Płaca minimalna bez wzrostu w 2021 roku? Odpowiedź ministerstwa może zaskoczyć
Płaca minimalna zagrożona?
Płaca minimalna jest stałym punktem rozważań ekipy rządzącej. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku premier Mateusz Morawiecki zapowiadał spore podwyżki najniższej krajowej. Jedną z nich udało się zrealizować, czego wyrazem jest 2,6 tys. zł brutto, które obowiązuje od 1 stycznia 2020 r. Kolejnymi etapami miały być wzrosty pensji minimalnej do 3 tys. do końca tego roku oraz do 4 tys. w 2023 r.
Wobec zbliżającego się nieuchronnie kryzysu gospodarczego rząd może być zmuszony do rezygnacji ze swoich zapowiedzi. Podwyżki płacy minimalnej były planowane, gdy zarówno światowa, jak i polska gospodarka były w fazie rozpędu. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy nadszedł koronawirus, przez którego grozi nam recesja.
Resorty na razie milczą
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jeszcze nie poinformowało, czy kolejne plany podwyżek będą zrealizowane - podaje Business Insider. Zaskakujące zachowanie resortu może zatem wskazywać, że zamrożenie lub zmodyfikowanie nie jest niemożliwe. W odpowiedzi na pytanie zadane przez Business Insider Polska resort oznajmił jedynie, że wysokość płacy minimalnej jest ustalana w oparciu o czynniki makroekonomiczne.
- Również Ministerstwo Finansów nie odniosło się do tego, czy pierwotny plan podwyżek może być w dalszym ciągu kontynuowany – piszą wiadomoscihandlowe.pl.
Jednak już teraz rząd dokonał pewnej zmiany w sprawie negocjacji dotyczących płacy minimalnej. W specustawie traktującej o walce z koronawirusem z 31 marca 2020 r. zapisano, że harmonogram prac nad minimalnym wynagrodzeniem w 2021 r. ulegnie modyfikacji.
Termin na przedstawienie proponowanej wysokości najniższej krajowej został wydłużony z 15 czerwca do 31 lipca 2020 r. W razie zmian w terminarzu prac budżetowych rząd będzie miał możliwość wyznaczenia innej daty, w której zostanie ustalona nowa płaca minimalna.
Co więcej, zgodnie z przepisami specustawy Rada Dialogu Społecznego ma 10 dni na negocjacje w tej sprawie.