Wyższa płaca minimalna ich ominie. Setki tysięcy Polaków poza podwyżką
Płaca minimalna od 2020 roku ma zacząć ulegać znacznemu wzrostowi. Podczas konwencji PiS w Lublinie prezes partii Jarosław Kaczyński oświadczył, że już w 2023 r. płaca minimalna wyniesie 4000 zł. Rząd już rozpoczął działania mające na celu wdrożenie tego pomysłu w życie. We wtorek Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie, dzięki któremu od 2020 r. minimalne wynagrodzenie ma wynosić 2600 zł brutto (wzrost o 350 zł) , a minimalna stawka godzinowa - 17 zł. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że od 1 stycznia 2021 r. płaca minimalna będzie wynosić 3000 zł.
Mimo tak wielkich wzrostów w płacy, na horyzoncie pojawił się poważny problem. Ten polega na tym, że zapowiadany wzrost płacy minimalnej nie obejmie wszystkich grup zawodowych - donosi Fakt. Wynika to z odrębnych przepisów regulujących wynagrodzenie poszczególnych grup. Przykładem może być nauczyciel stażysta, który zarabia 2466 zł brutto - za 3 miesiące będzie zarabiał mniej niż wynosi pensja minimalna.
Które grupy zawodowe nie podlegają wzrostowi. Płaca minimalna ominie setki tysięcy Polaków
Polaków, którzy znajdą się poza podwyżką, jest jednak znacznie więcej. Nowe zapisy, które sprawiają, że płaca minimalna wzrośnie, nie dotyczą pielęgniarek, położnych i innych pracowników medycznych. Ich wynagrodzenie reguluje odrębna ustawa. Do końca 2019 roku pielęgniarki lub położne zarabiają 2496 zł brutto.
Nauczyciele również nie podlegają tym zapisom - ich zarobki są określone przez rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, które definuje minimalne stawki wynagrodzenia. Od 1 września nauczyciel stażysta z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym 2782 zł brutto, bez przygotowania - 2466, natomiast osoba z tytułem licencjata bez przygotowania pedagogicznego 2450 zł brutto. Co więcej, dotyczy to także urzędników oraz pracowników sądów administracyjnych.
O pensjach pracowników sądów i prokuratur decyduje minister sprawiedliwości. Ich minimalne wynagrodzenie wynosi 2250 zł brutto (od stycznia bieżącego roku). Natomiast urzędnicy zatrudnieni w administracji państwowej (pracujący w ministerstwach urzędach wojewódzkich, inspekcjach, izbach) mogą liczyć na jeszcze niższą pensję - 1916,14 zł. od 2020 roku ma wzrosnąć do 2031,96 zł.
Przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego
Zarówno pracodawcy, jak i reprezentanci związków zawodowych z zaskoczeniem przyjęli śmiałe deklaracje lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze niedawno rząd twierdził, że na podwyżki nie ma pieniędzy, a nauczyciele czy pielęgniarki musieli “wyszarpać” podwyżki po długich protestach. Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i Rady Dialogu Społecznego, stwierdziła w Radiu TOK FM, że to rząd powinien brać odpowiedzialność za te grupy zawodowe.
Przewodnicząca skomentowała także wcześniejsze zachowanie rząd dotyczące podwyżek. Zdaniem Gardias taka propozycja powinna być konsultowana na Radzie Dialogu Społecznego. Uważa, że przy wprowadzeniu nowej płacy minimalnej istnieją takie zagrożenia jak inflacja, powrót “śmieciówek” i pracy na czarno.
- Dziwnym trafem to rząd jest pracodawcą tych grup. Ciągle mówili: nie damy, nie mamy, nie ma takiej możliwości, a nagle “buch” i jest taka możliwość. (...) Mogłaby być skonsultowana z pracodawcami i pracownikami. A teraz nie mogli się nawet wypowiedzieć ani pracodawcy, ani ekonomiści - komentuje Gardias.
Podczas czerwcowej sesji Rady Dialogu Społecznego rząd zasugerował 2450 zł w 2020 roku, pracodawcy - 2387 zł, a związkowcy 2520 zł.