Japonia decyduje się na kolejny krok. Uderzają sankcjami w najbardziej czuły punkt Rosji
Japonia przestanie wysyłać do Rosji sprzęt niezbędny do rafinacji ropy naftowej - podał anglojęzyczny japoński serwis "Kyodo News". Bez japońskiego sprzętu Rosjanom będzie znacznie trudniej doprowadzić ropę naftową do użytku przemysłowego. Konflikt na linii Tokio - Moskwa przybiera na sile, nie tylko z powodu wojny na Ukrainie.
Mocny cios Japończyków
Rząd w Tokio postanowił wymierzyć w Rosję kolejne sankcje. Na odcięcie Rosji od systemu SWIFT japoński rząd zdecydował się już w początkach wojny na Ukrainie, o czym pisaliśmy TUTAJ. Teraz jednak Japończycy postanowili wbić kolejny klin w gospodarkę największego kraju świata.
Japonia zdecydowała się zaniechać do Rosji eksportu sprzętu do rafinacji ropy naftowej, poinformował na konferencji prasowej główny sekretarz gabinetu Japonii Hirokazu Matsuno, czytamy w "Kyodo News".
Gospodarka surowcowa Rosji znacznie ucierpi
Z racji oparcia rosyjskiej gospodarki na eksporcie surowców naturalnych, cios wymierzony przez Japończyków może być dla Moskwy wyjątkowo bolesny. "Surowcowy charakter gospodarki prowadził i prowadzi do tego, że Rosja jest odporna na innowacje" - pisze w swojej książce "Nienowoczesny kraj" (wyd. Agora) traktującej o Rosji w XXI w. rosyjski ekonomista i politolog Władisław Inoziemcew.
Braki w odpowiednim sprzęcie dostarczanym przez Japończyków mogą uderzyć więc w eksport surowców, który odpowiada za gros dochodów do rosyjskiego budżetu. Z danych Federalnej Służby Statystyki Państwowej na 2018 r. przywoływanych przez Inoziemcewa wynika, że gospodarka surowcowa odpowiada za 53,5 proc. całego eksportu kraju, odpowiadając przy tym za ponad 45 proc. dochodów federalnego budżetu.
Sankcje uderzające bezpośrednio w rosyjską gospodarkę surowcową będą więc szczególnie mocno odczuwalne przez Rosjan i w konsekwencji mogą zmienić przebieg wywołanej przez Kreml wojny.
Spór o Kuryle między Tokio a Moskwą
Japonia przyłączyła się wyjątkowo ochoczo do nakładania sankcji na Rosję, a powodem może być nie tylko stanowcze potępienie agresji Rosji na Ukrainę.
Od 1945 r. trwa spór pomiędzy ZSRR i później Rosją a Japonią o Wyspy Kurylskie, które zostały zaanektowane przez Związek Radziecki pod koniec drugiej wojny światowej. ZSRR wypowiedziało Cesarstwu Japońskiemu wojnę parę dni przed jego kapitulacją, pomimo podpisanego wcześniej traktatu o nieagresji, który został złamany. W konsekwencji decyzji Kremla Armia Czerwona zajęła południową część Sachalinu i Wyspy Kurylskie.
Japonia nigdy nie zaakceptowała tego stanu rzeczy i niejednokrotnie domagała się od Rosji zwrotu Kuryli. Negocjacje pomiędzy Tokio i Moskwą toczyły się od 1945 r. wielokrotnie, negocjacje za każdym razem osiągały jednak fiasko. W ostatnich latach Kreml "zabetonował" jednak swoje stanowisko wobec zwrotu części terytoriów japońskich.
Po ogłoszeniu przez Japonię pierwszych sankcji na Rosję urzędnik japońskiego MSZ poinformował o naruszeniu japońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski śmigłowiec bojowy.