To najniebezpieczniejsze dni na drogach. Policja ostrzega przed „świąteczną pułapką”
Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia to dla milionów Polaków czas powrotów do domów. Po godzinach spędzonych przy suto zastawionym stole i biesiadowaniu z rodziną, wielu kierowców wsiada za kierownicę z przeświadczeniem, że są w pełni sił. Niestety statystyki policyjne od lat pokazują, że to właśnie 26 grudnia jest jednym z najniebezpieczniejszych dni na drogach, a wszystko przez zjawisko, które specjaliści nazywają "pułapką dnia następnego".
- Świąteczny taryfikator może zrujnować domowy budżet
- Kiedy kończy się mandat, a zaczyna konfiskata pojazdu
- Pułapka dnia następnego to nie mit
Świąteczny taryfikator może zrujnować domowy budżet
Polska walka z pijanymi kierowcami weszła w ostatnich latach na zupełnie nowy poziom surowości. Osoby decydujące się na prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu muszą liczyć się z mandatem karnym w wysokości co najmniej 2500 złotych. To kwota, która dla przeciętnego gospodarstwa domowego stanowi znaczące obciążenie, szczególnie po kosztownym okresie bożonarodzeniowym.
Co ważne, policja podczas kontroli 26 grudnia korzysta z nowoczesnych urządzeń, które potrafią wykryć obecność alkoholu w wydychanym powietrzu w ułamku sekundy. Niska tolerancja i wysokie kary mają na celu wyeliminowanie z dróg tych, którzy bagatelizują wpływ lampki wina czy kufla piwa na percepcję kierowcy.

Warto przypomnieć, że od stycznia 2022 roku obowiązuje przepis, według którego kierowca w stanie po użyciu alkoholu otrzymuje automatycznie 15 punktów karnych. To zaledwie dziewięć punktów od utraty prawa jazdy dla doświadczonego kierowcy. Dlaczego państwo stosuje tak drastyczne środki?
Nawet niewielka ilość alkoholu w organizmie opóźnia czas reakcji o cenne milisekundy, które przy prędkości autostradowej decydują o drodze hamowania wydłużonej o kilkanaście metrów. W warunkach zimowych, gdy jezdnia może być oblodzona lub pokryta błotem pośniegowym, te metry są różnicą między bezpiecznym powrotem a tragedią.
Kiedy kończy się mandat, a zaczyna konfiskata pojazdu
Granica między wykroczeniem a przestępstwem na polskiej drodze jest bardzo cienka, ale jej przekroczenie niesie ze sobą katastrofalne skutki prawne. Jeśli badanie alkomatem wykaże powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, kierowca wchodzi w stan nietrzeźwości. Tutaj kończą się mandaty z bloczka, a zaczyna sprawa karna. Najbardziej dotkliwą i wciąż budzącą ogromne emocje sankcją, wprowadzoną w marcu 2024 roku, jest przepis o przepadku pojazdu.
Sąd orzeka konfiskatę samochodu, jeśli kierowca prowadził, mając co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi. Co jednak w sytuacji, gdy samochód nie należy do kierowcy lub został doszczętnie rozbity w wypadku? Wówczas prawo przewiduje przepadek równowartości pojazdu, co dla właściciela drogiego modelu może oznaczać konieczność zapłaty kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych.

To nie są martwe przepisy. Prokuratura i sądy stosują je z dużą konsekwencją, a 26 grudnia to czas, kiedy "rekordziści" wpadają najczęściej podczas rutynowych kontroli na trasach wylotowych z dużych miast.
Do tego dochodzi obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów, który może trwać od 3 do nawet 15 lat, oraz świadczenia pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Najniższa wpłata przy przestępstwie to 5000 złotych, ale może ona sięgnąć nawet 60 000 złotych.
Pułapka dnia następnego to nie mit
Największym błędem kierowców wracających ze świąt jest wiara we własne samopoczucie. "Zjadłem solidne śniadanie, wypiłem mocną kawę, czuję się świetnie" – to najczęstsze tłumaczenia osób, które chwilę później ze zdumieniem patrzą na czerwone światło alkomatu. Proces spalania alkoholu przez wątrobę jest stały i nie da się go przyspieszyć zimnym prysznicem czy napojem energetycznym.
Przeciętnie organizm zdrowego mężczyzny potrzebuje od 2 do 3 godzin na spalenie 10-12 gramów czystego alkoholu etylowego (dawka zawarta w 250 ml piwa lub małym kieliszku wina). Przy większej ilości spożytej podczas wigilijnej nocy, proces ten może trwać do późnych godzin popołudniowych dnia następnego.
Policja 26 grudnia ustawia punkty kontrolne w miejscach, gdzie kierowcy najmniej się ich spodziewają – nie tylko na autostradach, ale i na lokalnych drogach dojazdowych. Aby uniknąć „świątecznej pułapki”, pewnym rozwiązaniem jest skorzystanie z profesjonalnego alkomatu lub udanie się na najbliższy posterunek policji w celu bezpłatnej weryfikacji stanu trzeźwości przed zajęciem miejsca za kierownicą.