W piątek rano funkcjonariusze Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) oraz Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAPO) weszli do posiadłości szefa Biura Prezydenta Ukrainy. Gra toczy się już nie tylko o polityczną przyszłość Wołodymyra Zełenskiego, ale o stabilność państwa walczącego o przetrwanie. W tle wybrzmiewają zarzuty o korupcję.
We wtorek CBA zatrzymała byłego rzecznika Andrzeja Dudy. To kolejna odsłona afery związanej z Collegium Humanum. Uczelnię oskarżono o sprzedawanie dyplomów, które kupującym zapewniały posady w spółkach skarbu państwa. Według śledczych, taki scenariusz mógł mieć miejsce również w przypadku zatrzymanego mężczyzny. Prokuratura zapowiada postawienie zarzutów, a politycy już teraz ostrzegają, że sprawa może mieć znacznie większy zasięg.
CBA prowadzi śledztwo ws. umowy zawartej podczas rządów PiS pomiędzy Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz fundacją Tadeusza Rydzyka. W jej efekcie katolicki duchowny miał przekazać wycenione na astronomiczną sumę dokumenty dla nowego muzeum. Następnie, gdyby obiekt został wybudowany za publiczne pieniądze, i tak miałby trafić w ręce Rydzyka.