Król Polski przemówi w TVP. Nie żartujemy, pozwala na to prawo
Może to zabrzmieć jak jakiś słaby żart, ale jest to fakt. Na antenie Telewizji Polskiej w najbliższych tygodniach wystąpi król Polski. Co więcej, wszystko odbywa się zgodnie z polskim prawem.
Król Polski w TVP
Znany powszechnie konsensus historyczny głosi, że ostatnim królem Polski był Stanisław August Poniatowski . Niektórzy sądzą jednak, iż za ostatniego króla powinno się uważać cara Rosji, Mikołaja II (nosił bowiem taki tytuł).
Są jednak osoby, które twierdzą zupełnie inaczej. Jak bowiem podaje Business Insider , jedną z takich osób jest Wojciech Edward Leszczyński, który od 2016 roku uważa się za króla Polski .
Brzmi jak żart, ale to jest prawda
Wystąpienia Leszczyńskiego, który w trakcie swojego “panowania” zgromadził grupkę zwolenników, mają być możliwe dzięki drobnemu szczegółowi. Jest nim bowiem fakt, iż równocześnie z wyborami parlamentarnymi 15 października odbywa się także referendum .
Według informacji Business Insidera, w kampanii referendalnej mogą brać udział podmioty do tego uprawnione . Na liście Państwowej Komisji Wyborczej znalazło się 70 stowarzyszeń i fundacji, w tym również Fundacja im. Króla Leszczyńskiego QUOMODO .
Głos przeciwko
Warunkiem udostępnienia czasu antenowego zarejestrowanym w PKW organizacjom, jest prowadzenie działalności związanej z przedmiotem referendum. Musi się ona jednak mieścić w celach statutowych organizacji . W ten sposób zapisy pozwalają samozwańczemu monarsze na emisję spotów wyborczych w radiu i telewizji.
Jak podaje Business Insider za “Rzeczpospolitą”, Leszczyński ma być krytykiem referendum. Jego zdaniem ma to być następstwo braku “samorządności sejmikowej” - Leszczyński przywrócił bowiem podmioty z czasów I Rzeczpospolitej, czyli sejmiki i sejmy. Jedno jest pewne - grono osób wiedzących o istnieniu Leszczyńskiego powiększy się przed połową października .