Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Złe wiadomości dla emerytów. Otrzymają mniej pieniędzy, niż przewidywano
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 15.08.2023 18:04

Złe wiadomości dla emerytów. Otrzymają mniej pieniędzy, niż przewidywano

emerytka
East News

Wraz z upływem kolejnych tygodni 2023 roku pogarszają się prognozy dotyczące przyszłej waloryzacji świadczeń emerytalnych polskich seniorów. To wszystko za sprawą spadającej inflacji. Paradoksalnie, powód do radości dla wielu Polaków niekoniecznie raduje emerytów. Kwota, która jeszcze niedawno wynosiła nawet 250 zł, z biegiem czasu maleje coraz bardziej.

Waloryzacja 2023

Dotychczasowe informacje docierające do polskich seniorów były znakomite. Lipcowa podwyżka emerytur była rekordowo wysoka, osiągając poziom wzrostu wynoszący 14,8 procent. Polscy emeryci zacierali ręce, a sama waloryzacja stała się faktem w lipcu 2023 roku. Wraz z upływającymi tygodniami, doniesienia dotyczące senioralnych pieniędzy stają się coraz gorsze. 

Dlaczego? - Waloryzacja emerytur i rent jest prawnie określonym mechanizmem zwiększania nominalnej wysokości świadczeń emerytalno-rentowych z powodu utraty ich realnej wartości wynikającej głównie z inflacji - czytamy na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Waloryzacja ma charakter mieszany tzn. cenowo-płacowy - o wzroście świadczeń emerytalno-rentowych decyduje wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (ogółem lub dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów) i realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia - dowiadujemy się.

I tu pojawia się problem. Spadająca inflacja oznacza potencjalnie niższą waloryzację senioralnych świadczeń.

Koniec eldorado?

W lipcu, wszyscy seniorzy otrzymujący minimalne świadczenie emerytalne sięgające około 1 tysiąca 600 złotych brutto, cieszyli się wzrostem kwotowym w wysokości 250 złotych brutto (227 złotych i 50 groszy netto). Tym samym niedawna waloryzacja była rekordowa. Redakcja Super Biznes obliczyła tymczasem jaką podwyżkę dostaliby renciści i emeryci gdyby świadczenia zostało zwaloryzowane dzisiaj.

Do obliczeń wskaźnika waloryzacyjnego potrzebne są dwa elementy: wskaźnik inflacyjny, który w lipcu wyniosła 10,8 proc., oraz średni wzrost wynagrodzeń - 11,9 proc.  Daje to obecnie odczyt na poziomie 13,1 proc. Tym samym zdaniem Super Biznesu senior, którego świadczenie wynosi obecnie 1588 zł, otrzymałby przy wskaźniku 13,1 procent jedynie 209 zł. Ci otrzymujący 2500 zł świadczenia mogliby liczyć na wzrost w wysokości 330 zł, z kolei ci seniorzy, którzy otrzymują o tysiąc więcej, dostaliby o 461 zł więcej.

Dziennikarze SB niedawno obliczyli potencjalny wzrost emerytur w przyszłym roku. O ile w 2023 poprzednim kwota ta sięgała niekiedy 250 zł, to w 2024 r. może być to zaledwie 189 zł (z 1588 zł brutto do 1777 zł brutto).

Emeryci otrzymujące średnią emeryturę (około 3400 zł brutto) po waloryzacji 2024 będą najpewniej otrzymywać przelew wynoszący 3805 zł brutto. Ich świadczenie wzrośnie zatem o 405 zł. Dane te są na razie jedynie prognozami, ale nie ma wątpliwości, iż nie ma co liczyć na kosmiczne podwyżki świadczeń wypłacanych przez ZUS.

Apel do rządzących

Co ciekawe redakcja Super Expressu zwróciła się z apelem do polskich dygnitarzy o zmianę sposobu wyliczania wskaźnika waloryzacyjnego. SE proponuje np., aby waloryzacja świadczeń uwzględniała nie tylko inflację oraz realny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń, ale także inflację powiększoną o wzrost wynagrodzeń (obecnie wyniósłby 26,9 proc.).

Swoje zdanie wyraziło kilku polityków. -  Chcemy, żeby była jak najwyższa waloryzacja. Jestem za, ale wszystko zależy od możliwości budżetowych. Należy się pochylić nad emerytami, którzy mają najniższe czy niskie świadczenia - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami SE Tadeusz Cymański z PiS. - Oczywiście, że jestem za wyższymi emeryturami - dodawał z kolei poseł PSL, wicemarszałek Sejmu, Piotr Zgorzelski. 

- Realna wartość świadczeń emerytów spada i uderza po kieszeni. Najwyższy czas stworzyć nowy wskaźnik waloryzacji, żeby seniorzy dostawali więcej - mówił poseł KO Dariusz Joński. - Chcemy, żeby waloryzacja była jak najwyższa - deklarował Tadeusz Cymański w rozmowie z SE.

Źródło: SE/ BiznesINFO/ ZUS