biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Lawina mandatów w Zakopanem. Kierowcy masowo próbują ominąć odwieczny zakaz
Julia Bogucka
Julia Bogucka 30.12.2025 17:20

Lawina mandatów w Zakopanem. Kierowcy masowo próbują ominąć odwieczny zakaz

Lawina mandatów w Zakopanem. Kierowcy masowo próbują ominąć odwieczny zakaz
Fot. ภาพของ Chakrapong Worathat/CanvaPro

W Zakopanem turyści coraz częściej otrzymują mandaty i blokady na koła za łamanie zakazów ruchu drogowego. Mimo oznakowania kierowcy ignorują znaki zakazu, próbując dojechać jak najbliżej szlaków turystycznych. Problem nasila się w każdym sezonie turystycznym i ma charakter masowy, skutki są bardzo kosztowne.

  • Rośnie liczba kierowców w Polsce
  • Ten znak powinni znać wszyscy kierowcy
  • Kierowcy masowo ignorują te znaki

Rośnie liczba kierowców w Polsce

Zanim przyjrzymy się specyfice zakopiańskiego problemu, warto spojrzeć na szerszy kontekst motoryzacyjny w naszym kraju, który doskonale tłumaczy zachowania kierowców pod Tatrami. Polska to kraj, w którym samochód wciąż traktowany jest nie tylko jako środek transportu, ale jako wyznacznik statusu i podstawowe narzędzie do przemieszczania się nawet na najkrótszych dystansach. W 2024 roku nad Wisłą padł kolejny rekord, według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), zarejestrowano ponad 618 tysięcy nowych samochodów osobowych i dostawczych, co stanowiło wzrost o blisko 15 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Tak ogromna liczba pojazdów na drogach siłą rzeczy generuje konflikty i wykroczenia, zwłaszcza w miejscowościach turystycznych, które nie są zaprojektowane do obsługi tak intensywnego ruchu kołowego.

Lawina mandatów w Zakopanem. Kierowcy masowo próbują ominąć odwieczny zakaz
Fot. baona/Getty Images/CanvaPro

Statystyki policyjne są bezlitosne i pokazują, że polski kierowca ma spory problem z dyscypliną. Tylko w 2024 roku funkcjonariusze wystawili niemal 3,8 miliona mandatów. Choć w czołówce wykroczeń niezmiennie króluje przekraczanie prędkości, które odnotowano w ponad 2,4 miliona przypadków, to tuż za nim plasują się przewinienia związane z brakiem wyobraźni i ignorowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz organizacji ruchu. Nieprawidłowe zatrzymanie i postój to blisko 150 tysięcy ukaranych kierowców rocznie, co dowodzi, że parkowanie "gdzie popadnie” jest w Polsce sportem narodowym. Właśnie ta statystyczna beztroska, połączona z poczuciem bezkarności, eksploduje ze zdwojoną siłą, gdy Polacy ruszają na urlop. Wówczas przepisy kodeksu drogowego schodzą na drugi plan, ustępując miejsca wygodzie i pośpiechowi, co widać jak na dłoni na zakopiańskich ulicach.

Ten znak powinni znać wszyscy kierowcy

Wspólnym mianownikiem problemów wielu turystów w Zakopanem jest jeden, konkretny znak drogowy: B-1 "zakaz ruchu w obu kierunkach”. Wielu kierowców myli go z zakazem wjazdu (B-2), tymczasem różnica jest fundamentalna i brzemienna w skutkach. Znak B-1 zamyka odcinek drogi dla wszelkich pojazdów, z wyjątkiem tych wyraźnie dopuszczonych na tabliczce pod znakiem, takich jak służby miejskie, mieszkańcy czy komunikacja zbiorowa. Złamanie tego zakazu to nie tylko kwestia wjazdu w niedozwoloną strefę, ale przede wszystkim stworzenie zagrożenia w miejscach, gdzie priorytet ma ruch pieszy lub transport publiczny. Konsekwencje są bolesne: taryfikator przewiduje za to wykroczenie mandat w wysokości do 500 złotych oraz aż 8 punktów karnych. Jeśli sprawa trafi do sądu, grzywna może wzrosnąć nawet do 5000 złotych.

Mimo surowych konsekwencji kierowcy często kalkulują ryzyko, licząc na łut szczęścia. To błąd, bo straż miejska w turystycznych kurortach dysponuje skutecznym narzędziem dyscyplinującym, jakim jest blokada na koła. Jest ona stosowana zazwyczaj wtedy, gdy pojazd nie tylko naruszył zakaz ruchu, ale został zaparkowany w miejscu zabronionym, co jest logiczną konsekwencją wjazdu za znak B-1. Blokada to dla kierowcy podwójna kara: finansowa oraz czasowa. Konieczność oczekiwania na przyjazd patrolu, który zdejmie urządzenie, skutecznie rujnuje plany wycieczkowe. Co ciekawe, w Polsce blokady są stosowane masowo właśnie w strefach turystycznych, gdzie rotacja aut jest duża, a poczucie anonimowości kierowców wynikające z tablic rejestracyjnych z innego województwa sprzyja łamaniu prawa. Warto pamiętać, że zignorowanie znaku B-1 to często dopiero początek kłopotów, recydywiści lub osoby stwarzające rażące zagrożenie mogą liczyć się z zatrzymaniem prawa jazdy w przypadku kumulacji punktów karnych, których limity w ostatnich latach zostały zaostrzone.

Zobacz też: Skarbówka zwróci nawet do 5 tys. zł. Pamiętaj o tej uldze, jeszcze zdążysz w grudniu

Kierowcy masowo ignorują te znaki

Epicentrum problemu, który w ostatnich dniach grudnia 2025 roku znów rozgrzał lokalne media, są zakopiańskie Kuźnice. To strategiczny punkt na mapie Tatr, będący startem dla wielu szlaków oraz dolną stacją kolejki na Kasprowy Wierch. Dojazd tam jest od lat ściśle reglamentowany i zarezerwowany wyłącznie dla komunikacji zbiorowej, taksówek oraz uprawnionych służb i mieszkańców. Dla prywatnych samochodów droga kończy się znacznie wcześniej, a o zakazie informuje właśnie feralny znak B-1. Mimo to, w okresach wzmożonego ruchu, jak święta czy długie weekendy, setki kierowców próbują ominąć system. Straż Miejska w Zakopanem ma pełne ręce roboty, a sypiące się mandaty i charakterystyczne żółte blokady na kołach stały się stałym elementem krajobrazu tej części miasta.

Lawina mandatów w Zakopanem. Kierowcy masowo próbują ominąć odwieczny zakaz
Fot. Rafał Kruszewski/Pexels/CanvaPro

Dlaczego kierowcy to robią? Część z nich tłumaczy się nieznajomością topografii miasta i nawigacją, która rzekomo “tak poprowadziła”, jednak funkcjonariusze rzadko dają wiarę tym tłumaczeniom. Oznakowanie w rejonie jest czytelne i nie pozostawia pola do interpretacji. Prawdziwym powodem jest zazwyczaj wspomniana wygoda i próba zaoszczędzenia kilkuset metrów spaceru lub pieniędzy na płatnym parkingu, który znajduje się niżej.

U podnóża Tatr wbrew obiegowym opiniom nie brakuje legalnych miejsc parkingowych, trzeba tylko wiedzieć, gdzie ich szukać. Na dojeździe do Kuźnic funkcjonują mniejsze parkingi prywatne, a jednym z najwygodniejszych rozwiązań jest duży, całodobowy parking przy rondzie im. Jana Pawła II (tzw. rondzie Kuźnickim). Stamtąd do dolnej stacji kolejki można bez problemu dojść pieszo lub podjechać busem, który kursuje co kilka minut. Alternatywą dla zmotoryzowanych jest pozostawienie samochodu w centrum Zakopanego i dalsza podróż komunikacją zbiorową, co szczególnie dobrze sprawdza się w sezonie turystycznym.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Wybór Redakcji
długi, przedawnienie długów
Tych długów nie będziesz musiał spłacać. Przedawnią się 31 grudnia 2025 r.
Auto na drodze
Sprzedaż samochodu może stać się trudniejsza. W 2026 roku ma wejść nowe prawo
Zakupy
Kalendarz niedziel handlowych 2026. Wiadomo, kiedy sklepy będą otwarte
droga
Aż dziewięć województw na żółto. IMGW wydało alerty, Polacy muszą zachować ostrożność
Zakopane
Nowa nacja szturmuje Zakopane, Polacy się zdziwią, do tych turystów nie jesteśmy przyzwyczajeni
telefon z PRL
Arcytrudny quiz o PRL. To nie tylko długie kolejki i kartki na mięso. Sprawdź się
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: