Grudniowy wysyp reklam pożyczek. Eksperci ostrzegają przed świątecznymi kredytami

Świąteczny konsumpcjonizm skłania do pochopnych decyzji

Instytucje finansowe doskonale wiedzą, że pod wpływem emocji i społecznej presji „idealnych świąt” nasza czujność drastycznie spada.

Reklamy pożyczek celowo grają na sentymentach, pokazując wielopokoleniowe rodziny przy suto zastawionych stołach, unikając przy tym jakichkolwiek wzmianek o RRSO (Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania), czyli całkowitym koszcie kredytu wyrażonym jako wartość procentowa w stosunku rocznym.

Zjawisko to jest szczególnie widoczne w segmencie tzw. chwilówek, gdzie proces weryfikacji klienta jest uproszczony do minimum, co przyciąga osoby niemające zdolności kredytowej w tradycyjnych bankach.

To właśnie ta grupa jest najbardziej narażona na wpadnięcie w pętlę zadłużenia, gdyż łatwość pozyskania kapitału idzie w parze z drastycznie wysokimi kosztami obsługi długu.

Iluzja darmowego pieniądza i ryzykowne skróty

Wśród grudniowych ofert prym wiodą produkty typu „kup teraz, zapłać później” oraz pożyczki konsolidacyjne, reklamowane jako sposób na „odetchnięcie od dotychczasowych zobowiązań”. Choć na pierwszy rzut oka połączenie kilku rat w jedną mniejszą wydaje się atrakcyjne, eksperci zwracają uwagę na ukryte mechanizmy.

Konsolidacja często wiąże się z wydłużeniem okresu kredytowania, co w ostatecznym rozrachunku sprawia, że oddajemy instytucji znacznie więcej pieniędzy, niż wynikałoby to z pierwotnych umów.

Co więcej, w okresie przedświątecznym uaktywniają się podmioty działające na granicy prawa, a niejednokrotnie zwykli oszuści. Wykorzystują oni techniki phishingu (metoda oszustwa, w której przestępca podszywa się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia danych), wysyłając SMS-y z informacją o rzekomo przyznanej, niezwykle korzystnej linii kredytowej.

Kliknięcie w taki link prowadzi zazwyczaj do fałszywych paneli płatności, których celem jest przejęcie loginu i hasła do bankowości elektronicznej. Należy pamiętać, że legalnie działający bank czy firma pożyczkowa nigdy nie prosi o podanie pełnego hasła lub numeru PIN w wiadomości tekstowej, a każda oferta, która wydaje się zbyt dobra, by była prawdziwa, zazwyczaj niesie ze sobą ogromne ryzyko utraty oszczędności całego życia.

Jak odróżnić rzetelną ofertę od finansowej pułapki?

Fundamentem bezpiecznego zarządzania finansami w grudniu jest chłodna kalkulacja i dokładna lektura formularzy informacyjnych. Każda instytucja pożyczkowa ma obowiązek przedstawić klientowi zestawienie wszystkich kosztów przed podpisaniem umowy, w tym prowizji za udzielenie pożyczki, kosztów ubezpieczenia oraz ewentualnych opłat za opóźnienia w spłacie. Szczególną uwagę należy zwrócić na zapisy dotyczące dodatkowych usług, które są „dorzucane” do kredytu, a które często stanowią lwią część marży pożyczkodawcy.

Eksperci sugerują, aby zamiast zaciągać nowe zobowiązania, spróbować zaplanować świąteczny budżet z wyprzedzeniem, opierając się na realnych możliwościach płatniczych. Jeśli jednak pożyczka jest absolutnie niezbędna, najbezpieczniejszym rozwiązaniem pozostają tradycyjne kredyty gotówkowe w bankach, gdzie standardy ochrony klienta są najwyższe, a oprocentowanie podlega regulacjom ustawowym.