Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Rząd miał w końcu oddać pieniądze. Okazuje się jednak, że wykluczył tysiące kobiet, one zostaną z niczym
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 26.10.2020 01:00

Rząd miał w końcu oddać pieniądze. Okazuje się jednak, że wykluczył tysiące kobiet, one zostaną z niczym

PHOTO: ZOFIA I MAREK BAZAK / EAST NEWS Pieniadze, banknoty i monety, portmonetka
East News, Zofia i Marek Bazak

Pieniądze z wyrównania nie dla wszystkich

Przypomnijmy, że rząd w tarczach antykryzysowych wprowadził pracodawcom możliwość obniżania pensji swoim pracownikom, a także zatrudnianie nowych osób na mniej korzystnych zasadach. 

Rządzący, aż trzy razy umożliwiali pracodawcom przeprowadzenie takiego zabiegu. Po raz pierwszy wprowadzono takie rozwiązania 30 marca br., następnie 23 czerwca br. oraz 25 sierpnia br. W związku z tym rządzący postanowili wypłacić wyrównanie poszkodowanym przepisami osobom.

Pieniądze są wypłacane przez ZUS już od 9 października. Gazeta Wyborcza skontaktowała się z Zakładem, jednakże ten nie jest w stanie na razie oszacować tego, ile osób skorzysta z wyrównania. Wniosek można złożyć za pomocą pracodawcy lub samodzielnie do ZUS. Co takiego zakłada ustawa?

- Niższe zasiłki, obliczone na podstawie wynagrodzenia obniżonego w związku z COVID-19, można będzie na podstawie ustawy teraz na nowo przeliczyć z zastosowaniem wynagrodzenia, które obowiązywało przed zmianą czasu pracy. Świadczenie będzie policzone tak jak wcześniejsze - sprzed zmniejszenia etatu , cytuje słowa ZUS GW. Niestety, rządzący znów zapomnieli o kobietach i nie uwzględnili ich prośby. 

1. Niestety, Boże Narodzenie będzie wyglądać zupełnie inaczej w tym roku. Minister zdrowia z nieprzyjemnymi informacjami2. Uwaga rodzice i uczniowie, od dziś od rana nagła zmiana. Trzeba się przygotować, każdy musi wiedzieć3. Segregacja śmieci znowu do zmiany? Nie wypełnisz obowiązku, spodziewaj się grzywny albo aresztu 

Pieniądze powędrują do wybranych

Pieniądze powędrują do wybranych grup, jednakże pominiętych zostało setki tysięcy kobiet. Gazeta Wyborcza dotarła do grupy "Matek pokrzywdzonych przez tarczę antykryzysową", gdzie kobiety na to, że rząd podzielił ich na lepsze i gorsze. Co tym razem rząd zabrał polskim kobietom?

- [...] poszkodowane są osoby (w tym szczególnie kobiety w ciąży), które poszły na L4 w trakcie obniżonego etatu lub zaraz po przywróceniu pełnych etatów, cytuje słowa jednej z internautek dziennik. Co więcej, dla kobiet oznacza to starty rzędu ponad połowy pensji. 

- Czekamy zbyt długo, nie mając często środków do życia. To nie my decydowałyśmy o tarczach ani o momencie, w jakim zaczęło się nasze zwolnienie lekarskie, napisały w liście do władz. Kobiety słusznie zaznaczają, że żyjemy w państwie, gdzie rodzina jest szczególnie chroniona, a to nie jest ich wina, że zdecydowały się na jej powiększenie rodziny w takim momencie.

Cóż, rząd finalnie nie uwzględnił poprawki. -Nie ma w obecnym stanie prawnym podstawy do ubiegania się o przedmiotowe wyrównanie, jeśli okres zasiłkowy rozpoczął się już w okresie obniżonego wynagrodzenia lub wprowadzenia mniej korzystnych warunków zatrudnienia. [...] Uważam, że osoby w takiej samej sytuacji prawnej powinny być traktowane w ten sam sposób. Jeśli prawodawca (ustawodawca) decyduje się refundować utraconą część zasiłków, to powinien to robić jednolicie dla wszystkich grup zainteresowanych, podsumował dr Marcin Wojewódka, radca prawny w rozmowie z Wyborczą.