Wyższe zasiłki od 1 stycznia 2026, ale nie dla wszystkich. Wiadomo, kto skorzysta
W 2026 roku wejdą zasady, które mogą wywrócić sposób naliczania świadczeń. Zmiany wyglądają na korzystne, ale tylko na pierwszy rzut oka. Już teraz firmy szykują się na nieoczekiwane skutki. Coraz więcej ekspertów ostrzega, że przepisy mogą zadziałać inaczej, niż planowano. Pracownicy również zaczynają dopytywać, co w praktyce oznacza dla nich ta reforma. Niepewność rośnie z każdym tygodniem, bo konsekwencje nowych zasad mogą okazać się znacznie bardziej złożone. Wiele wskazuje na to, że część osób zyska, ale inni mogą być bardzo zaskoczeni.
Przepisy, które zapowiadają przełom, ale też sporo niewiadomych
Zmiany, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku, przedstawiane są jako długo wyczekiwany krok w stronę bardziej sprawiedliwego ustalania pracowniczego stażu pracy. To właśnie od tego elementu zależy wiele dodatków i uprawnień, ale mimo to od dawna nie zdecydowano się na kompleksową reformę. Teraz, gdy ostateczna wersja przepisów została przyjęta, rośnie liczba pytań o ich realne skutki – i to nie tylko tych pozytywnych.
Pracownicy spodziewają się przede wszystkim usprawnień związanych z naliczaniem dodatku stażowego czy szybszego zdobywania uprawnień do nagród jubileuszowych. Jednak sam fakt wprowadzenia zmian nie sprawia, że wszystko stanie się prostsze. Wręcz przeciwnie, bo to właśnie na styku nowych zasad i dotychczasowych praktyk pojawia się najwięcej wyzwań. Czy cały system okaże się tak przejrzysty, jak obiecywano?
Najbardziej odczują to działy kadr, bo to one będą odpowiedzialne za ustalanie nowych zasad zatrudnienia i wyliczeń. I choć same przepisy wydają się klarowne, ich wdrażanie może stać się procesem, który potrwa dłużej, niż ktokolwiek przewiduje.

Dlaczego nowe regulacje oznaczają więcej pracy i skomplikowane rozliczenia?
Choć wejście zmian zaplanowano na 1 stycznia 2026 roku, nie wszyscy pracodawcy zaczną je stosować w tym samym momencie. Wynika to z art. 9 ustawy z 26 września 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw. Sektor finansów publicznych zostanie objęty nowymi zasadami od razu, ale sektor prywatny dopiero po upływie 6 miesięcy od ogłoszenia ustawy. To oznacza, że przez pewien czas oba sektory będą działały według różnych systemów.
To rodzi skutek, który dla wielu firm będzie szczególnie odczuwalny — konieczność równoległego prowadzenia dokumentacji w oparciu o dwie różne logiki naliczania stażu pracy. Kadry muszą więc przygotować się na analizowanie nowych okresów aktywności zawodowej pracowników, weryfikowanie dokumentów i korekty wypłaconych świadczeń.
Zmiana zasad stażu pracy wpływa również na sposób liczenia zasiłków. A to oznacza, że sama nowelizacja Kodeksu pracy łączy się bezpośrednio z ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego z 25 czerwca 1999 roku. Zgodnie z art. 41 ust. 1 tej ustawy, podstawę wymiaru zasiłku ustala się na podstawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z 12 miesięcy poprzedzających miesiąc wypłaty świadczenia. W praktyce — jeśli składnik wynagrodzenia ulegnie zmianie, może to spowodować konieczność przeliczenia podstawy, nawet jeśli zasiłek został już wypłacony.
Wszystko komplikuje fakt, że dodatek stażowy jest wypłacany za okres pobierania wynagrodzenia chorobowego, zasiłku chorobowego i opiekuńczego, ale nie jest wypłacany przy zasiłku macierzyńskim ani świadczeniu rehabilitacyjnym. To kluczowa różnica, która doprowadzi do sytuacji, w której — mimo że pracownik dostanie wyrównanie dodatku stażowego — konieczne będzie także ponowne ustalenie podstawy niektórych zasiłków. Czy firmy są na to gotowe?
Kto faktycznie dostanie wyższe zasiłki, a kto nie skorzysta wcale?
Kluczowa zmiana odbije się przede wszystkim na osobach korzystających z zasiłku macierzyńskiego lub świadczenia rehabilitacyjnego. To właśnie przy tych świadczeniach dodatek stażowy nie jest wypłacany. Dlatego w sytuacji, w której pracownik po udokumentowaniu wcześniejszych okresów zatrudnienia uzyska prawo do wyższego dodatku stażowego z mocą od 1 stycznia 2026, pojawi się obowiązek ponownego przeliczenia podstawy wymiaru niektórych świadczeń — ale nie wszystkich.
Przykładowo:
Jeśli pracownik z sektora budżetowego będzie pobierał zasiłek macierzyński w marcu 2026 roku, podstawa jego obliczenia obejmie m.in. styczeń i luty 2026. Jeżeli dopiero w kwietniu lub maju dostarczy dokumenty potwierdzające okresy aktywności zawodowej (które zwiększają staż pracy i wysokość dodatku stażowego), pracodawca będzie musiał:
- przeliczyć dodatek stażowy od 1 stycznia 2026,
- wypłacić wyrównanie,
- przeliczyć podstawę zasiłku macierzyńskiego,
- a w razie różnic — wypłacić wyrównanie świadczenia.

To oznacza, że osoby korzystające z zasiłku macierzyńskiego lub rehabilitacyjnego mogą realnie zyskać, ale tylko wtedy, gdy ich dodatek stażowy wzrośnie w okresie wliczanym do podstawy wymiaru.
Z kolei osoby pobierające zasiłek chorobowy, opiekuńczy lub wynagrodzenie chorobowe nie zobaczą żadnej zmiany wysokości świadczeń, ponieważ dodatek stażowy jest w tych okresach wypłacany — w związku z czym nie podlega uwzględnieniu w podstawie.
W praktyce więc system świadczeń od 2026 roku wyraźnie się rozwarstwi. Jedni zyskają w sposób automatyczny, inni nie dostaną nawet złotówki więcej — mimo że wszyscy będą funkcjonować w ramach tych samych przepisów dotyczących stażu pracy. To właśnie ta nierównowaga może sprawić, że temat zmian wróci jeszcze nie raz, bo wpływa nie tylko na wynagrodzenia, lecz także na poczucie sprawiedliwości w miejscu pracy.