Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Nie chcą przestrzegać obostrzeń, prowadzą dalej swój interes. Sposób? Nie wpadniesz na niego
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 03.01.2020 01:00

Nie chcą przestrzegać obostrzeń, prowadzą dalej swój interes. Sposób? Nie wpadniesz na niego

PHOTO: ARKADIUSZ ZIOLEK / EAST NEWS STERTA BANKNOTOW UKLADANYCH PRZEZ KILKORO LUDZI.
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Z tego artykułu dowiesz się:

  • W jaki sposób lodowisko obchodzi obostrzenia

  • Jaki jest powód omijania obostrzeń

  • Do kiedy potrwają obostrzenia

Lodowisko działa jako kwiaciarnia. Omijają w ten sposób obostrzenia

Każde lodowisko zostało zamknięte przez obostrzenia kwarantanny narodowej, która obowiązuje przynajmniej do 17 stycznia. Jednak jedno przedsiębiorstwo pozostaje nieugięte i stawia opór rządowym obostrzeniom. "Lodogryf" przy ul. Botanicznej w Szczecinie oficjalnie zajmuje się sprzedażą kwiatów.

Właściciel lodowiska, Tomasz Fornalski w rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnia, że nie sprzedaje biletów, a tylko kartę wstępu na magazyn kwiaciarni. Żeby wejść na jej teren, trzeba zapłacić 12 zł lub 17 zł, w zależności od tego, jakie kwiaty chcemy kupić.

Następnie klient może wejść na teren magazynu i wybrać jeden z dostępnych kwiatów. Z tym, że wszystkie kwiaty leżą na samym środku lodowiska, obok znajdują się nawet tabliczki z napisem "Uwaga, śliska posadzka". Trzeba mieć swoje łyżwy, bo wypożyczalnia jest nieczynna.

- Lodowisko jest zamknięte. Lód dobrze konserwuje kwiaty, nie starzeją się, nie niszczą [...] Nas nie interesuje, czy ktoś chodzi, skacze, czy czołga się po kwiaty. Równie dobrze może jeździć na łyżwach - mówił Fornalski dla TVN24.

TVN24 wskazuje, że w sobotni wieczór na lodowisku było kilkadziesiąt osób, oczywiście jeżdżących po magazynie w łyżwach. Przyznali w rozmowie z dziennikarzami, że nie zauważyli jakoby obiekt działał jako kwiaciarnia.

Właściciel lodowiska tłumaczy dlaczego omija obostrzenia

Tomasz Fornalski twierdzi, że nie chce łamać prawa, ale do omijania obostrzeń zmusiła go trudna sytuacja finansowa. Utrzymanie lodowiska przez czas obostrzeń kosztuje, gdyż rozmrożenie lodu jest nieopłacalne. Z kolei mrożenie od nowa to tygodniowy proces, a nawet nie ma pewności, że nagle nie zostaną wprowadzone kolejne, niekorzystne dla przedsiębiorcy przepisy.

- Sam prąd to jest wydatek 2 tys. zł dziennie. [...] Do tego musimy spłacać kredyty, a z czego, jeżeli w czasie ferii mielibyśmy zamknąć obiekt? Muszę z czegoś żyć - mówił Fornalski w rozmowie z GW.

Właściciel lodowiska przyznał, że przygotował się na ewentualną wizytę kontrolerów. Zapewnia jednak, że nie przyjmie mandatu, gdyż jak sam stwierdził, nie robi nic złego ani niezgodnego z panującym prawem.

Rząd zamknął na długi czas wiele przedsiębiorstw

Kwarantanna narodowa, która przypieczętowała czasowe zamknięcie kilku branż i ograniczyła działalność centrów handlowych, trwa od 28 grudnia do 17 stycznia. Wtedy też mają skończyć się ferie zimowe dla dzieci, choć nie wiadomo, czy po ich zakończeniu obostrzenia zostaną zdjęte.

Dla wielu przedsiębiorców sytuacja jest niezwykle trudna, choćby dlatego, że w trakcie ferii właśnie lodowiska mogły liczyć na większy ruch. Rząd zapowiedział, że udzieli branżom, które ucierpiały wsparcia z tarczy branżowej.

Tagi: Koronawirus