Nagrywanie wypadku? To nie tylko ryzykowne, ale i bardzo kosztowne
Myślisz, że szybkie nagranie stłuczki telefonem to nic złego? Policja przypomina, że takie zachowanie może kosztować cię setki złotych i punkty karne, a na drodze liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo, nie ciekawość.
Niecodzienna sytuacja na autostradzie A1 w Rusocinie – kierowcy w centrum kolizji
Na autostradzie A1 w okolicach Rusocina w województwie pomorskim doszło do niecodziennej kolizji. W środowy poranek 26 listopada 63-letni kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne, a następnie w osobowego hyundaia prowadzoną przez 28-latka.
Choć nikt nie został ranny, zablokowane pasy ruchu spowodowały duże utrudnienia. Strażacy musieli wypompować paliwo z pojazdu, a holowniki usuwały ciężarówkę z jezdni, co dodatkowo komplikowało ruch.
Mandaty i punkty karne za nagrywanie wypadku – policja nie przebiera w środkach
Pięciu kierowców, którzy mijając miejsce kolizji wyciągnęli telefony, aby nagrywać zdarzenie, szybko przekonało się, że takie zachowanie jest niebezpieczne i kosztowne. Funkcjonariusze nałożyli na nich mandaty w wysokości 500 zł każdy oraz po 12 punktów karnych.
Policja podkreśla, że rozpraszanie uwagi i nagrywanie wypadków podczas jazdy stwarza realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu i może prowadzić do kolejnych kolizji.
Nagrywanie stłuczki telefonem podczas jazdy? To kosztuje 500 zł i 12 punktów karnych
Przypadek z A1 pokazuje, że korzystanie z telefonu podczas jazdy, nawet w celu nagrania ciekawych scen, jest traktowane bardzo poważnie. Mandat i punkty karne to nie jedyne konsekwencje – takie zachowanie zwiększa ryzyko wypadku, powoduje spowolnienia w ruchu i dodatkowe zagrożenie dla innych kierowców.
Policja apeluje, aby w razie stłuczki koncentrować się na bezpiecznym prowadzeniu pojazdu, a wszelkie nagrania pozostawić na później lub dla służb ratunkowych.