Załatwianie prywatnych praw szefa. Była pracownica banku wywalczyła odszkodowanie
Dziennik Gazeta Prawna opisuje historię asystentki zatrudnionej w banku, która zamiast wykonywać obowiązki zawodowe, musiała zająć się prywatnymi sprawami swojej przełożonej.
Naruszenie godności pracownika
Kobieta dostała pracę zaraz po studiach, jednak jako pracownica banku robiła zakupy, organizowała prywatne wyjazdy wakacyjne, a także słuchała jej prywatnych zwierzeń swojej przełożonej. Zdarzało się także, że odbierała telefony od niej po godzinach pracy, w trakcie urlopu czy zwolnienia lekarskiego.
Po kilku miesiącach pracy pracownica schudła, była mocno przygnębiona swoją pracą. Po pół roku na zwolnieniu lekarskim złożyła wypowiedzenie z pracy i skierowała pozew do sądu na podstawie art. 24 i art. 448 kodeksu cywilnego, żądała zadośćuczynienia za naruszenie jej godności w wysokości 200 tys. zł., a także 5 tys. zł odszkodowania na pokrycie kosztów leczenia wywołanego warunkami pracy.
Sąd uznał, że została naruszona godność pracownika, orzekł jednak zadośćuczynienie w wysokości 40 tys. zł, gdyż zdaniem sądu taka kwota odpowiada równowartości wynagrodzenia netto za osiem miesięcy pracy, kiedy to pracownica była niewłaściwie traktowana przez swoją przełożoną.
Bartłomiej Jędrzejczak, adwokat byłej pracownicy banku uważa, że jego klientka mogłaby składać odwołanie od tej decyzji, domagając się większej kwoty, choć nie zdecydowała się na taki krok.
- Pokazuje to tylko, że w tej sprawie nie chodzi o pieniądze, tylko poczucie sprawiedliwości osoby, która została niewłaściwie potraktowana. Moim zdaniem rekompensaty przyznawane przez sądy w podobnych sprawach powinny być wysokie, aby pełniły funkcję odstraszającą dla pracodawców - przyznaje adwokat.
Kontakt z pracownikiem po godzinach pracy
Według badania UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl, niemal jeden na czterech pracowników przyznaje, że przełożony kontaktuje się z nim po godzinach pracy w służbowych sprawach. Problem ten dotyczy zwłaszcza osób młodych zarabiających od 7 do 9 tys. zł miesięcznie.
Blisko dziewięciu na dziesięciu ankietowanych odpowiada na taki kontakt od razu.
– Wysłanie SMS-a lub skorzystanie z komunikatorów nie powinno w ogóle mieć miejsca. Z poprzednich naszych badań wynika, że 65,3% Polaków skarży się na symptomy, które mogą bezpośrednio prowadzić do wypalenia zawodowego. W grupie wiekowej 18-22 lata jest to nawet 81%. Jednym z powodów jest właśnie brak właściwego odpoczynku, a także stałe poczucie bycia w pracy. Pandemia zatarła granicę między nią a życiem osobistym – komentuje Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.