Tych przedmiotów lepiej nie trzymać w piwnicy. Grozi za to nawet 5000 zł kary
Polacy od lat traktują piwnice jak magazyn na wszystko — od starych mebli po sprzęt, który „może się jeszcze przyda”. Tymczasem przepisy jasno wskazują, że nie wszystko można tam trzymać. Co dokładnie grozi za złamanie zasad i które przedmioty mogą kosztować nawet 5 tys. zł kary? Warto sprawdzić, zanim rutynowa kontrola zamieni się w kosztowną niespodziankę. Niektóre rzeczy, choć z pozoru niewinne, mogą stać się poważnym zagrożeniem dla całego budynku.
Piwnice pod lupą, Warto wiedzieć, co można w nich przechowywać
Piwnice w blokach od dekad pełnią funkcję dodatkowego schowka, w którym lądują rzeczy, na jakie brakuje miejsca w mieszkaniu. Stare krzesła, dziecięce zabawki, ubrania po sezonie czy nieużywany sprzęt AGD — wszystko to często trafia właśnie tam. Dla wielu lokatorów jest to wygodne rozwiązanie, pozwalające uporządkować domową przestrzeń.
Jednak zarządcy budynków i służby kontrolne coraz częściej przypominają, że piwnice nie są bezpiecznym miejscem dla wszystkich przedmiotów. Nie chodzi wyłącznie o porządek czy estetykę, ale przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa przeciwpożarowego i ryzyko zablokowania dróg ewakuacyjnych.
W niektórych spółdzielniach pojawiają się nawet specjalne regulaminy dotyczące tego, co wolno przechowywać w piwnicach, a co jest surowo zabronione. Zanim więc ktokolwiek zdecyduje się tam coś zostawić, warto sprawdzić lokalne przepisy — ich nieznajomość nie uchroni przed karą.

Te rzeczy lepiej wynieść z piwnicy
Wielu lokatorów nie zdaje sobie sprawy, że niektóre rzeczy przechowywane w piwnicy mogą być uznane za zagrożenie. Według przepisów przeciwpożarowych i zasad bezpieczeństwa, nie wolno tam trzymać substancji łatwopalnych. Dotyczy to m.in. benzyny, rozpuszczalników, farb, lakierów, a także butli z gazem czy fajerwerków.
Niebezpieczne są również stare urządzenia elektryczne, które mogą ulec samozapłonowi lub spowodować zwarcie. Jeśli sprzęt nie działa, lepiej oddać go do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK) — nie tylko unikniemy mandatu, ale i poprawimy bezpieczeństwo budynku.
Eksperci zalecają też ostrożność przy przechowywaniu mebli tapicerowanych, ubrań, zabawek i książek. Wilgoć panująca w większości piwnic sprzyja powstawaniu pleśni, a w konsekwencji może prowadzić do zniszczenia przechowywanych rzeczy. Co gorsza, taki materiał może się zapalić, a ogień w wąskim korytarzu piwnicy rozprzestrzenia się błyskawicznie.
Warto więc zrobić przegląd zawartości piwnicy, zanim pojawi się tam kontrola administracyjna lub straż pożarna. Regularne czyszczenie pomieszczenia pozwoli uniknąć kłopotów — i wysokiego mandatu.
Za te rzeczy zapłacisz słono. Nawet 5 tys. zł mandatu
Przepisy jasno określają, że przechowywanie materiałów łatwopalnych i wybuchowych w piwnicy jest zabronione. Złamanie tych zasad może skończyć się mandatem do 5 tys. zł, a w skrajnych przypadkach — również odpowiedzialnością karną, jeśli dojdzie do pożaru lub zagrożenia życia mieszkańców.
Według informacji podawanych przez Państwową Straż Pożarną, podczas kontroli budynków często wykrywa się substancje chemiczne i butle gazowe, które nie powinny znajdować się w takich miejscach.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jeden mały pojemnik z paliwem może stać się przyczyną tragedii — ostrzegają strażacy.

Warto pamiętać, że nawet jeśli właściciel lokalu uważa piwnicę za „swoją”, to w rzeczywistości stanowi ona część wspólną budynku i podlega ogólnym przepisom o bezpieczeństwie pożarowym. Oznacza to, że w razie kontroli lub pożaru, odpowiedzialność spada na użytkownika pomieszczenia.
Jeśli więc ktoś przechowuje w piwnicy stare meble, sprzęt RTV czy farby po remoncie, lepiej pozbyć się ich w bezpieczny sposób. Takie działanie nie tylko eliminuje ryzyko kary, ale też realnie wpływa na bezpieczeństwo całego budynku.
Piwnica nie jest miejscem na wszystko. Choć często służy jako praktyczny magazyn, przepisy jasno określają, że materiały łatwopalne, butle gazowe, stare urządzenia elektryczne czy meble tapicerowane nie powinny się tam znaleźć. Nie chodzi jedynie o uniknięcie mandatu — stawką jest bezpieczeństwo mieszkańców. Lepiej więc przejrzeć, co trzymamy w piwnicy, zanim zrobi to straż lub administracja budynku.