Pierwszy załogowy samolot na ciekły wodór wzbił się w powietrze. Za sterami Polak
Na lotnisku w słoweńskim Marbiorze przetestowany został samolot HY4. Lot trwał ponad 3 godziny i zapewne nie zwróciłby on większej uwagi, gdyby nie to, że HY4 to samolot napędzany ciekłym wodorem. Pierwszy załogowy lot zakończył się sukcesem i może mieć w przyszłości znaczenie dla konstruowania załogowych samolotów bezemisijnych w lotnictwie pasażerskim.
Samolot pasażerski na ciekły wodór
Samolot został zaprojektowany i wyprodukowany przez niemiecki startup H2FLY i wykorzystuje jako paliwo ciekły wodór. Co prawda z napędzaniem samolotów wodorem eksperymentowano jeszcze w Związku Radzieckim, niemniej tamtejsze konstrukcje wykorzystywały silniki na wodór obok tradycyjnych, jak w Tupolewie Tu-155. W odróżnieniu od niego HY4 jest w całości napędzany wodorem i ma zerową emisję.
Przelot, który trwał 3 godziny i 1 minutę, wymagał zużycia 10 kilogramów ciekłego wodoru, niemniej HY4 może zabrać na pokład do 24 kg paliwa, co przekłada się na lot trwający maksymalnie 8 godzin. Oprócz komory, w której przechowywany jest wodór, napęd samolotu składa się jeszcze z 12-kilowatowego konwertera energii z ogniw paliwowych oraz silnika elektrycznego.
Urząd wydał zgodę. Polskie samoloty polecą nad biegunem północnymPolak pilotem wodorowego samolotu
Wykorzystanie ciekłego wodoru pociąga za sobą pewne wyzwania – przede wszystkim konieczność utrzymywania go w temperaturze -253°C. Od 2016 roku H2FLY prowadziła eksperymenty z samolotami latającymi dzięki wodorowi w postaci gazowej, jednak miało to swoje ograniczenia. Dzięki gazowi zasięg HY4 wynosił 750 km. Po zmianie stanu wodoru zasięg wynosi już 1500 km. Ponadto płynny wodór ma większość, dzięki czemu komory z ogniwami mogą być mniej.
Sam samolot HY4 wykonany jest włókna węglowego i szkła, silnik umieszczony jest centralnie, zaś komora, w której zasiedli piloci, znajduje się na skrzydle. Co ciekawe, jednym z pilotów, którzy oblecieli wodorowego HY4 jest Polak, Paweł Adamczuk z dęblińskiej „Szkoły Orląt”.
Szansa dla transportu pasażerskiego
H2FLY nie planuje, aby prototypowy samolot Hy4 trafił do masowej produkcji, niemniej dokonania startupu będą miały według jego szefa, Josefa Kallo, kluczowe znaczenie dla prac nad pasażerskimi samolotami wodorowymi. Argumentem na rzecz ich popularyzacji jest nie tylko brak jakiejkolwiek emisji, ale także większy komfort pasażerów – HY4 jest bezgłośny, nie są też odczuwalne żadne wibracje.
Plany startupu są ambitne. Aktualnie trwają pracę nad zwiększeniem mocy ogniw, dzięki któremu samolot będzie mógł zwiększyć pułap do ponad 8 km i zwiększyć jego zasięg. W partnerstwie z Deutsche Aircraft taki silnik zostanie zamontowany w samolocie Dornier Do 328, który może zabrać na pokład 30 pasażerów. Cel ten ma zostać zrealizowany do 2025 roku, zaś pod koniec dekady H2FLY ma zamiar skonstruować 40-miejsocwy samolot o zasięgu 2 tys. km.