jednego wieczoru Polska zyskała dwóch nowych lottomilionerów.
Nagrody niższych stopni dla tysięcy graczy
Choć uwaga mediów skupia się na zdobywcach głównych nagród, czwartkowe losowanie przyniosło zastrzyk gotówki również tysiącom innych uczestników gry. W samym tylko Lotto odnotowano aż 82 trafienia "piątek", z których każde wyceniono na 4 tysiące 872 złote i 70 groszy. Jeszcze liczniejsza grupa, bo aż 3420 osób, trafiła "czwórkę", otrzymując po 239 złotych i 10 groszy, natomiast najniższą wygraną za "trójkę" w kwocie 24 złotych odebrało ponad 65 tysięcy graczy.
Podobna sytuacja miała miejsce w Lotto Plus, gdzie wygrane są stałe i niezależne od kumulacji. Oprócz głównego miliona, 50 osób cieszyło się z trafienia "piątki", co przyniosło im po 3 tysiące 500 złotych. Z kolei 2795 graczy otrzymało po 100 złotych za trafienie czterech liczb. Te statystyki pokazują, że nawet przy braku głównej wygranej, udział w grze może przynieść wymierne korzyści finansowe, choć oczywiście nieporównywalnie mniejsze niż w przypadku trafienia "szóstki".