Skandal po debacie prezydenckiej. Biejat idzie do prokuratury: "Ściek antysemicki"

Debata prezydencka organizowana przez red.. Super Expressu wywołała olbrzymie emocje wśród polityków oraz widzów. Szczególnie odznaczył się europoseł Grzegorz Braun, który ponownie wygłosił swoje liczne kontrowersyjne poglądy. Sprzeciw usłyszeliśmy między innymi z ust Rafała Trzaskowskiego oraz Magdaleny Biejat. Wicemarszałkini Senatu odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych. Zapowiedziała kroki prawne.
Kontrowersje na debacie prezydenckiej
W poniedziałkowy wieczór 28 kwietnia 2025 roku odbyła się kolejna debata prezydencka, tym razem organizowana przez Super Express. Spotkanie miało specyficzną formę. W pierwszym etapie poszczególni kandydaci wybierali dwóch innych, którym zadawali pytanie, a trzeci został wylosowany przez prowadzących.
Druga runda opierała się na oświadczeniach. Każdy kandydat miał 90 sekund na wygłoszenie końcowej wypowiedzi, w której mógł podsumować swoje stanowisko i przekonać wyborców do swojej kandydatury. Jak zawsze, i tym razem nie zabrakło dużych kontrowersji. Dużo emocji wywołały wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna, które spotkały się z dużą krytyką między innymi ze strony Magdaleny Biejat i Rafała Trzaskowskiego. W przypadku tego drugiego konflikt został wywołany między innymi przez określenie żonkila, symbolu Powstania w Getcie Warszawskim, “symbolem hańby”.

To spotkało się z ostrym sprzeciwem ze strony prezydenta Warszawy, który uniósł głos, oburzony tym określeniem.
Jakiej hańby?! To było Powstanie w Getcie Warszawskim! To byli bohaterowie naszej historii – kontynuował Rafał Trzaskowski. – Coś nieprawdopodobnego – rzucił po chwili kandydat KO.
To jednak nie wszystko. Sprawa eskaluje, a do głosu doszła między innymi wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat. To będzie miało konsekwencje.
Matura 2025. Najstarszy maturzysta w Polsce ponownie napisze egzamin. Kciuki trzyma cały kraj Skandal wokół wystąpienia Dudy na wiecu Nawrockiego. Złożył jasną deklarację, wcześniej mówił co innegoGrzegorz Braun o Żydach. Magdalena Biejat: "Ściek antysemicki"
To, co przykuło nie tylko obecnych na debacie polityków, ale również widzów, to wyjątkowo kontrowersyjne wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna, które w dużej mierze uderzały w społeczność żydowską oraz Unię Europejską. Przykładowo, Adrian Zandberg skierował ku politykowi następujące słowa:
Rzadko się z panem zgadzam, ale tu się zgadzam, mówił pan, że Binjamin Netanjahu jest zbrodniarzem wojennym. (...) Dlaczego broni się pan rękami i nogami przed tym, żeby powiedzieć, że Władimir Putin jest zbrodniarzem.
W odpowiedzi Grzegorz Braun powiedział:
Po pierwsze, chwała Bogu, nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie. (...) Izrael jest Polakom stręczony jako sojusznik, lotniskowiec cywilizacji europejskiej. Powinniśmy robić dobre interesy z Rosją — dodał.

Na kontrowersyjne wypowiedzi europosła zdecydowała się zareagować również wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat. Polityczka, korzystając ze swojego czasu na odpowiedź na pytanie, postanowiła wyraźnie sprzeciwić się słowom, które mają jej zdaniem charakter antysemicki.
To jest skandaliczne, żeby taki ściek antysemicki, jaki zaprezentował pan Grzegorz Braun, przeszedł bez echa. (...) Nie będę milczeć. (...) Ja 21 lat temu ledwo skończyłam studia. Reprezentuję nowe pokolenie lewicy. Zawsze będę stała po stronie pacjentów, lekarzy, pielęgniarek - druga część wypowiedzi nawiązuje do pytania ze strony Marka Wocha.
Jak się okazało, konsekwencje dla Grzegorza Brauna w związku z powyższymi słowami nie skończyły się w studiu Super Expressu. Właśnie usłyszeliśmy wieści o podjęciu poważnych kroków prawnych.
Kroki prawne wobec Grzegorza Brauna
Warto zaznaczyć, że postać Grzegorza Brauna wywołuje kontrowersje nie tylko wśród obywateli oraz innych polityków. Niedawna interwencja europosła w szpitalu w Oleśnicy ponownie sprawiła, że jest o nim głośno. W ostatnim czasie w Tygodniku Powszechnym wypowiedziała się na ten temat jego siostra. Jak podkreśliła, to właśnie “napaść” na ginekolożkę “przelała czarę goryczy”.
Nie po raz pierwszy mężczyzna chce zarządzać ciałem kobiety – tej i innych. Nie po raz pierwszy czuje się do tego w prawie. Tak poprzez fizyczny atak, jak i przez forsowanie regulacji mających dalej ograniczać ludzkie swobody. Po raz pierwszy jest to mój brat. Nie wiem, skąd w Grzegorzu taki bezmiar złości i wzgardy wobec innych. Nie pamiętam ich z domu ani też nie było ich kiedyś w nim samym - czytamy w liście siostry Brauna.
Kobieta wyraźnie wskazała na fakt, że takie stanowisko jej rodzonego brata, które opiera się przede wszystkim na wykluczeniu oraz piętnowaniu tych, którzy wykazują się odmiennymi poglądami, jest częścią dużego problemu społecznego.
Dzisiejsze wypowiedzi Grzegorza Brauna spotkały się z wyraźnymi konsekwencjami. Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat krótko po pierwszej rundzie debaty opublikowała na portalu X wpis, w którym przekazała, że skierowała sprawę do prokuratury.
Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami. W sprawie nienawistnych wypowiedzi Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty złożę jutro doniesienie do prokuratury - czytamy.





































