Niemiecka sieć Kaufland poinformowała o wycofaniu ze swoich sklepów kolejnych produktów. Chodzi o noże ceramiczne i obieraczki z kolekcji Spice &amp; Soul. Produkty okazały się wadliwe. W trakcie ich używania mogą się ułamać ostrza urządzeń, co moze stanowić zagrożenie i spowodować obrażenia.- „Kaufland dla zapewnienia ochrony konsumentom, w ramach działań zapobiegawczych wycofuje ze sprzedaży następujący produkt: Spice &amp; Soul Komplet nóż ceramiczny + obieraczka Numer artykułu 1225099-2619 (znajduje się na ostrzu noża oraz na opakowaniu)” - czytamy w komunikacie.

Kaufland wycofuje kolejny produkt

Kaufland apeluje do klientów o zaprzestanie używania produktu. - Nie można wykluczyć, że w przypadku pojedynczych noży mogą odłamywać się części ostrza. Może to spowodować obrażenia. Z tego powodu klienci powinni koniecznie zastosować się do poniższego wycofania i zaprzestać używania produktu, którego dotyczy problem - ostrzega niemiecka sieć.

Kaufland ostrzega klientów

Niemiecka sieć Kaufland zaznacza, że na potencjalnie niebezpieczną sytuację zareagowała od razu i wycofała produkty ze sprzedaży. Jednocześnie spółka przeprasza wszystkich konsumentów za zaistniałe niedogodności. Wycofanie ze sprzedaży nie obejmuje innych noży ceramicznych dostępnych w sklepach Kaufland. Produkt można zwrócić w każdym markecie Kaufland, także bez okazywania paragonu, otrzymując zwrot pieniędzy za zakup.W przypadku pytań klientów dostępna jest bezpłatna Infolinia Kaufland: 800 300 062 (czynna: od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 20:00 i w soboty od 08:00 do 17:00).

Kaufland przeprasza

2pK92AAtq2PcRP8v3oVrzU_biznes-info-640x433.png

Kolejny produkt wycofywany z sieci Kaufland. Są ostrzeżenia dla klientów

Praca w dyskontach nie była jak dotąd zbyt częstym wyborem zawodowym Polaków. Nie przekonywały ich ani wyższe pensje ani szeroki katalog benefitów. Sytuacja zmieniła się dopiero wraz z nadejściem koronawirusa, który zahamował działalność wielu branż i przyczynił się do masowej redukcji zatrudnienia.Wobec tych problemów wielu Polaków poszukuje nowego zajęcia, którego znalezienie jest niezwykle trudne, ponieważ nie wiadomo jak długo potrwa epidemia. Tylko niektóre firmy prowadzą rekrutacje (m.in. służby medyczne czy firmy kurierskie), ale najłatwiej pracę dostać w dyskontach.

Praca czeka na Polaków

Kierownik jednego z dyskontów na zachodzie Polski przyznał w rozmowie z money.pl., że problemy z brakiem osób do pracy się skończyły, ponieważ teraz „na jedno ogłoszenie odpowiadają dziesiątki osób”. Zarządca zwraca uwagę, że tym, co przyciąga ludzi do pracy w tym trudnym czasie jest umowa o pracę i cały szereg benefitów.Wśród osób, które aplikują do pracy w sklepach można znaleźć Polaków z różnym doświadczeniem zawodowym. W dalszym ciągu najwięcej chętnych pracowało do tej pory w restauracjach czy hotelach. Jednak coraz częściej pojawiają się zgłoszenia od byłych pracowników biurowych.Jednak kierownik dyskontu podkreśla, że ci nowi zatrudnieni często chcą jedynie „przezimować w markecie” i mają w planach powrót do swojej branży, gdy tylko będzie to możliwe.

Coraz więcej chętnych

Na stronie Lidla widnieją 103 ogłoszenia o pracę. Z kolei Biedronka oferuje zatrudnienie dla 550 osób na terenie całej Polski. Z analizy serwisów rekrutacyjnych wynika, że niemal wszystkie dyskonty poszukają nowych rąk do pracy.Większość ofert jest skierowana nie do kasjerów, ale do osób odpowiedzialnych za wykładanie towarów, co zdaniem kierownika jednego z dyskontów może zniechęcać niektórych kandydatów.Wobec dużego zapotrzebowania na pracowników Lidl stworzył nawet nową posadę o nazwie „pracownik wsparcia sprzedaży”. Osoba zatrudniona na tym stanowisku ma rozpakowywać towar i dbać o porządek i higienę pracy.Z kolei Netto poszukuje przede wszystkim osób do rozpakowywania i rozkładnia towaru, które mogą liczyć na pracę w oparciu o umowę zlecenie.

Nie tylko Lidl i Biedronka zapraszają do współpracy

Ludzie rzucili się na pracę w dyskontach. Kiedyś pogardzane, teraz nie narzekają na brak chętnych

Grupa Jeronimo Martins, właściciel m.in. sieci Biedronka, uważa, że Portugalia niesłusznie opodatkowała sklepy kolejną daniną, dlatego konsekwentnie od 7 lat odmawia jej płacenia.Jak podaje PAP, chodzi o tak zwaną taksę bezpieczeństwa spożywczego (TSAM), podatek który został wprowadzona w 2012 roku i od razu wzbudził kontrowersje i sprzeciw detalistów. Danina mimo zgłoszenia jej do portugalskiego trybunału konstytucyjnego nie została uchylona. Sędziowie stwierdzili, że nie jest ona niezgodna z konstytucją. Mimo to, Jeronimo Martins otwarcie sprzeciwia się temu podatkowi i przez 7 lat nie zapłaciła z tego tytułu ani eurocenta, przez co obecnie zalega już na 20,7 mln euro. Spółka wciąż utrzymuje, że taksa jest nielegalna. Z szacunków portugalskiej Głównej Dyrekcji Żywienia i Weterynarii (DGAV) wynika, że z największą częścią zobowiązania - blisko 19 mln euro - grupa Jeronimo Martins zalega z tytułu obrotu w swoich portugalskich supermarketach Pingo Doce.Po ustąpieniu w 2013 roku ze stanowiska prezesa spółki Alexandre Soaresa dos Santosa, który przez ponad 40 lat stał na czele firmy, jego syn Pedro kontynuuje politykę ojca i również buntuje się przeciwko płaceniu podatku.W Portugalii Grupa JM zarządza trzema sieciami hipermarketów i supermarketów oraz hurtowniami i zakładami produkcyjnymi.

Biedronka odmawia płacenia rządowi

Właściciel Biedronki nie płaci podatku od 7 lat. Winny jest ponad 20 mln euro

Biedronka doskonale potrafi przewidzieć jaka promocja spodoba się jej klientom. Wszystko za sprawą danych, które zbiera sklep o naszych zwyczajach zakupowych dzięki karcie Moja Biedronka.Portal wiadomoscihandlowe.pl przypomina, że karta Moja Biedronka została wprowadzona w 2016 r. Niedługo później, bo na początku 2019 roku liczba jej użytkowników przekroczyła 7 mln. W tej chwili, po niecałych czterech latach klientów z kartą Moja Biedronka jest już niemal 10 mln, dlatego też Biedronka postanowiła stworzyć specjalną akcję promocyjną, która pozwoli przekonać tych jeszcze nieprzekonanych, by również zarejestrowali się jako klient sklepu.Karty Moja Biedronka są niezaprzeczalnie korzystne dla obydwu stron - Biedronka może zbierać dane dotyczące klientów, a my możemy korzystać z promocji, które coraz lepiej trafiają w nasze gusta.Na niewątpliwy sukces kart lojalnościowych Biedronki złożyły się z pewnością: łatwość rejestracji i użytkowania. Ponadto zarejestrowani klienci mogą otrzymywać SMS-y z aktualnymi promocjami, dzięki czemu nie muszą już niczego sprawdzać na stronie sklepu, czy w gazetkach promocyjnych.

Biedronka zbiera dane o swoich klientach

Nad analizą danych dotyczących zwyczajów zakupowych klientów Biedronki pracuje sztab ludzi, dzięki czemu coraz częściej akcje promocyjne są personalizowane. Baza danych BIedronki jest ogromna, największa w Polsce. Jedynymi sklepami, które również mogą pochwalić się sporą wiedzą o klientach (jednak nie tak wielką jak Biedronka) są: Żabka, Lidl i Carrefour.Od lutego w Biedronce trwa promocja skierowana właśnie dla posiadaczy karty Moja Biedronka. W ramach akcji „Codziennie zyskuję więcej” klienci, którzy podczas zakupów wydadzą minimum 99 zł (po naliczeniu wszystkich rabatów i obniżek ) otrzymają voucher o równowartości 15 zł. Osoby, które wydadzą minimum 69 zł, będą mogli liczyć na voucher w wysokości 5 zł, jednak muszą pamiętać, że na wykorzystanie rabatu mają 2 dni, a kwota kolejnych zakupów musi wynieść minimum 69 lub 99 zł (w zależności od wartości vouchera).

Czego potrzebują Polacy? Biedronka zna odpowiedź

77B2popX72PZtFUnEV9b9w_1024px-suwalki-biedronka-01-1612170739.jpg

Biedronka idzie na rekord ze swoim benefitem dla klientów. Liczby mówią same za siebie

Czerwińsk nad Wisłą to niewielka miejscowość - mieszka w niej ok. 1 tys. osób. Prawa miejskie uzyskała w 2020 roku. Mimo to w ostatni dzień roku sieć Biedronka otworzyła w Czerwińsku nad Wisłą swój sklep.Większość nowo otwartych placówek sieci Biedronka to sklepy w formacie 3.0. Charakteryzuje się ona odświeżoną organizacją sali, są w nich zastosowane także ekologiczne rozwiązania, takie jak choćby urządzenia chłodnicze, w których zastosowano przyjazny dla środowiska naturalny gaz CO2.

Czerwińsk nad Wisłą będzie miał swoją Biedronkę

W ostatnich latach Biedronka otwiera kolejne sklepy, także w mniejszych miejscowościach. Najwięcej z nich powstaje w województwie mazowieckim. W tym roku sieć otwarła aż 24 nowe sklepy właśnie w miejscowościach liczących ok. 1 tys. mieszkańców.Sieć podaje, że czyni to, gdyż chce być jak najbliżej klientów w całej Polsce, czytamy w komunikacie Biedronki.“Kończąc rok otwarciem kilkudziesięciu sklepów chcemy podkreślić, że od zawsze jednym z naszych najważniejszych celów pozostaje zapewnienie dostępu do produktów doskonałej jakości w codziennie niskich cenach jak największej liczbie klientów w Polsce” - przekazuje Paweł Stolecki, dyrektor makroregionu w sieci Biedronka.Biedronka to sieć sklepów należąca do spółki akcyjnej Jeronimo Martins Polska (JMP). Na polskim rynku jest obecna od 27 lat. Według danych na koniec drugiego kwartału 2022 r. sieć miała 3283 sklepy zlokalizowane w ponad 1100 polskich miejscowościach.

Biedronka otwiera sklepy w małych miejscowościach

7p34LQ16W5lHMuqh0WzCWD_biedronka-sklep-promocja-biznesinfo.jpg

Biedronka otwiera nowe sklepy. Swoje sklepy ma także w mniejszych miejscowościach

Niemiecka sieć handlowa Lidl pomimo oferowania produktów w niższych cenach we wrześniu, niż w sierpniu nie prześcignęła lidera wśród najtańszych produktów, czyli francuskiego Auchana. Lidl wg. rankingu ASM jest również jedną z sieci, w której ceny są najbardziej stabilne. Oprócz Lidla, najmniesze zmiany w cenach odnotowano w sieci E.Lecrerc, podają wiadomoscihandlowe.pl.

Lidl nie przegonił Auchana

Średnia wartość koszyka zakupowego biorącego udział w badaniu, wyniosła 260,84 zł. Koszyk był tańszy od średniej w sieciach: E. Lecrerc (258,17 zł), Makro (257,10 zł), Selgros (256,84 zł), Biedronka (251,92 zł), Lidl (232,33 zł), a najtańszy okazał się Auchan z koszykiem za 232,05 zł.Najdroższe okazało się e-grocery, z ceną 308,70 zł za koszyk. Ze sklepów stacjonarnych najwięcej za koszyk zapłacimy z kolei w duńskiej sieci Netto, bo 270,96 zł.

Cena koszyka zakupowego rośnie

1kLgKdD8CK6VlIUZGFL1RU_EN_01531359_0027 (2) (1).jpg

Auchan zostawił w tyle Biedronkę i Lidla. Znamy najtańsze sieci sklepowe w Polsce

Lidl to jedna z najpopularniejszych sieci dyskontów na Wyspach. Niemiecka sieć próbuje oszczędzać na czym tylko się da, co jest spowodowane olbrzymią konkurencją na rynku dyskontów. Tym razem Lidl wymyślił, że zmniejszy paragony w swoich brytyjskich sklepach.Zmniejszenie paragonów pozwoli sieci Lidl na oszczędzenie na papierze środków w wysokości ok. 150 tys. funtów, co daje ok. 745 tys. zł - informuje businessinsider.pl.

Lidl tnie koszty

Czy rzeczywiście tak radykalne oszczędzanie jest potrzebne niemieckiej sieci? Okazuje się, że tak. Christian Härtnagel, szef sieci Lidl na terenie Wielkiej Brytanii wyjaśnia, że firma nadal poszukuje w całym procesie sprzedaży nawet najmniejszych sposobów na oszczędzanie i ograniczanie kosztów. Jest to konieczne, aby móc utrzymać niskie, atrakcyjne ceny oferowanych produktów. A jak wiadomo, rynek dyskontów jest trudny i bardzo wyrównany - konkurencja cały czas rośnie w siłę.Lidl pojawił się na brytyjskim rynku w 1994 roku. Dziś na terenie Wielkiej Brytanii działa 760 sklepów niemieckiej sieci. W Polsce sieć posiada około 700 sklepów i zatrudnia około 15 tysięcy pracowników.

To jedyne wyjście

Lidl próbuje oszczędzać na czym się tylko da. Klienci są mocno zdziwieni

Od 15 marca br. klienci <a href="https://www.biznesinfo.pl/test-150321-sw-na-koronawirusa">Biedronki</a> mogą zakupić w niej testy na obecność koronawirusa. &quot;Wyprodukowany przez szwajcarskie laboratorium PRIMA Lab test ma dokładność ponad 98 procent. Można go wykonać w warunkach domowych i za cenę znacznie niższą od laboratoryjnej: jedna sztuka to 49,99 zł&quot; - informuje sklep w komunikacie.Test dostępny w Biedronce to test serologiczny. Oznacza to, że pozwala on wykryć czy badana osoba wytworzyła przeciwciała IgG i IgM przeciwko koronawirusowi wywołującemu COVID-19.Medykament dostępny w Biedronce cieszy się ogromną popularnością klientów do tego stopnia, że już pierwszego dnia sprzedaży półki świeciły pustkami. Sieć przewidziała tak ogromną popularność testów, dlatego produkt jest reglamentowany - jeden klient może kupić maksymalnie trzy sztuki.W sprawie testów zaapelował nawet sam rzecznik ministerstwa zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. - Apeluję o rozwagę i ostrożność. Dyskont to nie jest miejsce, gdzie powinni udawać się ludzie chorzy - powiedział cytowany przez Onet.

Biedronka sprzedaje testy na obecność koronawirusa

Dodał, że <a href="https://www.biznesinfo.pl/podatki-150321-ks-cit-vat-pit">resort</a> dostrzega, nawet bez jasnego wskazania, do czego i po co służą te testy. Podkreślił, że przez takie oferty ludzie masowo ruszają do sklepów.- Jeżeli dziś w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR i nie będą chociażby wypełniać formularza na stronie gov.pl, to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach. To jest też apel do kierujących tymi dyskontami, żeby z rozwagą podeszli do dystrybucji testów - mówił.Lekarz Bartosz Fiałek w rozmowie z portalem Medonet powiedział, że &quot;dodatni wynik na obecność przeciwciał przeciw SARS-CoV-2 w klasie IgG jest tylko potwierdzeniem kontaktu, a niekoniecznie przebycia choroby&quot;.Zdaniem lekarza testy dostępne w Biedronce mają charakter czysto dydaktyczny, a nie specjalistyczny. Taki test nie pozwoli na wyjazd poza granice kraju czy uzyskanie statusu ozdrowieńca.Wprowadzenie testów na obecność koronawirusa planuje także Lidl. Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications Lidl Polska w rozmowie z wiadomoscihandlowe.pl powiedziała, że sieć wsłuchuje się w potrzeby klientów.

Klienci kupują testy z Biedronki, a minister apeluje

Biedronka przedmiotem apelu ministra. Chodzi o testy na koronawirusa

3IS8uVAO93sOaX5EBV3PPG_test-koronawirus-biedronka-materialy-prasowe-1615907305.jpg

Minister zdrowia apeluje do klientów Biedronki. Chodzi o testy

<a href="https://www.biznesinfo.pl/biedronka-lidl-i-reszta-sieci-z-nowymi-limitami-nie-wszyscy-zrobia-zakupy-pt-280321">Biedronka</a> jako pierwsza wyszła z inicjatywą wydłużenia godzin pracy swoich sklepów. Jeronimo Martins poinformowało, że część sklepów będzie czynna do godziny 23:30 lub nawet do północy, a 170 sklepów w najbliższych dniach będzie funkcjonowało całodobowo.Biedronka podkreśliła, że zawsze stara się dbać o bezpieczeństwo i komfort swoich klientów, a jednocześnie chce umożliwić wszystkim konsumentom zrobienie przedświątecznych zakupów. Z kolei pracownicy Biedronki w rozmowie z Business Insider podkreślili, że w momencie, gdy rząd wprowadza mocniejsze obostrzenia, sklep odpowiada akcją &quot;24h&quot;.Na podobny krok zdecydował się Lidl. Niemiecka sieć dyskontowa posiadająca w Polsce ponad 750 sklepów zdecydowała, że ponad 200 z nich będzie funkcjonować całodobowo.

Biedronka i Lidl jako pierwsze

Podobnie jak Biedronka, Lidl również stara się dbać o swoich klientów. Żeby dostać się w nocy do Lidla konieczne będzie zadzwonienie specjalnym dzwonkiem. W gronie sklepów wydłużających godziny swojej pracy znajdzie się również Netto, które będzie przed świętami pracować do północy.[EMBED-11]Katalog sklepów, które zdecydowały się na wydłużenie godzin pracy zamyka sieć Kaufland. W komunikacie prasowym podkreślono, że w dniach 1-2 kwietnia placówki dyskontu będą otwarte do północy.Z możliwości wydłużenia godzin pracy zrezygnowały m.in.: Carrefour, Auchan i Aldi. Dominika Juszczyk z Aldi Polska w rozmowie z TVN24 wyjaśniła, że sytuacja jest monitorowana na bieżąco, a na ewentualne większe zapotrzebowanie klientów sieć zareaguje natychmiast.

W ślad za Lidlem i Biedronką idą inni

Poza obostrzeniami, sieci sklepów związane są przepisami odgórnie narzuconymi przez ustawodawcę w związku z zakupami w okresie świątecznym. W Wielką Sobotę zakupy zrobimy jedynie do godziny 14:00, natomiast w Wielkanoc i Poniedziałek Wielkanocny wszystkie placówki pozostaną zamknięte.To rodzi ciekawą sytuację franczyzobiorców sieci Żabka. Są oni objęci normalnymi przepisami dotyczącymi handlu, jednakże jeśli po godz. 14:00 za ladą stanie właściciel sklepu, może on być nadal otwarty. Analogiczna sytuacja dotyczy sklepów franczyzowych Carrefour, gdzie właściciele sami ustalają godziny otwarcia.Netto, Lidl, Carrefour, Auchan i Kaufland w Wielką Sobotę pozostaną otwarte do godziny 13:00. Z kolei Biedronka i Dino będą czynne do godziny 13:30.Przypomnijmy, że od 27 marca do 9 kwietnia obowiązują nowe <a href="https://www.biznesinfo.pl/nowe-obostrzenia-moliwe-jeszcze-przed-wielkanoca-rzad-chce-nas-pozamykac-w-domach-pt-300321">obostrzenia</a> w handlu. Rząd zdecydował się zamknąć sklepy meblowe oraz budowlane, a także zwiększyć limity klientów. Obecnie w sklepach do 100 mkw. może przebywać 1 osoba na 15 mkw., natomiast w większych placówkach 1 osoba na 20 mkw.

Przed samymi świętami godziny otwarcia sklepów znacznie krótsze

Biedronka, Lidl i inne sklepy wydłużają godziny pracy. Wielkanoc tuż za pasem.

7tNRSMUq6EdS0Tbrjqpd4f_zakupy-torby-wikimedia-muszkieterowie-1617117159.jpg

Biedronka, Lidl i reszta zmienia godziny. Na Wielkanoc możesz nie zdążyć z zakupami

Najczęściej kupowane produkty będą oznaczone specjalną etykietą cenową. To 150 najczęściej kupowanych produktów. “Na liście 150 najczęściej kupowanych produktów mają znaleźć się produkty pierwszej potrzeby, produkty chemiczne, ale i słodycze - mówi Agata Maj, która jest dyrektorem działu słodyczy i która  pracuje w Biedronce od 11 lat. Sprawdziliśmy jakie produkty w regulaminie są objęte tarcza inflacyjną. Są to:bułki, bagietki, cukier, czekolady, herbata, makrony, majonezy, filety śledziowe, mleko, coca-cola, oliwa, parówki, pizza, ptasie mleczko, ręczniki kuchenne , sosy , surówki, szampony do włosów, ręczniki papierowe, jogurty.Gdy klient znajdzie w konkurencyjnej sieciówce, np. w Lidlu, Stokrotce, Rossmanie, Żabce,, Carrefourze tańszy produkt będzie mógł odzyskać różnice po przedstawieniu dowodu zakupu ze sklepu Biedronka oraz ze sklepu konkurencyjnego. Biedronka zobowiązuje się do   do zwrotu różnicy. Zwrot dotyczy maksimum 20 sztuk  lub kilogramów dziennie wskazanego produktu.

Jakie produkty najtańsze w Polsce?

7L7yaqrJLrPTtraDpfQOsX_BeFunky-collage - 2022-01-16T153642.275.jpg

Biedronka od dziś wprowadza “tarczę antyinflacyjną”. Kluczowe produkty mają mocno potanieć

Biedronka opublikowała gazetkę promocyjną z ofertą na okres od 13 do 26 sierpnia. W tych dniach - albo do wyczerpania zapasów - w sklepach sieci Biedronka będzie można tanio nabyć wiele niezbędnych elementów domowego wyposażenia domu. Sieć oferuje swoim klientom zarówno przydatne przyrządy kuchenne, jak i przedmioty przeznaczone do sypialni. W sklepach sieci Biedronka będzie można nabyć chociażby pościel z mikrofazy za 34,99 zł czy bawełniane prześcieradło za 29,99 zł. W ofercie przewidziano także tanie książki kieszonkowe oraz ubrania i obuwie dla najmłodszych.

Biedronka oferuje pościel w atrakcyjnej cenie

Od czwartku (13.08) Biedronka sprzedaje w atrakcyjnych cenach m.in. pościel.

4CcNeiwyevlojYakBd4yUb_posciel-1-1597077820.jpg

Już za 3 dni w Biedronce kupisz pół wyposażenia domu super tanio. Artykuły bez których ani rusz

Biedronka w Niderlandach stała się miejscem eksplozji - takie doniesienia obiegły media kilka dni temu. Wybuch o nieznanych źródłach zarejestrowano w dwóch sklepach sklepach.Wiadomości Handlowe donoszą, że do ataku doszło w Aalsmeer (13 km od Amsterdamu) i w mieście Heeswijk-Dinther (położonym 100 km dalej). Wirtualna Polska dodaje, że wszyscy zostali ewakuowani i nikt nie został ranny.Lokalna straż pożarna z Aalsmeer relacjonowała, że pożar objął nie tylko supermarket, lecz także mieszkanie oraz samochód. Natomiast w wyniku wybuchu w Heeswijk-Dinther uszkodzone zostały drogeria i restauracja. Również nikt nie odniósł obrażeń, a konstrukcje nie zostały poważnie naruszone.- Mój sklep jest całkowicie zniszczony. Jestem w szoku. Nie wiem, kto to zrobił i dlaczego - wyznał Shwana Rabati, właściciel jednego z marketów „Biedronka” w rozmowie z lokalnym radiem Omroep Brabant.W sprawę bezzwłocznie zaangażowało się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - Zwróciliśmy się do ambasady królestwa Niderlandów z wyrazami zaniepokojenia i oczekiwaniami pilnego i szczegółowego śledztwa w tej sprawie - oznajmił wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk.Z przekazu wiceszefa resortu, którym od niedawna zarządza <a href="https://www.biznesinfo.pl/majatek-200820-pt-szef-msz">Zbigniew Rau</a>, wynika, że władza zaapelowała do Niderlandów także o zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa obywatelom Polski. - Nasze służby konsularne na miejscu są w stałym kontrakcie z odpowiednimi władzami lokalnymi. Nasze służby są do dyspozycji polskich obywateli – podkreślił wiceminister.

Biedronka w Niderlandach w ogniu

Po kilku dniach niderlandzka policja przedstawiła swoją ekspertyzę. Zgodnie z ich wnioskami wybuchy w sklepach zostały zainicjowane przez przestępców. Okazuje się jednak, że zaatakowane sklepy nie mają nic wspólnego z <a href="https://www.biznesinfo.pl/biedronka-101220-sw-diners-club">siecią handlową Biedronka</a>, którą zarządza Jeronimo Martins.Funkcjonariusze zdradzili, że wszystkie poszkodowane oddziały były prowadzone przez irackich Kurdów, którzy nie są ze sobą w żaden sposób powiązani. Myląca jest jednak nazwa, ponieważ sklepy prowadzone przez Kurdów figurują pod szyldem „Biedronka” i oferują polskie produkty.Służby zapewniają, że atak nie był wymierzony ani w Biedronkę ani w obywateli Polski. Proceder nie miał charakteru antypolskiego.Policja wyznała, że dochodzenie w tej sprawie jest cały czas w toku. Jednak po wstępnej analizie funkcjonariusze doszli do wniosku, że podłożem wybuchu mogły być osobiste porachunki.

Policja zdradziła szczegóły procederu w Biedronkach

Niderlandzka policja o wybuchu w dwóch sklepach Biedronka

4y48yk0VLQK4IbdJctOEz1_pjimage-45-1607637576.jpg

Jest odpowiedź niderlandzkiej policji w sprawie eksplozji w Biedronkach. Zaskakujące przyczyny

W celu skorzystania ze specjalnych bonów należy wejść na stronę https://szkolenie.biedronka.pl/ i rozwiązać quiz zawierający 10 pytań dotyczących tematyki praw konsumenta. Po przejściu na stronę pojawi się informacja o decyzji UOKiK i związanym z tym quizem, po zrobieniu którego można otrzymać specjalny bon na zakupy. Sieć informuje przed rozpoczęciem quizu, że szkolenie składa się z 50 stron, gdzie na każdej należy spędzić minimum 10 sekund. Bony przeznaczone są dla pierwszych 125 tys. klientów, którzy wezmą udział w akcji w 4 turach. Tury odbywają się: 20 września 2021 r., 28 września 2021 r., 5 października 2021 r. oraz 12 października 2021 r. Gdy rozwiążemy już test musimy podać na stronie nasz numer telefonu, na który sieć wyśle rabat na 15 złotych. Na realizację bonu w Biedronce mamy 3 miesiące i na jednego zarejestrowanego przypada tylko jeden bon.

Biedronka organizuje szkolenie

65j8ItIauBqox8eFsRXBrm_EN_01486648_0001.jpg

Biedronka wyszykowała 7,5 mln zł na bony dla klientów. Skorzysta aż 500 tys. osób

Z okazji Tłustego Czwartku Biedronka przygotowała ofertę składającą się z pączków tradycyjnych marki własnej Słodka Kraina, bez dodatku sztucznych aromatów, barwników, ale to nie wszystko. Miłośnicy słodkich łakoci będą mieli do wyboru wiele innych wypełnionych nadzieniem po brzegi smakołyków. W tegorocznej ofercie sieci znalazło się aż 16 rodzajów tłustoczwartkowych produktów: klasyczne pączki z marmoladą, pączki z nadzieniem waniliowym i orzechowym, a także donuty z posypką.- Polacy kochają Tłusty Czwartek. W końcu to idealna okazja, aby bez większych wyrzutów sumienia osłodzić sobie dzień. Co roku w naszych sklepach sprzedajemy masę słodkich wypieków – w 2020 roku było to ponad 17 milionów pączków i donutów w całym „tłustoczwartkowym” tygodniu. W tym roku przygotowaliśmy dla klientów nie tylko wyjątkowe produkty, ale i specjalne promocje. Stawiamy przede wszystkim na jakość, smak i tradycję, dlatego polecamy, chociażby pączki Słodka Kraina. Wyróżnia je skład – są bez dodatku substancji konserwujących i barwników, do ich przygotowania użyto wyłącznie naturalnych aromatów, a w dodatku są smażone tradycyjnie, na smalcu. Warto też wiedzieć, że nadzienie pączka, przygotowano z polskich owoców - zachęca Adam Lalewicz, młodszy menedżer ds. rozwoju jakości i kontroli marki własnej w Biedronce.

Biedronka kusi ofertą na Tłusty Czwartek

Pączki w Biedronce będzie można kupić tanio jak nigdzie indziej. Cena opakowania 12 sztuk pączków z marmoladą (65g) to jedynie 2,99 zł, czyli 25 groszy za sztukę. Pączki Słodkiej Krainy będą dostępne w wersjach: z marmoladą wieloowocową i lukrem oraz z marmoladą wieloowocową i pudrem dekoracyjnym. Za 6 sztuk (80 g) zapłacimy 55 groszy za sztukę.Klienci będą mogli spróbować także pączków w kształcie serca z nadzieniem malinowym (1,99 zł/szt.), pączków z powidłami i skórką pomarańczową (1,99 zł/szt.) czy pączków z nadzieniem o smaku wiśniowym lub różanym (1,99 zł/szt.).To jednak nie wszystko, w Tłusty Czwartek kupujący, którzy zdecydują się na zakupy przez aplikację Glovo, będą mogli skorzystać z darmowej dostawy przy zakupach za minimum 10 zł.

Konkurencyjna cena

Biedronka nie jest jedynym sklepem, który odrobił pracę domową i przygotował się na Tłusty Czwartek. W Lidlu już od 8 lutego można wybierać z oferty ponad 22 rodzajów pączków i donatów.&quot;Zdecydowanym hitem Cukierni Lidla jest pączek premium z nadzieniem wiśniowym w lukrze lub z nadzieniem jagodowym w polewie mlecznej (2,99 zł/ 120 g/ 1 szt.). Klienci w ofercie znajdą także pysznego pączka nadziewanego kremem czekoladowym (1,99 zł/ 88 g/ 1 szt.), nadziewanego pączka Wedel (2,49 zł/ 85 g/ 1 szt.) czy też klasycznego pączka z nadzieniem wieloowocowym w niskiej cenie dnia&quot; - zachęca Lidl.Ponadto pączki w Lidlu będzie można w dowolny sposób miksować i pakować do specjalnego kartonika, który przy zakupie czterech sztuk otrzymamy gratis.

Oferta Lidla

Biedronka przygotowała przepyszną ofertę z okazji Tłustego Czwartku

2RaD6zaQ8wWoSglmMgsUcR_media-bez-wyboru-1612968200.jpg

Tłusty Czwartek 2021. Biedronka zaprezentowała swoją ofertę

3GqvwkDJRIdfMPt49fn5jq_biedronka-sklep-promocja-biznesinfo.jpg

Biedronka już jutro szykuje ogromne promocje. Klienci się ucieszą

Biedronka ogłosiła pełną gotowość do szczepień pracowników. To jednak niejedyna sieć, która zdecydowała się na taki krok. Portal wirtualnemedia.pl podaje, że do programu szczepień dołączyło blisko 700 przedsiębiorców, którzy zatrudniają 600 tys. osób.Biedronka, która prześciga wszystkie inne sieci w liczbie zatrudnionych osób, przeprowadziła wcześniej ankietę, w której zapytano pracowników, czy chcieliby zaszczepić się w miejscu pracy. Większość odpowiedzi była twierdząca, dlatego bez wahania portugalska sieć podjęła decyzję o przystąpieniu do programu.Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w sieci Biedronka cytowany przez portal zadeklarował, że Biedronka jest gotowa współpracować z Ministerstwem Zdrowia, Narodowym Funduszem Zdrowia, Centrum e-Zdrowia i Rządową Agencją Rezerw Strategicznych, a także innymi jednostkami przyczyniającym się do realizacji programu szczepień.Dejtrowski podkreślił, że szczepienia pracowników są niezwykle ważne, ponieważ każdego dnia narażają się oni na kontakt z zakażonymi osobami, których można liczyć nawet w milionach.

Szczepienia w Biedronce

Oprócz Biedronki gotowość do szczepień pracowników zadeklarowała również sieć Auchan, która, jak zdradza w rozmowie z portalem, finalizuje już umowy z główną jednostką prowadzącą program.Dorota Patejko, dyrektorka komunikacji i CSR w sieci Auchan zdradziła, że chęć zaszczepienia zgłosiło 3 tys. pracowników na ponad 19 tys. zatrudnionych.Do grona zapewne dołączy również Carrefour, jednak minie trochę czasu, zanim pracownicy francuskiej sieci będą mogli poddać się szczepieniu, ponieważ firma prowadzi dopiero konsultacje.

Auchan również chce dołączyć

Szczepionki dla pracowników Grupy Maspex są już w drodze. Firma zamówiła łącznie 2500 sztuk preparatów dla pracowników, a także ich rodzin. Teraz wystarczy już czekać tylko na dalsze instrukcje.Grupa Maspex zdradziła, że łącznie chce się zaszczepić 50 proc. pracowników, nie wliczając osób już zaszczepionych, co oznacza, że ok. 70 proc. pracowników będzie zaszczepionych.Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl

Szczepionki dla pracowników Grupy Maspex

1AGwwDeqR2rhU2tqpteKIN_EN_01473844_0076.jpg

Biedronka zabiera się za szczepienie swoich pracowników. Inne wielkie sieci też mają dołączyć

Moja Biedronka to flagowy program lojalnościowy portugalskiej sieci sklepów należącej do Jeronimo Martins. Lutowa promocja związana z akcją &quot;Codziennie zyskuję więcej z kartą Moja Biedronka&quot; okazała się być prawdziwym hitem, bowiem <a href="https://www.biznesinfo.pl/uokik-przetestowal-skutecznosc-proszkow-do-prania-mamy-zwyciezcow-ks-060421">klienci</a> zyskali 19 mln voucherów na kolejne zakupy.<a href="https://www.biznesinfo.pl/biedronka-lidl-i-reszta-sieci-z-nowymi-limitami-nie-wszyscy-zrobia-zakupy-pt-280321">Biedronka</a> tłumaczy, że takiego sukcesu nie dało się nie zauważyć i wraz z kwietniem postanowiła powtórzyć akcję. Biedronka w komunikacie prasowym tłumaczy, że klienci wydając na zakupy min. 99 zł otrzymają voucher o wartości 15 zł na kolejne zakupy, a przy wydaniu min. 69 zł voucher o wartości 5 zł.Vouchery można wykorzystać w ciągu dwóch dni od ostatnich zakupów, podczas których otrzymaliśmy voucher. Klienci sieci sklepów muszą zrobić zakupy za minimalną kwotę przypisaną do vouchera i gotowe.Akcja Biedronki trwa od 1 do 30 kwietnia br. Jednakże to nie koniec promocji, bowiem poświąteczny czas to kolejna okazja do zakupów dla klientów Biedronki.

Biedronka mówi jasno. Z kartą zyskujesz więcej

Biedronka od 6 kwietnia 10 kwietnia przygotowała promocję na odzież, obuwie i torebki. Przy zakupie min. 2 produktów z tych kategorii na każdy z nich otrzymamy rabat 70 proc. Przypomnijmy, że niedawno w sklepach Biedronka były dostępne torebki polskiej marki Puccini oraz z kolekcji sławnych sióstr Jenner, KendallxKylie. Biedronka informuje, że w zakres promocji wchodzą m.in.: bielizna, bagaż, walizki, plecaki oraz dodatki do odzieży, np.: paski, parasole, portfele.Promocją objęte zostały także niektóre kosmetyki. Wybrane produkty kupimy w promocji 1 plus 1 gratis.Ponadto, Biedronka przygotowała promocję na akcesoria rowerowe, ogrodowe, a nawet produkty dla zwierząt. Swoim pupilom możemy sprawić zabawkę, drapak, a nawet transporter i smycz LED.

Biedronka kusi też innymi promocjami

Biedronka kusi klientów. W kwietniu zyskają więcej.

vBW6vsdy0X2EU428DjSXe_biedronka-materialy-prasowe-1617712318.jpg

Biedronka zaprezentowała oferty na kwiecień. Jest w czym wybierać

Vollmart już niedługo ugości pierwszych zakupowiczów. Otwarcie debiutanckiej placówki jest zaplanowane na 24 lutego w Siedlcach. Portal money.pl podaje, że oferta sklepu bazuje na 1200 produktach spożywczych, przemysłowych i chemicznych, które mają być tańsze co najmniej o 20 proc. niż w innych dyskontach.Vollmart może pozwolić sobie na niższe ceny dzięki optymalizacji procesów handlowych oraz rezygnacji z nadprogramowych kosztów. W przypadku polskiego dyskontu na próżno szukać rozbudowanej kampanii PR, gazetek promocyjnych i nowoczesnego wyposażenia.Czy niższe ceny zachęcą klientów do wizyty w nowym sklepie? Być może, choć z pewnością nie wszystkich. Vollmart to tzw. hard dyskont, w którym produkty są wystawiane na paletach. Asortyment obejmuje przede wszystkim podstawowe artykuły - do wyboru klientów jest zazwyczaj tylko jeden rodzaj masła, cukru czy mleka.Na polskim rynku handlowym jest już obecny jeden hard dyskont. To rosyjski sklep <a href="https://www.biznesinfo.pl/mere-040221-sw-dyskont">Mere</a>, który zadebiutował w lipcu 2020 r. w Częstochowie. W lutym otwarto kolejną placówkę - tym razem w Ostrowcu Świętokrzyskim.Do zupełnie innego modelu kompletowania zakupów przyzwyczaiły nas Biedronka i <a href="https://www.biznesinfo.pl/lidl-210221-ks-wybuch">Lidl</a>. Liderzy rynku, którzy również zaczynali od formuły dyskontu, nieustannie wzbogacają swoją ofertę i wprowadzają luksusowe produkty. Cotygodniowe podróże kulinarne do różnych zakątków świata w czy degustacje nowych produktów to zupełnie inny standard niż Vollmart.

Vollmart staje do walki o klientów. Format sklepu nie każdemu przypadnie do gustu

Choć sklep Vollmart dopiero rozpoczyna ekspansję to już teraz deklaruje, że jego plany rozwoju są ambitne. Interia donosi, że spółka zamierza otwierać nowe sklepy głównie w miejscowościach liczących minimum 50 tys. mieszkańców.Firma już poszukuje nowych lokalizacji. Najbardziej pożądane są miejsca w pobliżu ruchliwych dróg publicznych, aby z oferty sklepu mogli korzystać także kierowcy samochodów ciężarowych w trakcie długich tras. Zarządcy chcą, aby nowe sklepy pod szyldem Vollmart znajdowały się w promieniu około 50 m od przedszkoli, szkół, zakładów dla nieletnich, domów dziecka, izb wytrzeźwień, obiektów sakralnych i cmentarzy oraz dworców kolejowych i autobusowych.Dostawcami produktów mają być przede wszystkim lokalni producenci, którzy wytwarzają produkty najwyższej jakości po niewygórowanych cenach. „Nasi klienci to osoby o zróżnicowanych dochodach, które chcą rozsądnie gospodarować swoim budżetem”, czytamy w komunikacie zarządców spółki Vollmart.Co więcej, firma zamierza uruchomić także sklep internetowy. Na oficjalnej stronie sklepu pojawiła się zakładka z adnotacją, że już niebawem klienci będą mogli kompletować zakupy również online.Spółką Vollmart zarządza Wiktor Sawosz. Przedsiębiorca jest związany z firmami Brand Distribution Group oraz sklepem internetowym bdsklep.pl.

Vollmart rusza na podbój mniejszych miast i internetu

Vollmart rozpoczyna działalność w Polsce

1Lu3kGWFiCO5ZSAzgNV7Wu_pjimage-2021-02-21t164933645-1613922873.jpg

Vollmart rusza. Nowa polska sieć sklepów chce podbić rynek

Biedronka rozpoczyna sprzedaż trzech nowych żeli antybakteryjnych: Velie Japan 50 ml, Marion 50 ml i Clean Hands 30 ml. Ich cena jest zdecydowanie niższa niż w aptekach i drogeriach.Najtańsze produkty dezynfekcyjne będzie można znaleźć w Biedronce nawet za 3,99 zł, podczas gdy m.in. w Rossmannie należy się liczyć z wydatkiem większym o co najmniej 2 zł– podają wiadomoscihandlowe.pl.

Biedronka stawia na higienę za niską cenę

W celu uniknięcia wykupywania produktów do higieny Biedronka zdecydowała się jednak wprowadzić limit sprzedaży. Klient będzie mógł zakupić maksymalnie pięć sztuk żelu antybakteryjnego.Co więcej, nowe produkty dostępne są jedynie w sklepach stacjonarnych. Zakup tego deficytowego produktu nie będzie możliwy przez Internet, a sieć apeluje o rozsądne zakupy i rezygnację z nadmiernego gromadzenia produktów, które mogłyby się przydać innym konsumentom.

Kampania przeciwko gromadzeniu zapasów

Biedronka wprowadza do sklepów nowy produkt. Nie kupisz jednak więcej niż 5 sztuk

Weekendowe promocje piwne są już stałym punktem w ofercie wielu sklepów. Od początku epidemii byliśmy świadkami wielkiej bitwy, w której Lidl i Biedronka prześcigały się w tym, czyja promocja będzie najkorzystniejsza. Teraz do tego grona dołącza Kaufland.Kaufland idąc w ślady Biedronki i Lidla przygotował dla swoich klientów akcję, w której za darmo można otrzymać cztery piwa w butelce. Jak twierdzi Radio ZET, promocja może nie dorównywać swoim rozmachem akcjom Biedronki i Lidla, jednak w końcu trzeba od czegoś zacząć.Piwo za darmo będzie można dostać w Kauflandzie tylko w piątek 27. listopada. Obowiązujące zasady są bardzo podobne do tych, które znamy z wymienionych wyżej dyskontów. Kupując dziesięć piw w Kauflandzie, zapłacimy tylko za sześć. Cztery piwa dostaniemy praktycznie gratis. To w zasadzie rabat w wysokości 40 proc., choć ze względów reklamowych sieciówka podkreśla darmowość 4 sztuk piwa. Promocja dotyczy popularnych piw, często wybieranych przez Polaków: Kasztelan Niepasteryzowane Świeże oraz Namysłów Pils, za które w promocyjnej cenie zapłacimy mniej niż 2 złote.Promocja Kauflandu oznaczona jest w gazetce promocyjnej jako część Black Friday - dnia największych promocji. Wybierając się wtedy na zakupy do niemieckiej sieci warto się rozglądać, ponieważ promocje dotyczą także wielu innych artykułów.

Kaufland rozda piwo za darmo

Ogromne wrażenie na klientach zrobiła Biedronka, która zorganizowała promocję “12 gratis”, która polegała na tym, że kupując 12 piw, kolejne 12 otrzymywaliśmy gratis.Promocja Biedronki dotyczyła piw, takich jak: Carlsberg, Desperados, Heineken, Hopfe, Karmi, Somersby i Żywiec, które można było dowolnie mieszać. Promocja była naliczana na najtańsze z nich. Warto dodać, że promocja spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem ze strony Polaków. Niewątpliwe więc, że Biedronka jeszcze sięgnie po takie rozwiązanie.Aby skorzystać z promocji, należało pokazać przy kasie kartę Moja Biedronka. Gratisowe piwa można było odebrać tylko raz na jedną kartę Moja Biedronka. Choć 24 piwa na głowę i tak robią wrażenie, nie brak było takich amatorów zakupów, którzy z promocji korzystali więcej niż raz, wykorzystując różne karty.Promocja obowiązywała jedynie w piątek, 20 listopada 2020 w godzinach otwarcia sklepów do wyczerpania zapasów. W ostatnich godzinach otwarcia dyskontu można było już zauważyć puste półki.

Piwa za darmo w Biedronce

Dby1RD0bHWXYqXwo5b2Vv_kaufland-in-reinholdshain-wiki-geri-oc-cc-by-sa-30-de-1606291058.jpg

Kaufland kusi Polaków promocją. W piątek aż cztery sztuki możesz dostać gratis

PHOTO MARCIN GADOMSKI / SUPER EXPRESS GDANSK N/Z PRZEDWIATEVZNE KOLEJKI W NOCY PRZED SKLEPAMI Z POWODU PANDEMII KORONAWIRUSA OGRANICZONO ILOSC OSOB KTORZY MOGA JEDNOCZESNIE PRZEBYWAC NA TERENIE SKLEPOW CO SPOWODOWALO KOLEJKI 10/04/2020 KORONAWIRUS ZARAZA 

6YBwpFq2OcIKxJXp5v6rvv_biedronka-eastnews-marcin-gadomski-1596866671.jpg

Biedronka rusza z hitową akcją, aż 12 dostaniesz za darmo. Musisz się jednak spieszyć

&quot;Sprzedawca-kasjer, rozpoczynający pracę w sieci, zarobi od stycznia 2023 r. nie mniej niż 3950 zł do 4300 zł, a jeśli ma staż powyżej 3 lat od 4100 zł do 4550 zł. Początkujący kierownik sklepu dostanie nie mniej niż 5800 zł. Zwiększenie wynagrodzeń czeka także pracowników centrów dystrybucyjnych sieci Biedronka”- czytamy w komunikacie.Firma podaje, że magazynier z najmniejszym stażem będzie mógł liczyć na 4300 - 4600 zł, a inspektor ds. administracyjno-magazynowych na 4950 - 5250 zł.

Ile zarobią pracownicy Biedronki

2p4sBwLdG4waeudoG716GT_biedronka.JPG

Spore podwyżki dla pracowników Biedronki. Tyle zarobią od stycznia 2023 roku 

Lidl ogłosił, że niższe ceny w swoich sklepach wprowadzi już dzień przed planowaną obniżką VAT. Klienci będą mieli zatem możliwość kupić taniej już jutro. Lidl zastrzega jednak, że promocje będą dotyczyły jednak tylko produktów ze specjalnej listy, którą sieć umieściła na swojej stronie internetowej. Biedronka także szczyci się zmniejszeniem cen jeszcze przed wprowadzeniem rządowych rozporządzeń i zachęca klientów do zrobienia tańszych zakupów już 31 stycznia w poniedziałek. Jak zauważył jednak ekspert Rafał Mundry, ruch Biedronki został poprzedzony wzrostem cen tydzień wcześniej, aby było z czego je obniżać. Mundry za pomocą Twittera odradza więc zakupy w poniedziałek w sieciach Biedronki i radzi poczekać na faktyczną obniżkę VAT. Obniżki dla klientów przygotował także Aldi, który ogłosił je już dwa tygodnie wcześniej. Jutro kupimy więc w sieci znacznie taniej.

Lidl i Biedronka obniżają ceny 

5gsqQf1C9atdn1oeqIub0p_Biedronka-sklep-wejście-logo-biznesinfo.jpg

Biedronka dokonała strategicznego manewru cenowego. Lidl też długo nie czekał

O darmowych piwach w Biedronce zdążyliśmy już trochę zapomnieć, jednak sieć postanowiła wrócić pomocą w starym stylu. Podobnie jak ostatnio, piwa będzie można dowolnie mieszać, miksować, a wybór jest ogromny - promocją objętych jest aż kilkadziesiąt piw.Promocja będzie trwała tylko jeden dzień - w piątek 5 lutego. W ten dzień trzeba będzie niestety przygotować się, że będziemy musieli chwilę spędzić w kolejce, ponieważ jak zwykle po darmowe piwa w Biedronce na pewno ruszą tłumy.Sporym ułatwieniem może być jednak fakt, że zlikwidowano godziny dla seniorów. Oznacza to, że sklepy nie są wyłączone już z użytku w godzinach 10:00 - 12:00 dla osób poniżej 65. roku życia, w związku z czym po <a href="https://www.biznesinfo.pl/biedronka-010221-ks-moja-biedronka">zakupy do Biedronki</a> będzie można pójść o każdej porze dnia.

Biedronka reaktywuje uwielbianą przez klientów akcję promocyjną

Warunki promocji powinny być wszystkim piwoszom już doskonale znane. Ale na wszelki wypadek przypomnimy wszystkim zapominalskim, że aby otrzymać 12 gratisowych piw, należy pamiętać o dwóch rzeczach.Aby rabat został naliczony, należy wybrać z listy łącznie 24 piwa z tych, które zostały objęte promocją, a tym razem wybór jest przeogromny. Mowa bowiem o kilkudziesięciu różnych piwach (różne rodzaje Żywca, Somersby, Karmi, Desperados, Carlsberg, Heineken, czy Hopfe).Trzeba też pamiętać o tym, by przy kasie pokazać kartę Moja Biedronka. Wówczas 12 najtańszych z wybranych piw dostaniemy za darmo. Zła wiadomość jest taka, że na jedną kartę Moja Biedronka można odebrać 12 piw.Osoby, które nie chcą tak długo czekać mogą skorzystać z innej promocji przygotowanej specjalnie z myślą o piwoszach już teraz. Od 30 stycznia do 5 lutego obowiązuje promocja 28 proc. taniej - kupując cztery piwa Žatecký Světlý Ležák, Peroni, czy Budweiser zostanie nam naliczony rabat w wysokości 28 proc. ich wartości. Niestety, promocja obowiązuje tylko w wybranych sklepach sieci Biedronka.

Warunki promocji. Kiedy Biedronka da nam 12 sztuk za darmo?

Wszyscy klienci Biedronki mogą mieć w lutym spore powody do radości, ponieważ <a href="https://www.biznesinfo.pl/lidl-300121-sw-promocja">promocja na piwa nie jest jedyną niespodzianką</a>, jaką przygotowała najpopularniejsza wśród Polaków sieć. Od początku miesiąca w Biedronce trwa akcja „Codziennie zyskuję więcej”.Ta polega na tym, że klienci, którzy podczas zakupów wydadzą minimum 99 zł (po naliczeniu wszystkich rabatów i obniżek), otrzymają voucher o równowartości 15 zł. Osoby, które wydadzą przynajmniej 69 zł, będą mogły liczyć na voucher w wysokości 5 zł.Należy jednak pamiętać, że na wykorzystanie rabatu Biedronka daje dwa dni, a kwota kolejnych zakupów musi wynieść minimum 69 lub 99 zł (w zależności od wartości vouchera). Trzeba również mieć w pamięci, że wszystkie wymienione promocje zadziałają wyłącznie z kartą Moja Biedronka.

Deszcz promocji w Biedronce

Biedronka startuje w piątek z uwielbianą przez Polaków promocją

5Wd2s7887y6ITWX6rs22ZO_biedronka-in-bialystok-interior-view-1-1612273677.jpg

Biedronka rusza z hitową akcją. W piątek możesz dostać aż 12 sztuk za darmo

Biedronka zapowiedziała już, że 31 grudnia zmieni godziny otwarcia ze względu na sylwestra. Podobnie zrobiły inne sieci sklepów, takie jak choćby Lidl, czy Dino.Jeszcze 30 grudnia 280 Biedronek będzie otwartych <a href="https://www.biznesinfo.pl/biedronka-201020-pt-godziny-otwarcia">całodobowo</a>. Jak wskazuje Wirtualna Polska, niemal 2000 sklepów sieci będzie czynne do godziny 23:00, albo i dłużej. Następnego dnia godziny działania ulegną skróceniu, także w sklepach całodobowych.Biedronka zarządziła, że 31 grudnia wszystkie sklepy sieci będą czynne do godziny 19:00. 2 stycznia większość placówek będzie otwarta do 23:00. Natomiast 3 stycznia znów wszystkie zostaną zamknięte (wypada wtedy niedziela niehandlowa).Niektóre sklepy zarówno 31 grudnia, jak i 2 stycznia mogą zostać zamknięte znacznie wcześniej. Dotyczy do placówek w centrach handlowych, które są uzależnione od godzin działania galerii.

Biedronka zmieniają godziny otwarcia w sylwestra

Lidl oraz Dino również będą otwarte 31 grudnia maksymalnie do 19:00. Obie sieci zaznaczają, aby sprawdzić godziny funkcjonowania konkretnych placówek na stronie internetowej, gdyż niektóre mogą zostać zamknięte wcześniej.Natomiast Auchan, Tesco, Aldi, Kaufland, Carrefour i Netto zamkną się w sylwestra już o godzinie 18:00. Wirtualna Polska zaznacza, że podobne godziny będą prawdopodobnie dotyczyły mniejszych sieci i sklepów niezależnych.Pozostaje jeszcze Żabka, wiele sklepów sieci może pozostać otwartych nawet do godziny 23:00. Czas działania zależy od właściciela placówki (można się więc spodziewać kartki na drzwiach z informacjami dla klientów). Niektóre Żabki mogą być otwarte zarówno 1 i 3 stycznia, to jednak zależy od decyzji samego właściciela.

Nie tylko Biedronka zmienia godziny działania

Warto zaznaczyć, że 31 grudnia od godziny 19:00 będzie obowiązywać rozporządzenie, które wprowadza ograniczenia dotyczące poruszania się. Choć premier twierdzi, że to jedynie &quot;zalecenia&quot;, to w praktyce policja musi się stosować do rządowych wytycznych.Wyjątkiem objęte będą jednak osoby wracające z pracy. Dlatego pracownicy Biedronki, Lidla, czy Żabki nie będą mieć kłopotów z policją, gdy będą wracać do domu w godzinach, w których obowiązuje ograniczenie przemieszczania się.Sylwestrowe obostrzenia potrwają do godziny 6:00 rano 1 stycznia. Co ciekawe, w teorii rząd nie może wprowadzić takich ograniczeń bez ogłaszania stanu wyjątkowego, o czym <a href="https://www.biznesinfo.pl/mandat-w-sylwestra-261220-ks-wytyczne">wspominał</a> Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar.

Ograniczenie przemieszczania się, a powrót z pracy

23QsVqSkvNl5onJItwTUM1_biedronka-1609321731.jpg

Pójdziesz na zakupy i wrócisz z niczym. Pilna zmiana w Biedronce, sieć ma nowe godziny otwarcia

502FW9E96GUURuFPiKr6QD_biedronka-spore-promocje-1599121696.jpg

W Biedronce kupisz 3 produkty, a zapłacisz znacznie mniej. Można mieszać dowolnie

Rosyjski dyskont Mere - jak już informowaliśmy - został otwarty w Częstochowie 25 lipca. To pierwsza z planowanych 100 placówek sieci w naszym kraju. Wabikiem na klientów mają być przede wszystkim ceny, które - jak chwali się Mere - mają być o 20 proc. niższe od cen rynkowych. Czy rzeczywiście ceny w Mere są tak atrakcyjne? Sprawdzili to  dziennikarze portalu Gazeta.pl, porównując je do cen w Biedronce i Lidlu. Eksperyment nie był jednak łatwy do przeprowadzenia ponieważ w nowym dyskoncie istnieje możliwość zakupu jedynie produktów o długim terminie przydatności do spożycia jak np. makarony, kasze, orzechy czy kawa. Próżno szukać natomiast chleba, jajek czy mleka. Dziennikarzom udało się jednak wyselekcjonować 10 produktów, które dostępne są we wszystkich trzech dyskontach i tak powstał nazwany przez portal “studencki koszyk zakupów”.  W owym koszyku znalazły się: proszek do prania (ok. 5 kg), kawa, herbata, polędwica sopocka (200 g), parówki (1 kg), paczka spaghetti, dwie mrożone pizze, napój gazowany, cztery piwa, a także 16 rolek papieru toaletowego (w tym wypadku nie kierowano się ceną a jakością, w związku z czym nie wybrano najtańszego szarego papieru). Okazuje się, że ceny w Mere rzeczywiście wypadają najkorzystniej. Za powyższe zakupy dziennikarze zapłacili 56,67 zł. To prawie dwa razy mniej niż w Lidlu, gdzie “studencki koszyk zakupów” kosztował 101,11 zł. Pomiędzy Mere a Lidlem znalazła się Biedronka, gdzie zakupy kosztowały 88,66 zł. Różnice w cenach zatem są wyraźne, z uwagi jednak na niedostępność artykułów, które są nam potrzebne niemal każdego dnia, trudno się spodziewać, by Mere nawiązał konkurencję z dwoma najpopularniejszymi dyskontami.

Ceny w Mere wyraźnie niższe niż w Lidlu, ale...

W oświadczeniu Lidla, które sieć nadesłała do naszej redakcji, znajdują się ceny obowiązujące w dyskoncie. Lidl zarzucił również wątpliwy system wyliczania wartości koszyka produktów. Według niemieckiej sieci po wybraniu odpowiednich dla zestawienia produktów z oferty wartość koszyka dla Lidl wyniesie 117,90 zł (w przypadku pozostałychsieci – dla Biedronki 123,14 zł, dla Mere 64,96 zł) [ceny wyliczone przez sieć Lidl]. Przy okazji sieć zaznacza, że oferta produktowa Mere jest na tyle inna, że z produktów rosyjskiego dyskontu trudno jest skonstruować odpowiedni do klasyfikacji koszyk.

Lidl nie chce stracić klientów na rzecz nowego konkurenta

Ceny w Mere okazują się dość atrakcyjne, ale klienci nie porzucą na rzecz sieci Lidla i Biedronki

2WjvXF672WBfLkKzGH686E_zakupy-flickr-marco-verch-1596539761.jpg

Rzucili rękawicę Lidlowi i Biedronce. Efekt? Ceny dwukrotnie tańsze

Biedronka może niedługo stracić swoją czołową pozycję w Polsce? Jak informuje portalu dlahandlu.pl, sieć supermarketów Spar otworzyła w Polsce dwa nowe sklepy. 15 lipca funkcjonować zaczęły nowe placówki sieci Spar w Józefowie i w Inowrocławiu. Powstanie obu sklepów wiąże się z rebrandingiem wcześniej działających tam placówek sieci Piotr i Paweł. Podobny los spotkał 40% sklepów tej sieci. W powstałych w ten sposób dyskontach można robić zakupy online z dowozem poprzez stronę www.e-spar.com.pl. Na parkingach przed oboma placówkami Spar wydzielono także miejsca potrzebne do realizacji usługi SPAR Drive, polegającej na osobistym odbiorze zamówionego wcześniej przez Internet zamówienia. W Polsce istnieje już 220 sklepów pod szyldem Spar.

Biedronka ma konkurenta?

Już sama nazwa Spar (pochodząca od czasownika &quot;sparen&quot;, czyli &quot;oszczędzać&quot;) sugeruje, że sieć może wyrosnąć na pełnokrwistego konkurenta dyskontów takich jak Biedronka czy Lidl. Atrakcyjne ceny to nie wszystko. Spar zachęca także szeroką, wielobranżową gamą produktów. - Około 1/3 całego asortymentu sklepu stanowią produkty świeże. W sklepach SPAR nasi klienci znajdą wszystko, czego potrzebują na co dzień – i nie tylko - czytamy na portalu dlahandlu.pl wypowiedź Roba Philipsona, członka zarządu SPAR Group. Czy Biedronka i Lidl mają się czego obawiać? Na razie zasięg sieci Spar pozostaje mocno ograniczony, a jej 220 placówek przy 3000 sklepów Biedronka nie stanowi większego zagrożenia. Jednak prężny rozwój firmy pozwala przypuszczać, że wkrótce znajdzie się ona wśród gigantów rozdających karty na rynku polskich supermarketów.