Wszyscy klienci Lidla mają obowiązek umieścić za szybą swojego pojazdu darmowy bilet parkingowy. Jeśli tego nie dopilnują, czeka ich kara finansowa w wysokości 95 złotych. Okazuje się, że jest jeden banalnie prosty sposób, dzięki któremu unikniemy “mandatu”.
Konieczność opłacenia postoju w centrach miast od wielu lat jest standardem w Polsce oraz Europie. Okazuje się jednak, że postój w strefie płatnego parkowania niekoniecznie musi się wiązać z opłatą za parkowanie lub mandatem. Wszystko dzięki… “bułce”.
Przyjeżdżający do sklepu na zakupy są przyzwyczajeni do tego, że parkowanie pod daną placówką jest darmowe. Czasami dochodzi jednak do nieprzewidzianych sytuacji, które kończą się mandatem - jak w przypadku klientki jednego ze sklepów Lidl w Poznaniu.
Niedawno pojawiła się informacja sugerująca, że już niedługo zacznie obowiązywać nowy przepis. Zakaz parkowania na chodnikach. Nietrudno się domyślić, że wywołała ona niemałą burzę wśród kierowców. Ministerstwo Infrastruktury odniosło się do tych informacji oraz wyjaśnia zamieszanie.
Sklepowe parkingi z parkomatami to coraz częstszy widok. O ile pierwsze godziny są bezpłatne, o tyle za kolejne należy słono zapłacić. A wszystko po to, by parkingi przed sklepami służyły faktycznie klientom, a nie osobom, które mają do załatwienia sprawy w okolicy. Jak wygląda sprawa parkowania w najpopularniejszych sieciach handlowych? Okazuje się, że kolejni gracze stawiają na pobieranie opłat od osób, które wcale nie mają zamiaru korzystać z oferty sklepów, a samochodu zostawiają na pobliskim parkingu, bo akurat z niego mają najbliżej do pracy, szkoły czy urzędu.
Z tego artykułu dowiesz się:O ile wzrosną opłaty za parkowanieJak decyzję o podwyżkach tłumaczą włodarze WrocławiaKiedy będą obowiązywać opłaty za parkowanie