Czas tylko do końca miesiąca. ZUS przypomina, w innym przypadku zapomnij o uldze jeszcze w tym roku
Końcówka roku stawia przed wieloma Polakami decyzję, która może przełożyć się na realne oszczędności. Czy jeden wniosek może wpłynąć na sytuację finansową firmy bardziej, niż wielu się spodziewa? To moment, w którym z pozoru drobna formalność może stać się kluczowym elementem zamknięcia roku. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, jak szybko mija termin, który przesądzi o tym, kto faktycznie skorzysta z dostępnej możliwości.
ZUS przypomina
Wraz ze zbliżającym się końcem roku wiele firm koncentruje się na zamykaniu budżetów, analizie kosztów oraz planowaniu działań na kolejne miesiące. To czas, kiedy nawet drobne uchybienia mogą odbić się na kondycji finansowej działalności, a jednocześnie pojawiają się możliwości, które pozwalają te koszty ograniczyć. Jedna z nich wraca teraz z wyjątkową mocą, ponieważ dotyczy rozwiązania, po które przedsiębiorcy sięgają coraz chętniej. Nie jest to jednak mechanizm dostępny bezterminowo, a jego skuteczne wykorzystanie wymaga zachowania odpowiedniego rytmu działań.
Instytucja odpowiedzialna za tę procedurę przypomina o bardzo konkretnych terminach, które mają bezpośredni wpływ na to, czy przedsiębiorcy będą mogli odczuć ulgę jeszcze w tym roku. Wbrew pozorom nie jest to tylko formalność — to decyzja, która może przełożyć się na realną zmianę w poziomie obciążeń ponoszonych przez firmy. Z tego względu wiele osób prowadzących działalność gospodarczą zaczyna intensywnie analizować dostępne opcje, bo zwłoka może skutkować koniecznością przesunięcia oczekiwanych korzyści aż na kolejny rok kalendarzowy. Czy wszyscy zdążą z formalnościami, zanim upłynie termin kluczowy dla tegorocznego rozliczenia?

Czas tylko do końca listopada, lepiej się pospieszyć
Narzędzie, o którym mowa, cieszy się w ostatnich latach imponującym zainteresowaniem. Jak wynika z danych przekazanych w oficjalnym komunikacie, od momentu wprowadzenia go w 2024 roku skorzystało z niego blisko 2,4 mln przedsiębiorców. To liczba, która pokazuje, że dla ogromnej części osób prowadzących działalność jest to rozwiązanie nie tylko atrakcyjne, ale też realnie wpływające na planowanie kosztów w skali całego roku.
Równie dynamiczna okazała się sytuacja w samym 2025 roku — w okresie od stycznia do listopada ulgę wykorzystało około 1,1 mln przedsiębiorców. Taki wynik potwierdza, że zainteresowanie rośnie, a przedsiębiorcy aktywnie szukają sposobów na zminimalizowanie obciążeń, szczególnie w miesiącach o największym natężeniu wydatków.
Jednocześnie ZUS podkreślił, że mimo rosnącej popularności ulgi, nie każdy przedsiębiorca może liczyć na ekspresowe rozpatrzenie sprawy. Powód jest prosty — braki formalne opóźniają procedurę, co niesie poważne konsekwencje, zwłaszcza teraz, gdy terminy są ściśle określone. Jak zaznaczono w komunikacie:
W przypadku wystąpienia braków formalnych, konieczne jest ich usunięcie. W przeciwnym razie czas rozpatrywania wniosku może ulec wydłużeniu.
Dla wielu przedsiębiorców to kluczowa informacja — nawet drobny błąd lub brak załącznika może sprawić, że wniosek zostanie przesunięty na kolejne miesiące, co automatycznie eliminuje szansę na skorzystanie z ulgi jeszcze w tym roku.
Aby ograniczyć ryzyko opóźnień, ZUS zachęca do korzystania z obsługi zdalnej. W sprawie wakacji składkowych kontakt możliwy jest przez PUE/eZUS, podczas e-wizyty, a także telefonicznie dzięki Centrum Kontaktu Klientów. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą załatwić formalności bez wychodzenia z biura czy domu, co przy końcówce roku jest często kluczowe. Ale co dokładnie daje skorzystanie z tego mechanizmu i jakie zasady decydują o przyznaniu ulgi?
Na czym polegają wakacje składkowe i ile można zyskać?
Wakacje składkowe to rozwiązanie, które pozwala przedsiębiorcy — raz w każdym roku kalendarzowym — na wybór jednego miesiąca, w którym nie musi opłacać składek na własne ubezpieczenia społeczne. To istotna różnica względem zwykłego zawieszenia działalności, ponieważ w tym przypadku działalność może być prowadzona normalnie, bez żadnej przerwy i bez utraty dostępu do świadczeń.
Najważniejszy element tej ulgi polega na tym, że składki nie przepadają. Są one finansowane przez państwo, co oznacza ich pełne uwzględnienie w przyszłej emeryturze lub rencie. Uprawnieni do skorzystania z wakacji są zarówno przedsiębiorcy prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą, jak i komornicy sądowi.
Warto jednak pamiętać, że zwolnienie nie obejmuje składki zdrowotnej, co oznacza, że przedsiębiorca musi ją uiścić niezależnie od skorzystania z wakacji składkowych.
Kluczowy w całym mechanizmie jest termin złożenia wniosku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez ZUS:
Przedsiębiorcy, którzy złożą wniosek w listopadzie, mogą zostać zwolnieni z opłacania składek w grudniu. Natomiast wnioski złożone w grudniu 2025 r. dotyczą dopiero stycznia 2026 r.

To oznacza jedno — jeśli ktoś chce skorzystać z ulgi jeszcze w tym roku, ostatni moment na działanie mija wraz z zakończeniem listopada. Każde opóźnienie lub błąd formalny może przesunąć całą procedurę na kolejny rok, co odbiera przedsiębiorcy możliwość uzyskania realnej oszczędności teraz, kiedy jest ona najbardziej potrzebna.
A jaka to oszczędność? Według szacunków serwisu pit.pl, osoba opłacająca pełne składki ZUS może zaoszczędzić około 1,6 tys. zł. W realiach wielu małych firm i jednoosobowych działalności to znacząca kwota — szczególnie w miesiącach, w których obciążenia podatkowo-składkowe są wyraźnie odczuwalne.
Wszystko to sprawia, że listopad jest miesiącem decydującym. Przedsiębiorcy, którzy chcą zamknąć rok z dodatkowymi środkami w kieszeni, powinni działać szybko i dokładnie, pamiętając o wszystkich szczegółach formalnych. Ulga jest dostępna, ale tylko dla tych, którzy zdążą po nią sięgnąć na czas.