Gazprom idzie do polskiego sądu. Nie godzi się z nałożoną na niego karą
Gazprom ukarany przez UOKiK. Grzywa warta miliardy
Gazprom to jeden z sześciu partnerów zaangażowanych w budowę Nord Stream 2, który znalazł się na celowniku UOKiK. 6 października polski urząd nałożył na te spółki astronomiczne kary.
Grzywny, którymi zostali ukarani współtwórcy Nord Stream 2, są pokłosiem postępowania, które jest prowadzone przez urząd w sprawie kontynowania prac nad gazociągiem bez wymaganej zgody prezesa UOKiK.
Zdaniem urzędu spółki działały celowo, stąd też najwyższe stawki kar, które odpowiadają 10 proc. rocznego obrotu. Gazprom otrzymał grzywnę rzędu 29 mld zł, Engie Energy - 55,5 mln zł, Uniper - 29,9 mln zł, OMV - 87,7 mln zł, Shell - 30,2 mln zł, a Wintershall - 30,8 mln zł.
Gazprom w sporze z UOKiK. Sprawa trafiła do sądu
Od momentu ogłoszenia decyzji Gazprom kategorycznie nie zgadza się ze stanowiskiem przyjętym przez UOKiK. Dlatego też rosyjski gigant energetyczny przekazał do polskiego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów apelację. Portal forsal.pl podaje, że w związku z tym decyzja UOKiK nie podlega wykonaniu do momentu aż nie zapadnie i nie uprawomocni się odpowiedni wyrok sądowy.
Rosyjska agencja RIA Nowosti donosi, że poza Gazpromem do sądu planuje zgłosić się także austriacka spółka OMV. Z kolei Rzeczpospolita przekazuje, że apelację ma przedstawić również niemiecki partner Gazpromu – Wintershall.
Co z pozostałymi spółkami? - Chociaż nie zgadzamy się z tą karą, nadal dyskutujemy o dalszych działaniach i decyzja jeszcze nie zapadła – przyznał jeden z przedstawicieli firmy Shell, którego cytuje agencja TASS.
1. ZUS z dumą wprowadzał nowe rozwiązanie. Jednak efekt decyzji był nie do przewidzenia2. Tysiące Polek i Polaków dostaną bon na 500 zł, nie chodzi o dzieci. Program obejmie tylko jedną grupę3. Do szpitali się nie dostaniemy, wchodzi więc nowa strategia walki z COVID 19. Rząd nie ma wyboru
Gazprom kluczowym partnerem nieukończonej inwestycji
Nord Stream 2 to gazociąg o planowanej długości 1200 km, który ma powstać na dnie Bałtyku. Moc przesyłowa gazociągu, za budowę którego odpowiada m.in. Gazprom, ma wynosić 55 mld metrów sześciennych surowca w skali roku.
Nord Stream 2 jest ukończony w 94 proc., choć ostatnie prace nad projektem przeprowadzono w grudniu 2019 r. TVN24 podaje, że do ułożenia pozostało jeszcze 150 km rur. Konstrukcja połączy Rosję i Niemcy z ominięciem Polski – dwunitkowa magistrala ma mieć swój początek w Ust-Łudze, a koniec w Griefswald.
Mimo wielu głosów krytyki spółka Nord Stream 2 AG w dalszym ciągu przekonuje, że gazociąg jest kluczową inwestycją z punktu widzenia całego unijnego rynku energii. Entuzjaści przedsięwzięcia wskazują, że projekt infrastrukturalny pozwoli na zaspokojenie zapotrzebowania UE na gaz, które wzrasta wobec malejącego wydobycia surowca na terenie Wspólnoty.