Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Niewielka wygrana za rekord. Ile konkretnie zgarnął rekordzista "Jednego z dziesięciu"?
Paweł Makowiec
Paweł Makowiec 24.11.2023 15:15

Niewielka wygrana za rekord. Ile konkretnie zgarnął rekordzista "Jednego z dziesięciu"?

Artur Baranowski
TVP

Ustanowienie nowego rekordu zdobytych punktów przez Artura Baranowskiego w odcinku teleturnieju “Jeden z dziesięciu” ze środy 22 listopada odbiło się szerokim echem w całej Polsce. Mało kto jednak wie, że nowy rekordzista tak naprawdę nie wygrał wiele.

Rekord w "Jeden z dziesięciu"

Środowy odcinek teleturnieju “Jeden z dziesięciu” emitowanego przez Telewizję Polską stanie się chyba najbardziej legendarnym w historii tego programu. Artur Baranowski poprawnie odpowiedział na wszystkie 40 pytań w ostatnim etapie odcinka, zdobywając tym samym rekordową i jednocześnie maksymalną liczbę punktów w odcinku wynoszącą 803.

Jak jednak wskazuje serwis superbiz.se.pl, o ile wielu internautów jest pełnych podziwu dla wiedzy nowego rekordzisty, tak u niektórych pozostał niesmak. Poszło oczywiście o kwotę, jaką otrzymuje zwycięzca programu.

Zasiłek przedemerytalny. Przegapisz termin i pieniądze przepadną, trzeba wiedzieć

Komentują wygraną

Jak to bowiem wynika z zasad teleturnieju, za wygranie odcinka “Jednego z dziesięciu” przysługuje nagroda w wysokości 5 tys. zł. Dodatkowo można skorzystać z pobytu w luksusowym hotelu dla dwóch osób, a razem z finalistami otrzymuje się również m.in. zegarki i zestaw kosmetyków.

Wśród internautów niezadowolenie budzi jednak kwota, jaką otrzymuje zwycięzca Wielkiego Finału. Nie chodzi tu jedynie o kwotę podatku od wygranej, jaką muszą opłacać zwycięzcy.

Nagroda a wiedza

Zdaniem niektórych internautów, wiedza zaprezentowana przez Artura Baranowskiego zasługuje na znacznie większą nagrodę niż przewidziane w regulaminie kwoty. Pojawiły się głosy, że jest ona “zbyt skromna" w porównaniu z poziomem wiedzy zwycięzcy środowego odcinka. 

Sam zwycięzca nie chce rozgłosu, przez co uznanie sławy za “dodatkową nagrodę” jest błędne. Poza tym, pojawiające się już w internecie akcje marketingowe oparte m.in. na memach nie wzbudzają wyłącznie zadowolenia. Przykładem jest chociażby Lechia Gdańsk, która po opublikowaniu mema z wizerunkiem Artura Baranowskiego na swoim profilu na X (d. Twitter) usunęła go, a następnie zamieściła przeprosiny dla zwycięzcy środowego odcinka.

źródło: superbiz.se.pl