W wakacje możemy nieźle przepłacić, chociaż wcale nie chodzi o paragony ze smażalni
Koronawirus odpuszcza, ludzie przyjmują medykamenty, granice powoli się otwierają, a Polacy wyjeżdżają na wakacje. Choć część z nas urlop spędzi w rodzimych kurortach, pozostali muszą uważać, bowiem za granicą mogą wpaść w pułapkę zasięgu.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakie opłaty mogą dosięgnąć Cię za granicą
Jak ich uniknąć
Wakacje w pułapce opłat
O sprawie wysokich opłat za roaming w Unii Europejskiej informuje portal money.pl, do którego napisała czytelniczka tuż po swoich wakacjach w Tunezji. Kobieta opowiada, że nie korzystała z telefonu na wyjeździe, a otrzymała rachunek na kwotę 150 zł. Złożyła reklamację, ale ta została odrzucona.
W krajach Unii Europejskiej obowiązuje zasada "roaming jak w domu", czyli płacimy tam tyle, ile u operatora w swoim kraju. Roaming nie znika, a jego różnicę płacą operatorzy w ramach porozumień międzynarodowych.
Money.pl tłumaczy, że w przypadku krajów UE również można w łatwy sposób się naciąć na koszty. Wystarczy znaleźć się w kraju granicznym Wspólnoty, a nasz telefon ściągnie zasięg z drugiego państwa.
Z kolei czytelniczka portalu znalazła się poza UE, dlatego koszty za wykonywanie i odbieranie połączeń, wysyłanie SMS-ów będą wyższe. Kobieta przyznaje, że skorzystała w tym czasie z internetu.
Wakacje z internetem
Żeby uniknąć podobnych sytuacji należy sprawdzić cenniki roamingu u swojego operatora. Te powinny znaleźć się na jego stronie internetowej, w biurze obsługi klienta lub na infolinii. W momencie, gdy są wysokie należy poszukać innego rozwiązania.
Warto jest wyłączyć wszelkie transmisje danych w telefonie na czas wyjazdu, a jeśli internet będzie nam potrzebny, poprosić o hasło do wi-fi w hotelu. Możemy również skorzystać z oferty tamtejszego operatora tak, aby w stu procentach uniknąć problemów
W przypadku, gdy wrócimy do kraju, a operator sieci naliczy opłaty, możemy złożyć reklamację - przestrzega portal. Jednakże w wielu przypadkach nie zostają one uznane i wynikają z winy klienta oraz nieznajomości jego przepisów.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z namiwysyłając na [email protected]