Sanatorium na koszt ZUS-u. W zeszłym roku skorzystało kilkadziesiąt tysięcy Polaków
W całym 2022 roku z rehabilitacji na koszt ZUS-u skorzystało prawie 50 tys. osób. Rehabilitacja lecznicza, na którą kieruje ZUS, odbywa się ambulatoryjnie lub stacjonarnie, a jej koszty wraz z dojazdem całkowicie pokrywa Zakład – mówi nam Iwona Kowalska-Matis, Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku i zapewnia, że na wyjazd do sanatorium ze skierowaniem czeka się bardzo krótko. Czy każdy może skorzystać z tej opcji?
Zainteresowanie jest spore
U znacznej większości osób, które rehabilitowały się na koszt ZUS-u w ubiegłym roku, potrzeba ta wynikała ze schorzeń narządu ruchu. Mniejszy odsetek stanowiły choroby układu krążenia. Rehabilitacja może odbywać się dwóch systemach. Pierwszy z nich to ambulatoryjny – zakłada on codzienny dojazd na rehabilitację. Drugi natomiast to stacjonarny pobyt całodobowy w ośrodku rehabilitacyjnym. W tym przypadku kuracjusz może spędzić ponad trzy tygodnie w sanatorium. Trudno się zatem dziwić, że wiele osób interesuje taka forma poprawy swojego stanu zdrowia.
Ośrodki rehabilitacyjne, z którymi współpracujemy, są zlokalizowane na terenie całej Polski, także w wielu atrakcyjnych miejscowościach uzdrowiskowych takich jak Ciechocinek, Gdańsk, Cieplice Zdrój czy Świeradów-Zdrój. Co ważne, osoba skierowana do sanatorium z ZUS nie ponosi żadnych kosztów związanych z rehabilitacją, wyżywieniem czy zakwaterowaniem – tłumaczy Iwona Kowalska-Matis w informacji nadesłanej do redakcji Biznesinfo. Dodaje, że leczenie jest w całości finansowane przez ZUS – wchodzą w to również koszty przejazdu do sanatorium w tę i z powrotem najtańszym środkiem komunikacji publicznej.
Były premier Polski będzie pracował w Dubaju. Został doradcą szejka 3600 zł więcej w portfelu, wcześniejsza emerytura i renta wdowia. Sprawdzamy, jak partie walczą o głosy seniorówKto może się ubiegać o wyjazd do sanatorium z ZUS?
Z rehabilitacji ambulatoryjnej lub wyjazdu do sanatorium mogą skorzystać osoby pracujące zawodowo, które podlegają przynajmniej jednemu z ubezpieczeń społecznych, osoby pobierające zasiłek chorobowy bądź świadczenie rehabilitacyjne. Prawo do ubiegania się o rehabilitację mają też świadczeniobiorcy na rencie socjalnej na czas określony (pod warunkiem, że są zatrudnieni jako pracownicy) oraz osoby pobierające rentę okresową z powodu niezdolności do pracy.
Leczyć można narządy ruchu i głosu, układu krążenia i oddechowego, schorzenia psychosomatyczne, np. zaburzenia nerwicowe. Do sanatorium mogą udać się też osoby po leczeniu nowotworu piersi. Skierowanie do ośrodka rehabilitacyjnego wydaje lekarz orzecznik ZUS lub komisja lekarska.
Od czego zacząć starania o wyjazd do sanatorium?
Niezbędna jest wizyta u lekarza prowadzącego – pierwszego kontaktu lub specjalisty, który wypełni wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej (jest to formularz PR-4). Jeśli lekarz wystawi wniosek w trakcie wystawiania zwolnienia lekarskiego (e-ZLA) na Platformie Usług Elektronicznych ZUS, to wersji papierowej nie trzeba już osobiście dostarczać urzędnikom. Do wniosku należy dołączyć dokumentację medyczną z przebiegu leczenia.
Następnie dana osoba udaje się na badanie do lekarza orzecznika ZUS. Jego zadaniem jest ocena, czy w wyniku rehabilitacji chory ma szansę odzyskać zdolność do pracy. Jeśli tak, lekarz wystawi właściwe orzeczenie oraz zawiadomienie o skierowaniu na kurację leczniczą. W tym dokumencie znajdzie się m.in. termin rehabilitacji oraz adres ośrodka.
Iwona Kowalska-Matis zapewnia, że jeśli dokumentacja medyczna będzie wystarczająca do wydania orzeczenia o potrzebie wyjazdu, ZUS może skierować chorego do sanatorium w tzw. trybie zaocznym. W takiej sytuacji bezpośrednie badanie pacjenta przez lekarza orzecznika nie jest już potrzebne. Sam czas oczekiwania na wyjazd bywa różny, niekiedy jest to mniej niż 3 miesiące. Najdłużej trzeba czekać na miejsce w sanatorium, w którym rehabilitowane są narządy ruchu i głosu.