biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Czas do 31 grudnia. Tak obniżysz podatek dochodowy. Polacy nie pamiętają o kluczowej uldze
Julia Bogucka
Julia Bogucka 06.12.2025 18:30

Czas do 31 grudnia. Tak obniżysz podatek dochodowy. Polacy nie pamiętają o kluczowej uldze

Czas do 31 grudnia. Tak obniżysz podatek dochodowy. Polacy nie pamiętają o kluczowej uldze
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Koniec roku to dla większości z nas czas gorączkowych przygotowań do świąt i planowania sylwestrowej zabawy. W tym ferworze łatwo zapomnieć, że kalendarz nieubłaganie odlicza również czas do jednej z ważniejszych dat dla naszych portfeli. 31 grudnia to przede wszystkim ostateczny termin na zadbanie o tysiące złotych zwrotu.

Zbliża się termin zapłaty podatku

Polski system podatkowy, często krytykowany za swoją skomplikowaną strukturę i zmienność przepisów, budzi wśród obywateli zrozumiałe emocje. Dyskusje o wysokości klina podatkowego, zasadności składki zdrowotnej czy progach podatkowych to stały element debaty publicznej, szczególnie ożywiony po wprowadzeniu i późniejszym korygowaniu Polskiego Ładu.

Podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) jest tą daniną, którą odczuwamy najbardziej bezpośrednio, widząc różnicę między kwotą brutto na umowie a przelewem wpływającym na konto. W 2024 roku podstawowa stawka podatku wynosi 12 proc. do kwoty 120 tys. złotych dochodu, a nadwyżka ponad ten próg obłożona jest stawką 32 proc. Do tego dochodzą daniny płacone przez przedsiębiorców, którzy mogą wybierać między skalą podatkową, podatkiem liniowym a ryczałtem. W tym gąszczu przepisów łatwo się zgubić, a poczucie fiskalnego przytłoczenia sprawia, że wielu podatników przyjmuje postawę bierną, ograniczając się jedynie do zaakceptowania zeznania przygotowanego przez usługę Twój e-PIT.

Czas do 31 grudnia. Tak obniżysz podatek dochodowy. Polacy nie pamiętają o kluczowej uldze
Fot. Vitalina Nakonechna/CanvaPro

To błąd, który może nas sporo kosztować. Narzekając na to, że państwo zabiera nam znaczną część wynagrodzenia, często ignorujemy fakt, że ustawodawca pozostawił nam furtki pozwalające na legalne obniżenie podstawy opodatkowania. System ulg podatkowych w Polsce jest stosunkowo rozbudowany, obejmując popularną ulgę na dziecko, ulgę termomodernizacyjną czy odliczenia na internet i cele rehabilitacyjne. Jednak większość z tych preferencji wymaga spełnienia specyficznych warunków życiowych lub poniesienia konkretnych wydatków inwestycyjnych. Istnieje jednak mechanizm dostępny dla niemal każdego podatnika osiągającego dochody, a jego konstrukcja pozwala na upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu: budowanie kapitału na przyszłość oraz natychmiastowe obniżenie należnego podatku dochodowego. Mimo to świadomość finansowa Polaków w tym zakresie wciąż pozostawia wiele do życzenia, a miliardy złotych, które mogłyby zostać w kieszeniach podatników, trafiają szerokim strumieniem do budżetu państwa.

Tak Polacy mogą zadbać o finanse

Kluczowym, a zarazem często niedocenianym elementem układanki podatkowej jest Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Dla wielu osób, zwłaszcza młodych, samo słowo emerytura działa odstraszająco, kojarząc się z odległą perspektywą i systemem ZUS, do którego zaufanie jest umiarkowane. Tymczasem patrzenie na IKZE wyłącznie przez pryzmat jesieni życia jest błędem poznawczym, który przesłania jego bieżące walory fiskalne. To produkt będący w istocie wehikułem inwestycyjnym z wbudowaną potężną zachętą podatkową. Mechanizm jest prosty: wpłaty dokonane na IKZE w danym roku kalendarzowym możemy odliczyć od dochodu w rocznym zeznaniu PIT. Oznacza to, że faktyczna podstawa opodatkowania ulega zmniejszeniu, co skutkuje albo niższym podatkiem do zapłaty, albo, co zdarza się częściej, pokaźnym zwrotem nadpłaconego podatku, który otrzymamy na wiosnę przyszłego roku.

Czas do 31 grudnia. Tak obniżysz podatek dochodowy. Polacy nie pamiętają o kluczowej uldze
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Wartość tej ulgi jest ściśle powiązana z limitami wpłat, które są corocznie waloryzowane w oparciu o prognozowane przeciętne wynagrodzenie w gospodarce. W 2025 roku limity te są rekordowo wysokie, co stwarza jeszcze większą przestrzeń do optymalizacji. Dla standardowego podatnika (zatrudnionego na umowę o pracę, zlecenie czy dzieło) limit wpłat wynosi 10 407,60 zł a dla przedsiębiorców 15 611,40 zł. Co istotne, pieniądze wpłacane na IKZE nie przepadają, są one naszą prywatną własnością i podlegają dziedziczeniu, w przeciwieństwie do składek w ZUS.

Możemy je inwestować w fundusze, akcje czy obligacje, w zależności od tego, w jakiej instytucji finansowej otworzymy rachunek. Kluczowe jest jednak to, że dokonując wpłaty, de facto kupujemy sobie obniżkę podatku, a oszczędności pracują na naszą przyszłość w tle. Jest to jeden z nielicznych przypadków, w których interes fiskalny państwa (zachęta do prywatnego oszczędzania) pokrywa się tak wyraźnie z interesem portfela obywatela.

Zobacz też: Nawet 1500 plus na leczenie dziecka. NFZ odkrywa karty, rodzice zapłacą mniej

Tyle można zyskać dzięki wpłacie na IKZE

Aby zrozumieć skalę potencjalnych oszczędności, najlepiej posłużyć się konkretnymi liczbami, bo to one najlepiej przemawiają do wyobraźni. Wysokość zwrotu zależy bezpośrednio od tego, w której grupie podatkowej się znajdujemy. Im wyższe mamy dochody i im wyższą stawkę podatku płacimy, tym korzyść z posiadania IKZE jest bardziej okazała. Jeśli jesteśmy w pierwszym progu podatkowym (12 proc.), wykorzystując maksymalny limit wpłaty (10 407,60 zł), nasz podatek może zmniejszyć się o ponad 1000 zł. To kwota, która zamiast trafić do urzędu skarbowego, wróci na nasze konto.

Sytuacja staje się jeszcze bardziej interesująca dla osób lepiej zarabiających, które wpadają w drugi próg podatkowy (32 proc.). W ich przypadku maksymalna wpłata na IKZE generuje oszczędność podatkową rzędu około 3000 zł. Dla przedsiębiorców korzystających z podwyższonego limitu potencjalny zysk jest jeszcze wyższy, liniowcy (19 proc.) mogą zaoszczędzić ponad 2,5 zł, a osoby na skali w drugim progu podatkowym odzyskają ponad 4500 zł.

Należy jednak pamiętać, że w świecie finansów i podatków terminy są świętością. Aby skorzystać z odliczenia za rok 2025, środki muszą znaleźć się na rachunku inwestycyjnym najpóźniej 31 grudnia. W praktyce oznacza to, że zostawianie przelewu na ostatnią chwilę, na przykład na sylwestrowe popołudnie, jest ryzykowne. Decydująca jest data zaksięgowania środków przez instytucję prowadzącą nasze IKZE, a nie sama data zlecenia przelewu w banku. Sesje międzybankowe ELIXIR w ostatnim dniu roku mogą odbywać się w ograniczonym zakresie, dlatego bezpieczniej jest dokonać transakcji z kilkudniowym wyprzedzeniem, najpóźniej do 29-30 grudnia.

Przeoczenie tego terminu sprawi, że wpłata przejdzie na limit kolejnego roku, a szansa na obniżenie podatku za bieżący rok przepadnie bezpowrotnie. Korzystanie z IKZE to nie tylko ulga na wejściu. Warto mieć świadomość, że przy wypłacie środków po osiągnięciu 65. roku życia zapłacimy zryczałtowany podatek w wysokości 10 proc

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: