biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Chodzą po domach Polaków i sprawdzają te rzeczy. Nie otworzysz, odpowiesz karnie
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 25.11.2025 20:23

Chodzą po domach Polaków i sprawdzają te rzeczy. Nie otworzysz, odpowiesz karnie

Chodzą po domach Polaków i sprawdzają te rzeczy. Nie otworzysz, odpowiesz karnie
Fot. Africa Images/Canva

Kontrole palenisk, mające na celu eliminację tzw. kopciuchów i walkę ze smogiem, od lat budzą emocje wśród Polaków. Choć w świadomości społecznej funkcjonują głównie jako sprawdzanie, czym pali się w piecach, rzeczywistość jest znacznie szersza. Strażnicy miejscy coraz częściej poszerzają zakres inspekcji, wychodząc poza samą weryfikację źródła ciepła.

Walka ze smogiem to nie tylko weryfikacja pieców. Zobacz, co jeszcze sprawdzą strażnicy

Kluczowym elementem działań antysmogowych są niezapowiedziane kontrole przeprowadzane przez straż miejską, pracowników urzędów gmin lub uprawnionych inspektorów. Ich głównym zadaniem jest sprawdzenie, czy do ogrzewania domów nie są wykorzystywane niedozwolone paliwa, takie jak odpady, w tym plastiki czy lakierowane drewno.

Podstawą interwencji jest ustawa o ochronie środowiska oraz tzw. uchwały antysmogowe obowiązujące w poszczególnych województwach, które precyzują, jakie normy emisyjne muszą spełniać piece oraz jakie paliwa są zakazane. Jednak wraz z rosnącą świadomością ekologiczną i potrzebą kompleksowego rozwiązania problemów, zakres kontroli ulega poszerzeniu.

Poznańska straż miejska ujawniła wyniki październikowych kontroli spalania:

W październiku na 160 kontroli dotyczących spalania w 10 przypadkach wykryto nieprawidłowości natomiast na 126 kontroli przestrzegania zapisów uchwały antysmogowej nieprawidłowości wykryto w 33 przypadkach - czytamy w komunikacie.

Chodzą po domach Polaków i sprawdzają te rzeczy. Nie otworzysz, odpowiesz karnie
Fot. gkwt1/Getty Images/CanvaPro

Nowe podejście zakłada, że strażnicy miejscy, wchodząc na teren nieruchomości w celu kontroli paleniska, jednocześnie sprawdzają stan techniczny kotła, posiadanie odpowiednich certyfikatów i przede wszystkim – co leży obok źródła ciepła. Właściciele domów muszą być przygotowani na weryfikację nie tylko samego pieca, ale również składowiska opału oraz ogólnej gospodarki odpadami komunalnymi.

Czy w kotłowni lub jej pobliżu nie ma składowanych przedmiotów, które mogłyby posłużyć jako nielegalne paliwo? Czy odpady komunalne są segregowane i gromadzone w sposób zgodny z lokalnymi przepisami? To drugie pytanie staje się coraz bardziej istotne, o czym świadczą wyniki pierwszych inspekcji. Takie podejście, łączące kontrolę emisji z prawidłowym zarządzaniem odpadami, ma na celu nie tylko dbanie o jakość powietrza, ale i o estetykę oraz porządek publiczny w gminie. Czego poszukują kontrolerzy na posesjach?

Gospodarka odpadami pod lupą: mandaty za brak koszy i śmieci poza pojemnikiem

Doniesienia z Poznania pokazują, że strażnicy miejscy aktywnie wykorzystują swoje uprawnienia do kontroli porządku i czystości, które są często pomijane w medialnych relacjach o walce ze smogiem. Jak się okazuje, nieprawidłowa gospodarka odpadami komunalnymi jest równie często (a może nawet częściej) przyczyną nałożenia grzywny niż samo palenie śmieciami.

W trakcie rutynowych wizyt w domach urzędnicy bacznie przyglądają się, czy mieszkańcy posiadają wymagane pojemniki na śmieci, czy segregują je zgodnie z zasadami i czy nie dochodzi do składowania odpadów w sposób nieuprawniony, np. obok koszy. To kluczowe, ponieważ ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nakłada obowiązek wyposażenia nieruchomości w odpowiednie pojemniki i worki oraz dbania o czystość wokół nich.

Poznańska straż miejska przypomina, że od początku 2024 roku zakazane jest używanie kotłów bezklasowych, natomiast już do końca 2025 roku musi nastąpić wymiana lub likwidacja starych miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń. Do końca 2027 roku należy wymienić kotły 3 i 4 klasy.

Chodzą po domach Polaków i sprawdzają te rzeczy. Nie otworzysz, odpowiesz karnie
Fot. Oleksandr113/Canva

W stolicy Wielkopolski, podczas prowadzonych kontroli, posypały się już pierwsze mandaty za zaniedbania w tej dziedzinie. Chociaż szczegółowe dane dotyczące liczby kar za konkretne naruszenia nie są jeszcze szeroko dostępne, sam fakt, że grzywny te dotyczą gospodarki odpadami, stanowi ważną informację dla inwestorów. Pokazuje to, że zgodność z przepisami w zakresie zarządzania nieruchomością wykracza poza kwestie budowlane czy energetyczne i obejmuje także podstawowe aspekty porządkowe.

Brak odpowiedniego pojemnika, czy też składowanie śmieci obok niego, to naruszenia, które mogą skutkować karą finansową. Skala problemu jest prawdopodobnie duża, biorąc pod uwagę, jak często w przestrzeni publicznej obserwuje się nieprawidłowości w segregacji. Warto pamiętać, że kodeks wykroczeń przewiduje za takie uchybienia kary grzywny. Ponadto mamy obowiązek wpuszczenia kontrolera na posesję.

Konsekwencje i wnioski: nowa era kontroli porządku i czystości

Rozszerzenie zakresu kontroli przez straż miejską, o czym świadczą przykłady z Poznania, sugeruje istotną zmianę w podejściu do egzekwowania prawa lokalnego. Nie jest to już tylko wyrywkowe sprawdzanie najbardziej rażących naruszeń, ale systematyczna weryfikacja całości stanu nieruchomości pod kątem porządku i ochrony środowiska. Takie podejście jest spójne z ogólnym trendem zaostrzania regulacji dotyczących ekologii i wymaga od właścicieli nieruchomości większej uwagi na detale, które dotychczas mogły być ignorowane.

Kluczowym wnioskiem dla obywateli jest to, że wizyta strażnika miejskiego w celu weryfikacji pieca to w rzeczywistości okazja do kompleksowej kontroli porządkowej. Mieszkańcy muszą zadbać o legalność źródła ciepła, ale również o pełną zgodność z regulacjami dotyczącymi segregacji i przechowywania odpadów komunalnych. To oznacza, że nie tylko kwestie paleniska, ale również posiadanie wszystkich wymaganych pojemników na różne frakcje odpadów oraz utrzymanie czystości wokół nich, są teraz równie ważne.

Za niewpuszczenie strażnika miejskiego, który chce przeprowadzić taką kontrolę grozi odpowiedzialność karna - przypomina straż miejska.

Każdy funkcjonariusz prowadzący kontrole spalania zawsze jest w pełni umundurowany, ma przy sobie legitymację służbową i pisemne upoważnienie Prezydenta Poznania. Jeśli poprosimy o okazanie dokumentów, kontroler ma obowiązek je pokazać. 

Kontrola, podczas której potwierdzone zostanie spalanie śmieci, może zakończyć się mandatem o maksymalnej wysokości 500 zł. Jeśli, osoba ukarana nie przyjmie mandatu, sprawa kierowana jest do sądu, gdzie można otrzymać karę grzywny nawet do 5 tys. zł.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: