Produkty elektroniczne będą droższe. Smartfony jednak bez podatku
Opłata reprograficzna zostanie rozszerzona. W rezultacie ceny niektórych sprzętów elektronicznych podrożeją nawet o kilkaset złotych. Jednak przed wyższymi kosztami uchronią się osoby, które planują zakup smartfonów.
Z tego artykułu dowiesz się:
O jakie produkty zostanie rozszerzona opłata reprograficzna
O ile podrożeje elektronika
Jakie są zasady ściągania należności
Opłata reprograficzna od popularnych sprzętów
Opłata reprograficzna to forma wynagradzania twórców za kopiowanie ich dzieł. Do tej pory danina była ściągana od sprzedaży np. dysków twardych, papieru, płyt CD czy nośników pamięci. Jednak tego typu urządzenia są coraz mniej popularne, dlatego też rząd postanowił rozszerzyć należność o nowe, bardziej zaawansowane sprzęty.
W Rządowym Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia do ustawy, który wskazuje, jakie produkty elektroniczne zostaną objęte opłatą reprograficzną. Stawka ma wynosić maksymalnie 4 proc. ceny brutto. Oznacza to, że do każdych 100 zł produktu należy doliczyć 4 zł.
Katalog sprzętów objętych należnością jest bardzo obszerny. Znalazły się w nim m.in. zestawy hi-fi, radia samochodowe, przenośne odtwarzacze muzyki i filmów, a nawet radiobudziki.
Jak prezentują się stawki? Opłata reprograficzna w wysokości 4 proc. ceny brutto będzie obejmowała: komputery stacjonarne i przenośne, tablety oraz telewizory i sprzęty audio lub wideo, które umożliwiają nagrywanie lub odtwarzanie nośników zewnętrznych. Do ceny czytników e-booków i cyfrowych aparatów fotograficznych z niewymienialnymi obiektywami należy doliczyć stawkę 2 proc.
Z kolei w przypadku urządzeń drukujących i skanujących rząd zdecydował się na rozgraniczenie. Wyższa stawka 4 proc. będzie obejmowała sprzęty, które mają możliwość produkowania 99 skanów lub druków na minutę. Urządzenia, które pracują szybciej zostaną objęte należnością w wysokości 2 proc.
Podwyżka cen nieunikniona
Rozszerzona opłata reprograficzna była potocznie określana mianem „podatku od smartfonów”. Tymczasem okazuje się, że tego typu sprzęty nie zostały wymienione w rozporządzeniu bezpośrednio - mowa jest wyłącznie o wszelkiego rodzaju komputerach czy tabletach i „podobnych urządzeniach”.
Pozostawia to dość duże pole do interpretacji. Jednak portal money.pl ustalił, że Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu nie ma w planach objęcia smartfonów opłatą reprograficzną.
To nie jedyny dość zaskakujący wyjątek. Na liście brakuje również coraz bardziej popularnych głośników bluetooth. W rezultacie tylko dwie grupy konsumentów elektroniki uchronią się przed podwyżką cen. Każdy, kto ma w planach zakup telewizora, drukarki czy czytnika musi liczyć się z wyższymi kosztami.
Opłata reprograficzna sprawi, że do ceny laptopów, które kosztują obecnie 2,5-3 tys. zł, trzeba będzie doliczyć 100-120 zł. W przypadku telewizorów wycenianych na 3-5 tys. zł podwyżka będzie wahała się w granicach 120-200 zł.
W jaki sposób jest pobierana opłata reprograficzna? Do jej uregulowania zobowiązany jest producent lub sprzedawca danego towaru. Czas na przekazanie szczegółowych danych w sprawie tego, ile produktów sprzedali po jakich cenach to 14 dni po zakończeniu danego kwartału. W odpowiedzi otrzymują informację, jak wysoka opłata reprograficzna została naliczona i gdzie mają przelać pieniądze.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]