Resort infrastruktury zmodyfikował zasady przeglądu technicznego. Dla kierowców oznacza to podwyżki opłat
Z tego artykułu dowiesz się:
Czym jest przegląd techniczny
Jakie zmiany wprowadzi resort
Co zmiany oznaczają dla kierowców
Przegląd techniczny na nowo
Przegląd techniczny samochodu to obligatoryjne dla wszystkich kierowców badanie pojazdu, od którego zależy czy zostanie on dopuszczony do poruszania się po drogach. Przeglądu technicznego należy dokonać raz w roku.
Aktualnie ministerstwo infrastruktury planuje zmiany w przepisach dotyczących przeglądów technicznych. Choć zmiany trafiły do opiniowania, to kierowcy już mogą być pewni - będą podwyżki.
"Ministerstwo zakłada, że jeśli ktoś stawi się na przegląd po upływie 30 dni od wyznaczonej daty, wówczas będzie musiał zapłacić podwójną stawkę, którą miałby wyjąć z kieszeni dotrzymując terminu. Dziś badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje 97 zł. 162 zł jeśli auto jest wyposażone w instalację gazową LPG. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł" - informuje Biznes Interia.
Po fazie konsultacji resort uwzględnił część uwag Polskiej Stacji Kontroli Pojazdów. Projekt różni się od tego, który proponowany był w październiku 2020 r. Na co jeszcze muszą przygotować się kierowcy?
Kierowcy muszą być gotowi na podwyżki
Ważną zmianą jest ta dotycząca odwołania się od wyniku badania technicznego. Pierwotnie rząd chciał, aby kierowca miał możliwość zgłoszenia skargi do Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego (TDT) i dwa dni na przeprowadzenie ponownego przeglądu technicznego. W razie innego wyniku niż za pierwszym razem, koszt przeglądu miał pokryć przedsiębiorca. Na takie warunki nie zgodziła się Polska Stacja Kontroli Pojazdów.
- Według aktualnej wersji projektu, badanie ponowne będzie możliwe tylko na tej stacji, która wykonała pierwsze badanie, w obecności inspektora TDT. Uwagi zostały uwzględnione, tzn. na koniec badania kierowca będzie składał zastrzeżenie, które diagnosta zapisze w zaświadczeniu i rejestrze badań. Będzie punkt odniesienia do rzekomych nieprawidłowości, a i diagnosta będzie mógł się przygotować, zrobić np. zdjęcia usterek - powiedział w rozmowie z dziennik.pl Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Wytłumaczył także, że procedura ponownego przeglądu technicznego w kształcie zaproponowanym przez resort dawała kierowcom czas na naprawę ewentualnych szkód.
Nowe przepisy wprowadzą obowiązek fotografowania pojazdu obecnego na przeglądzie technicznym. Barankiewicz zauważa, że przepisy w tym zakresie nie są do końca precyzyjne i specjaliści debatują nad tym, jaka ilość zdjęć jest wystarczająca. Dokumentacja fotograficzna ma być przechowywana przez pięć lat.
Resort chce, żeby zdjęcia stanowiły dowód potwierdzający obecność pojazdu na przeglądzie. Jednocześnie to właśnie fotografie mają zakończyć proceder podbijania pieczątki "po znajomości".