Premier zapowiada rewolucję w dużych marketach. Biedronka i Lidl w tarapatach?
Wielkimi krokami zbliżają się wybory parlamentarne, a politycy prześcigają się w składaniu obietnic wyborczych. Mateusz Morawiecki przedstawił kolejny punkt programu, podkreślając, że chodzi o ochronę polskich producentów.
"Lokalna półka"
Kilka dni temu PiS ogłosiło 3. punkt swojego programu wyborczego - „Lokalną półkę”. Zgodnie z tym pomysłem markety będą miały obowiązek posiadać w swojej ofercie minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców.
Ważna informacja w sprawie 14. emerytur. Zdecydowało rządowe rozporządzeniePremier zapewnia, że chce dbać o polskich dostawców
Premier złożył wizytę w Zakładach Mięsnych Zakrzewscy w Kosowie Lackim (woj. mazowieckie). Szef rządu zapewnił, że rozmawiał z lokalnymi przedsiębiorcami o tym, w jaki sposób zapewnić konkurencyjność na polskim rynku, gdzie obecne są zagraniczne sieci handlowe. „Otóż jeżeli sieci dyskontowe lub supermarkety prezentują na swoich półkach artykuły rolne lub inne artykuły, to mogą prezentować tylko 20 proc. tych artykułów pod swoją własną marką” - cytuje słowa premiera serwis wiadomościhandlowe.pl. Premier powiedział, że postara się jak najlepiej wyegzekwować ten przepis.
Już nie tylko na zakupy. Niemieccy klienci zalewają zachodnią Polskę.
Z marketów zniknie część produktów
Jak informuje money.pl, spełnienie tych obietnic przez rząd będzie równoznaczne z koniecznością usunięcia części produktów m.in. z Biedronki i Lidla. To właśnie w nich sprzedawanych jest wiele artykułów wyprodukowanych w Polsce pod ich własną marką.
Decathlon przygotował nowość dla Polaków. Pierwszy taki salon w Polsce.