Twój rachunek za energię elektryczną wzrośnie aż o 667 zł. Rząd dotąd ukrywał gorzką prawdę
Rachunek za prąd zanotuje na przestrzeni kilku najbliższych lat potężną podwyżkę. Z analizy dla rządowego ośrodka wynika, że trzeba będzie zapłacić nawet o 700 zł więcej. Rząd niechętnie odnosi się do tego problemu, a prace nad rekompensatami za podwyżki dłużą się w nieskończoność.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego rachunek za energię elektryczną ma wzrosnąć
Dlaczego Polska może być wyjątkowo stratna na transformacji energetycznej
Na jakim etapie są prace nad rekompensatami za podwyżki cen prądu
Rachunek z gigantyczną podwyżką
Rachunek za ogrzewanie i gaz już teraz obciąża budżet tysięcy polskich gospodarstw. Już niebawem wyższe kwoty pojawią się także za korzystanie z energii elektrycznej. Choć rząd już od kilku miesięcy zna najnowsze wyliczenia ekspertów to postanowił nie podzielić się tymi informacjami z obywatelami.
Fakt donosi, że szczegółowe wyliczenia w sprawie podwyżki cen prąd przygotował Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE). Z szacunków rządowej agencji wynika, że za 4 lata rachunek za prąd będzie wyższy o 256 zł. To jednak nie koniec podwyżek. Specjaliści wskazują, że już w 2030 r. rachunek za energię elektryczną zanotuje podwyżkę aż o 667 zł. Skąd te zawrotne kwoty?
Z każdym miesiącem rosną bowiem koszty wykupu praw do emisji dwutlenku węgla (CO2) przez elektrownie. Opłata ze emisję dwutlenku węgla jest jedną ze składowych opłaty za energię elektryczną, a także za opłaty za ogrzewanie.
Nie tylko prąd. Droższe będzie także ciepło
W niwelowanie skutków rosnących kosztów nabycia praw zaangażowało się Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Na mocy resortowego rozporządzenia firmy ciepłownicze zyskały prawo do modyfikacji cenników. - Upadłość przedsiębiorstwa […] może wiązać się z zagrożeniem życia i zdrowia odbiorców ciepła. […] Takie, potencjalne nawet ryzyko, wymaga natychmiastowej interwencji - tłumaczyli w rozmowie z Redakcją Biznes Info przedstawiciele Wydziału Komunikacji Medialnej w MKiŚ.
Ostatecznie o podniesieniu taryfy za ciepło ma decydować Urząd Regulacji Energetyki (URE). Wyższy rachunek za ogrzewanie może być dodatkowym problemem dla rodzin, które będą musiały zmierzyć się z ogromnymi podwyżkami za prąd.
Wyższy rachunek za uzależnienie od węgla. Prąd stanie się dobrem luksusowym?
Wojciech Jakóbik, ekspert i redaktor naczelny portalu BiznesAlert, twierdzi, że podwyżki są nieuniknione. Koszty nabycia praw do emisji CO2 rosną z uwagi na nieuchronną transformację energetyczną.
Polska, jedno z najbardziej uzależnionych od węgla państw UE, słono płaci za emitowanie szkodliwych substancji. Według oficjalnych wyliczeń nasz kraj w dalszym ciągu wytwarza z węgla ok. 70 proc. energii. Jedyną szansą na uniknięcie coraz wyższych kosztów nabycia praw do emisji CO2 jest wdrożenie nowego, bardziej „zielonego” modelu energetycznego. Na ten cel potrzeba miliardów złotych.
Zdaniem byłego wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego wysoki rachunek sprawi, że energia elektryczna, a także ciepło staną się „dobrami luksusowymi”. Wyższe koszty odczują przede wszystkim mieszkańcy wsi i małych miast. Wszystko to sprawi, że wzrośnie skala wykluczenia energetycznego w Polsce.
Remedium na te problemy mają być rekompensaty za prąd. Początkowo za dopłaty odpowiadało Ministerstwo Aktywów Państwowych, jednak kompetencje w tym zakresie zostały przekazane w ręce Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Zgodnie z deklaracją rządzących projekt ustawy o dopłatach do wyższych cen prądu ma zostać przedstawiony w czerwcu 2021 r.
Wstępne założenia wskazują, że na rekompensaty będą mogli liczyć tylko tzw. odbiorcy wrażliwi, czyli gospodarstwa, w których udział kosztów energii wynosi ok. 10 proc. Dla niektórych rachunek nie będzie zatem aż tak wysoki. Pozostali będą musieli głębiej zajrzeć do kieszeni.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]