Kolejne ograniczenia jeszcze przed świętami? Rzecznik rządu nie zostawia złudzeń

Wielkanoc inna niż dotychczas

Wielkanoc będzie w tym roku szczególna przez wzgląd na koronawirusa, z którym walczy cały świat. Dodatkowe obostrzenia, dzięki którym ta walka w Polsce ma być skuteczniejsza, obowiązują od środy 1 kwietnia. Doszło m.in. do ograniczenia liczby osób w sklepach czy wprowadzenia zakazu wychodzenia z domu bez osoby dorosłej dla wszystkich nieletnich.

W czwartek na antenie Polskiego Radia padło pytanie o ewentualne rozszerzenie dotychczasowych restrykcji jeszcze przed świętami. Rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że nie można wykluczyć takiej ewentualności. Zespół zarządzania kryzysowego stale monitoruje sytuację epidemiczną i „podejmuje decyzje kierunkowe co do zaostrzania lub zmniejszania aktualnych obostrzeń” – podkreślił przedstawiciel rządu.

Na decyzję trzeba jeszcze poczekać

Zdaniem Müllera jest jeszcze za wcześnie, aby podejmować decyzję o nałożeniu nowych obostrzeń, ponieważ minęły zaledwie dwa dni od wprowadzenia reguł dodatkowo ograniczających życie codzienne obywateli. Należy zatem zaczekać na efekty najnowszych decyzji rządzących.

„Poczekajmy jeszcze kilka dni, bo wtedy będzie można wyciągać wnioski”. Jednak władza już teraz zdaje sobie sprawę, że liczba osób zainfekowanych będzie stale wzrastać – podaje bankier.pl.

Nowa ustawa w drodze

Rzecznik rządu oznajmił również, że trwają prace nad kolejną ustawą, która „skupia się na możliwościach płynnościowych i zmianie pewnych ograniczeń biurokratycznych”. Müller twierdzi, że nowa ustawa ma dotyczyć innych obszarów niż te ujęte w tarczy antykryzysowej.

Na ten moment rząd koncentruje się na „wdrożeniu gigantycznego wsparcia, które ma trafić do przedsiębiorstw” – dodaje rzecznik.

Najnowsze ustawy, które składają się na tarczę antykryzysową, zostały podpisane przez prezydenta Andrzeja Dudę we wtorek wieczorem. Ich nadrzędnym celem jest pomoc służbie zdrowia i minimalizowanie negatywnych skutków pandemii.

Brak realnego wsparcia zarzucają projektowi rządowemu zarówno politycy opozycji, jak i związkowcy z branży medycznej, którzy pakiet działań społeczno-gospodarczych określają mianem ustawy „antypracowniczej, antyzdrowotnej i antyludzkiej”.