Kontrole ZUS podczas L4. Czy na zwolnieniu można korzystać z komputera? Zapadł ważny wyrok
Zarówno ZUS, jak i pracodawcy mają prawo kontrolować, czy pracownicy korzystający ze zwolnienia lekarskiego spędzają czas zgodnie z zaleceniami lekarza. Nie jest wcale przesądzone, że pracownik musi znajdować się w mieszkaniu czy przechodzić rekonwalescencję w łóżku - to zależy od rodzaju samego zwolnienia. Kwestią sporną może być, czy podczas L4 można korzystać z komputera. Kontrolerzy mogą się dopatrzyć w tym celów zarobkowych, a to stanowi naruszenie zasad i może poskutkować koniecznością zwrotu świadczeń. Właśnie zapadł wyrok sądu w tej sprawie, który potwierdza, że nie jest ona oczywista.
Kontrole ZUS w całej Polsce. Jakie aktywności mogą podejmować pracownicy na zwolnieniu lekarskim?
O tym, jak pracownik na zwolnieniu lekarskim może spędzać czas, decyduje lekarz. To on orzeka, czy na zwolnieniu znaleźć ma się kod zobowiązujący pracownika do leżenia w łóżku, czy też może on bez przeszkód chodzić. Kolejną są to kody 1 lub 2. Przyznany kod można sprawdzić po zalogowaniu się w serwisie internetowym eZUS (wcześniej PUE). Jeśli dojdzie do kontroli, a pracownik będzie spędzał czas niezgodnie z zaleceniami lekarza lub kodem, wówczas mogą mu zostać odebrane wypłacane świadczenia.
Zwłaszcza w przypadku kodu 2, który nie zobowiązuje pracownika do rekonwalescencji w łóżku, w rezultacie kontroli może powstać wiele sytuacji spornych. Nikt co prawda nie wymaga, aby chory spędzał czas wyłącznie w domu, zwłaszcza gdy zwolnienie zostało wystawione np. z powodu urazu ortopedycznego górnej kończyny. Zastrzeżenia może jednak budzić korzystanie z komputera Po tym, jak w 2020 r. firmy masowo zaczęły wdrażać narzędzia i procedury pracy zdalnej, korzystanie z komputera może być dla kontrolerów jednoznaczne z podejmowaniem pracy.
Ważny wyrok w sprawie korzystania z komputera podczas L4
W Sądzie Rejonowym w Toruniu zapadł ważny wyrok w takiej spornej sprawie. Dotyczyła ona kobiety, przedsiębiorczyni, która korzystała z zasiłku chorobowego i została skontrolowana przez pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podających się za klientów. Weszli oni do biura, mimo informacji o tym, że jest ono nieczynne. W toku kontroli ustalono, że podczas zwolnienia kobieta korzystała z komputera, przez co prawo do zasiłku chorobowego zostało podważone i został on odebrany za cały okres zwolnienia.
Zobacz: Nowe urządzenie w każdym domu i zmiany w rachunkach za prąd. Operator wydał ważny komunikat
Kobieta nie zgodziła się z decyzją kontrolerów, co znalazło finał w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu. Sąd orzekł, że kobieta nie naruszyła zasad, gdyż sprawdzała wyłącznie przelewy, co było wymagane prawem. Ponadto do minimum ograniczyła aktywność, nie spotykała się z klientami, nie wystawiała nowych faktur i nie prowadziła sprzedaży. Przekazała też część obowiązków pracowniczce, na co potwierdzenie znaleziono w specjalnie spisanym w tym celu aneksie do umowy. W utrzymaniu ciągłości działalności pomagał również mąż.
W przyszłości sądy mogą orzekać inaczej
Sąd przywrócił kobiecie prawo do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia. Zakład Ubezpieczeń Społecznych musi natomiast opłacić koszty sądowe z odsetkami. Wyrok nie jest prawomocny, jednak nawet gdy do uprawomocnienia dojdzie, należy mieć na uwadze, że w Polsce precedensy nie są źródłem prawa, w przeciwieństwie do systemów anglosaskich. Wyrok toruńskiego sądu nie jest wiążący dla ogółu sędziów i w przyszłości mogą w identycznych sprawach zapadać zgoła odmienne wyroki.
