biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Nawrocki nie dotrzyma kolejnej obietnicy? "Nie ma na to pieniędzy"
Wiktoria Klóska
Wiktoria Klóska 09.12.2025 06:15

Nawrocki nie dotrzyma kolejnej obietnicy? "Nie ma na to pieniędzy"

Nawrocki nie dotrzyma kolejnej obietnicy? "Nie ma na to pieniędzy"
Fot. KAPiF

Miała być przełomowa zmiana dla najbiedniejszych emerytów, a zamiast niej pojawiły się poważne wątpliwości. Prezydencka propozycja podwyżek świadczeń o stałe 150 zł wywołała ogromne nadzieje, ale szybko zderzyła się z twardą diagnozą urzędników. ZUS, analizując projekt, wskazał na problemy, które mogą całkowicie zablokować jego wejście w życie. Wszystko wskazuje na to, że zapowiadana rewolucja może skończyć się na etapie deklaracji.

Na czym polegał projekt Nawrockiego i dlaczego miał zmienić system emerytur?

Propozycja prezydenta Karola Nawrockiego była odpowiedzią na narastający problem rosnących różnic między emerytami. Obowiązująca waloryzacja procentowa faworyzuje osoby z wysokimi świadczeniami, podczas gdy seniorzy z najniższymi emeryturami zyskują relatywnie najmniej. To właśnie miało się zmienić dzięki wprowadzeniu gwarantowanej podwyżki w wysokości 150 zł brutto – minimalnej kwoty, którą każdy emeryt i rencista otrzymałby niezależnie od sytuacji gospodarczej. 

Mechanizm miał łączyć waloryzację procentową z kwotową, tworząc bardziej sprawiedliwy system corocznych podwyżek. Szczególnie zyskałyby na tym osoby pobierające świadczenia rzędu 1500–1800 zł miesięcznie, bo dla nich taka kwota oznaczałaby realne zwiększenie dochodu. 

Zwolennicy projektu podkreślali, że zmiana byłaby stała i powtarzalna co roku. Jednak nim projekt trafił na ścieżkę legislacyjną, pojawiły się pierwsze poważne sygnały, że wdrożenie może być trudniejsze, niż zakładano.

Nawrocki nie dotrzyma kolejnej obietnicy? "Nie ma na to pieniędzy"
Fot. KAPiF

Opinia ZUS o waloryzacji kwotowej: bariery techniczne i brak pieniędzy w budżecie 2026

Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jako instytucja odpowiedzialna za realizację nowych rozwiązań, przeanalizował projekt i wskazał na dwie kluczowe bariery. Pierwsza dotyczy technologii – ZUS alarmuje, że obecny system informatyczny nie jest przygotowany na dodatkowy mechanizm naliczania świadczeń. W opinii urzędu padają jednoznaczne słowa o konieczności odpowiedniego okresu dostosowawczego: 

Zaproponowane w projekcie zmiany wymagają odpowiedniego vacatio legis.

W praktyce oznacza to przebudowę algorytmów, testy oraz aktualizacje systemów, które obsługują miliony kont emerytalnych. ZUS zastrzega, że „minimalny okres na przygotowanie przez zakład systemów informatycznych nie może być krótszy niż 9–12 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy”, co praktycznie wyklucza wdrożenie nowego mechanizmu od marca 2026 roku. 

Drugą przeszkodą jest brak pieniędzy. W ocenie ZUS w planach finansowych na 2026 rok „skutki finansowe projektowanych regulacji nie są uwzględnione”, co oznacza, że w budżecie nie zabezpieczono środków na wypłatę gwarantowanych podwyżek. Dodatkowe koszty liczone w miliardach musiałyby być uwzględnione poprzez nowelizację finansów publicznych, co przy obecnych ograniczeniach może okazać się niemożliwe. 

Te dwie bariery – technologiczna i budżetowa – w praktyce podważają szanse na wprowadzenie zmian w najbliższym czasie.

Nawrocki nie dotrzyma kolejnej obietnicy? "Nie ma na to pieniędzy"
Fot. KAPiF

Czy podwyżka 150 zł dla emerytów wejdzie w życie? Co czeka seniorów w 2026 roku

Projekt, który miał zmienić sposób podnoszenia emerytur, stoi dziś w sprzeczności z kalendarzem i możliwościami instytucji odpowiedzialnych za jego realizację. Waloryzacja wypłacana jest zawsze w marcu, a ZUS wprost zaznaczył, że nie zdąży przygotować systemów przed 2027 rokiem. 

To oznacza, że w 2026 r. seniorzy otrzymają podwyżki na dotychczasowych zasadach procentowych, które przy niższej inflacji mogą przełożyć się jedynie na kilkadziesiąt złotych miesięcznie zamiast obiecanych 150 zł. 

Trzeba też liczyć się z tym, że opóźnienie wprowadzenia nowych przepisów nie daje podstaw do wyrównań za cały rok, bo w świadczeniach nie działa zasada wstecznej wypłaty. ZUS podkreśla, że ostrożne tempo prac ma zagwarantować stabilność i uniknięcie ryzyka błędów, które mogłyby zagrozić terminowym wypłatom. 

Kluczowe będą decyzje związane z budżetem, bo to one rozstrzygną, czy państwo znajdzie środki na wdrożenie zmian w kolejnych latach czy też projekt pozostanie w zawieszeniu. Obecne sygnały pokazują jednak, że szybka realizacja reformy staje się coraz mniej realna.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: