Rząd broni szefa PFR przed atakiem Kurskiego. W mediach burza
Z tego artykułu dowiesz się:
TVP zaatakowała szefa PFR Pawła Borysa
Kto stanał w jego obronie
Jaką manipulację szef PFR zarzuca "Wiadomościom"
Paweł Borys zaatakowany przez TVP. Rząd staje w obronie szefa PFR
Mało kto mógł spodziewać się, że wtorkowe wydanie „Wiadomości” wywoła falę krytyki polityków... obecnego rządu. Wszyscy przyzwyczaili się bowiem do tego, że od lat w programie informacyjnym TVP oglądamy przede wszystkich ataki na polityków opozycji, które potem spotykają się z krytyką tychże polityków, zaś politycy formacji rządzącej „Wiadomości” bronią, twierdząc, że wreszcie mamy do czynienia z pluralizmem medialnym i Polacy nie oglądają identycznych relacji w trzech wiodących stacjach. Tymczasem wczorajsze wydanie odwróciło nieco ten obraz – najważniejsze osoby w państwie nie pozostawiają suchej nitki na „Wiadomościach”, zaś politycy partii rządzącej najpewniej śledzą to co się dzieje z dużym zapasem popcornu.
Czytelnikom, którzy nie wiedzą o co chodzi przypomnianym, ze wyemitowany we wtorek materiał autorstwa Macieja Sawickiego dotyczył rozbicia przez policję dwóch gangów sutenerów. Okazało się, że osoby te pobrały na swoją działalność 200 tys. zł w ramach pomocy z tarczy antykryzysowej, wypłacanej przez Polski Fundusz Rozwoju. Autor materiału podkreślił, że skoro pomoc z tarczy udzielana jest już tak długo, należy dopracować mechanizmy jej przydzielania, tak by środki trafiały do uczciwych przedsiębiorców.
- To jest po prostu karygodne i niedopuszczalne. Taki urzędnik powinien oczywiście odpowiadać przed swoimi przełożonymi – mówił komentujący w materiale zaistniałą sytuację Mateusz Wyrwich z tygodnika "Niedziela", cytowany przez Onet.pl.
Autor materiału stwierdził, że Polakom jest „przykro, że z Polskiego Funduszu Rozwoju kierowanego przez Pawła Borysa, za rządów PO-PSL wieloletniego dyrektora banku PEKAO, wyłudzono blisko 200 tysięcy złotych”.
Materiał a zwłaszcza przywołana opinia autora materiału wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Pracownik TVP skrytykował bowiem personalnie szefa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa, jednego z najbliższych współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego, swego czasu kandydata szefa rządu na ministra finansów. Nie brakowało komentarzy, że uderzenie w człowieka premiera oznacza, że dni Mateusza Morawieckiego w roli prezesa rady ministrów mogą być policzone.
Jeszcze wczoraj wieczorem na materiał TVP zareagował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Muszę przyznać, że dzisiejszy personalny paszkwil w TVP „napawa smutkiem”. Dziennikarz nawet nie odróżnia PKO BP od Pekao S.A. Tarcza Finansowa PFR chroni 3,5 mln miejsc pracy, a z KAS, służbami i CBŚP przeciwdziałamy nadużyciom. Przykre i żenujące, ale trzeba robić swoje – napisał na Twitterze Paweł Borys.
Z kolei dziś rano media społecznościowe zalały komentarze najważniejszych osób w państwie z prezydentem na czele, w których nie kryją pochwał wobec szefa Polskiego Funduszu Rozwoju.
Nad obroną polskiej gospodarki, zwłaszcza firm i miejsc pracy, przed skutkami pandemii pracowano z udziałem przedstawicieli rządu i PFR, także w Pałacu Prezydenckim. Wszyscy dawali z siebie wszystko, żeby pomóc. Wysoko oceniam wkład PFR w walkę ze skutkami kryzysu.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) March 31, 2021
O ile prezydent skupił się przede wszystkim na pochwale wobec prezesa PFR, nie odnosząc się do wczorajszego materiału, to nieco inaczej wyglądał komentarz premiera Mateusza Morawieckiego, w którym podkreślił, że jest "zaskoczony nieuczciwym i pełnym absurdalnych insynuacji atakiem na Polski Fundusz Rozwoju i jego szefa Pawła Borysa oraz wdrożoną przez jego zespół Tarczę Finansową".
- Autorzy oczerniającego materiału przemilczeli fakt, że PFR ściśle współpracuje z Krajową Administracją Skarbową, CBA i innymi służbami w celu zapobiegania nadużyciom – napisał na Facebooku premier.
Wcześniej słowa wsparcia wobec Pawła Borysa zamieścił wicepremier Jarosław Gowin.
Byłem poza rządem, gdy ruszała Tarcza PFR. Od początku jednak było jasne, że kluczowe dla uratowania tysięcy firm jest tempo działania i że wpisane w to jest ryzyko nadużyć. Te nadużycia miały być i są tępione przez służby. Atak Wiadomości na @PawelBorys_ to pseudodziennikarstwo.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) March 31, 2021
Zmanipulowany komentarz?
W środę późnym popołudniem szef Polskiego Funduszu Rozwoju zamieścił kolejny twitt, w którym nawiązał do wspomnianego komentarza publicysty tygodnika „Niedziela”. Okazuje się, że miał on wypowiadać się w zupełnie innej sprawie
Twitt ten spotkał się z falą komentarzy m.in. ze strony polityków opozycji i dziennikarzy (m.in. Agnieszki Pomaski z Koalicji Obywatelskiej i Marcina Makowskiego z WP), w których zwrócono uwagę, że podobne sytuacje miały miejsce w przeszłości. Borysowi zarzucono, że przez ostatnie lata nie zwracał uwagi na tego rodzaju zachowania ze strony TVP.
``Jak to, nie można? Od 5 lat Pan nie protestował gdy szczuto, kłamano i manipulowano. Teraz taki zdziwiony? https://t.co/uZIs29VgLZ
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) March 31, 2021
Przecież to tak od lat działa. https://t.co/FBMvri9VWe
— Marcin Makowski (@makowski_m) March 31, 2021