Nowy Ład dla wielu Polaków to też nowy koszt. Mają zapłacić aż 2320 zł więcej

Nowy Ład nie dla wszystkich będzie korzystny

Nowy Ład to rządowy program reform społeczno-gospodarczych, który ma pomóc przezwyciężyć koronakryzys i zapewnić Polakom mocny start w przyszłość. Prezentacja nowej strategii jest notorycznie przekładana, ale do mediów przedostały się już nieoficjalne założenia nowego projektu autorstwa PiS i koalicjantów.

Najgłośniej komentowaną zmianą, która według ustaleń medialnych ma wprowadzać Nowy Ład, jest podniesienie kwoty wolnej od podatku. Kilka tygodni temu portal oko.press.pl wskazywał, że kwota wolna miałaby zostać zwiększona do poziomu 30 tys. zł. To radykalna podwyżka, zważając na to, że obecna stawka wynosi 8 tys. zł.

Podwyższenie kwoty wolnej od podatku ma wpisywać się w nadrzędny cel, którym ma kierować się Nowy Ład - reset należności dla mniej zamożnych Polaków. Jednak minister finansów zapewniał, że zmiana polityki fiskalnej będzie tak naprawdę neutralna. Aby faktycznie mogła taką być, za modyfikacje podatkowe w Nowym Ładzie muszą zapłacić obywatele.

Złe informacje dla bardziej zamożnych Polaków ma Michał Zygmunt. Bazując na doniesieniach o kwocie wolnej rzędu 30 tys. zł, analityk wyliczył, że pierwsza stratna grupa obywateli to osoby zarabiające w okolicach 5 800 zł brutto. Z kolei pracownicy, którzy miesięcznie otrzymują ok. 8 500 zł brutto stracą aż 2 320 zł w skali roku z uwagi na konieczność sfinansowania nowej polityki fiskalnej, którą wprowadzi Nowy Ład.

Ogromne kwoty znikną z kont jeszcze bardziej zamożnych Polaków. Ekspert wskazuje, że osoby z zarobkami rzędu 14 800 zł brutto lub więcej odnotują stratę w wysokości prawie połowy miesięcznego wynagrodzenia. Zygmunt wyliczył, że w ich przypadku państwo zabierze prawie 7 000 zł rocznie.

Dla kogo Nowy Ład okaże się korzystny? Dla osób, które pobierają najniższe wynagrodzenie, czyli 2 800 zł brutto. Dzięki nowej polityce fiskalnej mogłyby zyskać nawet 2 328 zł w skali roku.

Kwota wolna od podatku nie aż tak wysoka? Minister finansów tłumaczy

Jednak w oczekiwaniu na Nowy Ład pojawiają się nowe pogłoski w sprawie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Tadeusz Kościński przyznał na antenie radiowej Jedynki, że 30 tys. zł to zbyt dużo, ponieważ „budżet nie jest z gumy”.

- To jest, jeden z wariantów, jakie przygotowaliśmy. Ale nie stawiałbym najwięcej pieniędzy na taki wariant - zdradził szef resortu. Jego zdaniem dużo bardziej prawdopodobny scenariusz to 15-20 tys. kwoty wolnej od podatku.

Portal gazeta.pl podaje, że mimo niższej kwoty wolnej od podatku minister Kościński nie wycofuje się ze swoich hucznych zapowiedzi o podatkowym resecie zapoczątkowanym przez Nowy Ład. Szef resortu wskazywał, że obecnie procentowo największe podatki w Polsce płacą ci, którzy zarabiają mniej. - To nie jest sprawiedliwe społecznie, ten trend trzeba odwrócić, by biedniejsi płacili mniej - oznajmił minister.

Pojawia się jednak problem - kogo resort finansów pojmuje jako biednego, a kogo jako bogatego? Ile zarabia zamożny Polak, który miałby zapłacić wyższe podatki - 300 tys., 500 tys., a może 1 mln zł? Nowy Ład odpowie na te pytania w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]