Zmiany w systemie egzaminowania kierowców. Będzie wystarczyć 15 minut, by pożegnać prawo jazdy
Spóźnisz się na egzamin na prawo jazdy i oblejesz. Szykuje się zmiana przepisów
Prawo jazdy, jak i formy transportu indywidualnego są w trakcie pandemii znacznie bardziej pożądane niż do tej pory. Z racji na sytuację epidemiologiczną i obostrzenia, spadła efektywność wydawania uprawnień. Jak podaje PAP, w niektórych województwach spadek wyniósł ok. 40 proc. Ponadto w niektórych przypadkach trzeba czekać nawet miesiąc na termin egzaminu.
Najprawdopodobniej w związku z tą sytuacją, resort infrastruktury chce wprowadzić kilka usprawnień systemu. Jedną ze zmian jest zwiększenie liczby egzaminów, jakie może przeprowadzić dziennie pracownik WORD-u. W egzaminy przeprowadzone nie będą się wliczać te, które się nie odbyły, np. wtedy gdy egzaminowany się nie stawi.
Skrócony ma być czas pomiędzy kolejnymi egzaminami na prawo jazdy. Obecnie jeden egzaminator może przeprowadzić maksymalnie jeden egzamin praktyczny w czasie 50 minut, nowy projekt ma skrócić ten czas do 45 minut. Wtedy w ciągu 8 godzin pracy nie biorąc pod uwagę przerw, egzaminator mógłby przeprowadzić teoretycznie nawet 10 egzaminów (wcześniej 9).
Według innego zapisu istnieje możliwość przydzielenia kolejnego egzaminowanego przed upływem 45 minut przewidzianego na egzamin na prawo jazdy kategorii B (75 minut kat. A). Byłoby to możliwe w wypadku "przekroczenia czasu rozpoczęcia egzaminu" o więcej niż 15 minut ze względu na spóźnienie kandydata na kierowcę.
Portal WP Autokult zwraca jednak uwagę na problematyczność w egzekwowaniu tego zapisu. Właściwie nie wiadomo jak egzaminator ma ocenić czy kandydat się spóźni, a nawet jeśli to ile potrwa jego spóźnienie? Można jednak liczyć się z tym, że potencjalny spóźnialski może do egzaminu nie przystąpić.
1. Prawo do emerytury jest dla nich przekleństwem. Pożegnają się z pracą, w podobnej sytuacji jest prawie 40 tys. osób2. Wysokość emerytury arcybiskupa Głódzia może zadziwiać. To jedynie szczątkowa część jego gigantycznego majątku3. Biedronka chce ponowić ostatni sprzedażowy sukces. Dzisiaj sklepy czeka szturm klientów, czekali na powtórkę
Zmiany w wymogach do zatrudnienia egzaminatora prowadzącego
Nowelizacja projektu przedstawiona przez resort ma również ułatwić zatrudnianie egzaminatora prowadzącego. Według aktualnych przepisów stanowisko to może zająć egzaminator z przynajmniej 2-letnim doświadczeniem w przeprowadzeniu egzaminów oraz uprawnieniach do egzaminu na prawo jazdy w każdej kategorii. Często jednak występowały problemy ze znalezieniem takiej osoby.
Egzaminator prowadzący to osoba, która nadzoruje pracę pozostałych egzaminatorów oraz wyjaśnia uwagi wnoszone przez egzaminowanych. Dlatego w znowelizowanych przepisach ośrodki będą miały możliwość na maksymalnie pół roku zatrudnić egzaminatora, który nie ma 2-letniego doświadczenia w przeprowadzeniu egzaminów.
Jak zauważa portal WP Autokult, egzaminator o mniejszym doświadczeniu może gorzej poradzić sobie z zadaniem, choćby w przypadku gdy egzaminowany wnosi skargi na przebieg egzaminu. Warto jednak zaznaczyć, że kandydat na kierowcę może złożyć skargę na przebieg egzaminu i złożyć odwołanie do wojewody.
Potencjalne, negatywne skutki regulacji
Choć nie podano oficjalnego uzasadnienia, najbardziej prawdopodobnym jest pandemia koronawirusa i chęć zwiększenia efektywności WORD-ów. Jednak portal WP Autokult wskazuje, że przyśpieszenie procedury może okazać się w dłuższej perspektywie szkodliwe.
Powodem jest dosyć niska kultura jazdy w Polsce, której raczej nie poprawi przyśpieszenie procedury. Ponadto od kilku lat zamrożony jest projekt zmian w systemie szkolenia kierowców. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy naprawdę problem z kulturą jazdy wynika z działania systemu egzaminacyjnego?