Nadchodzą wielkie zmiany w szpitalach. Personel medyczny będzie donosił sam na siebie
Rząd chce poprawić jakość opieki w placówkach medycznych. W ostatnich dniach Sejm uchwalił poprawki Senatu do ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, informuje portal pulsmedycyny.pl.
Głosowanie nad projektem ustawy
W czwartek, 9 marca, Sejm uchwalił poprawki Senatu do ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Na początku posłowie odrzucili wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Następnie odrzucili też wszystkie poprawki opozycji. Ostatecznie za uchwaleniem ustawy głosowało 227 posłów, z czego przeciw było 221, a 3 wstrzymało się od głosu.
Co zakłada projekt ustawy?
Projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta ma wpłynąć na lepsze traktowanie pacjentów.
Jednym z głównych założeń projektu jest wprowadzenie wymogu obligatoryjnej autoryzacji dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą, udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Podmiotem dokonującym obligatoryjnej autoryzacji ma być prezes NFZ. Udzielona autoryzacja będzie obowiązywała przez 5 lat. Jej celem jest potwierdzenie spełnienia przez podmioty wykonujące działalność leczniczą, czyli np. szpitale, pewnych warunków dotyczących miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, personelu medycznego i wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną.
Co więcej, na podmiotach wykonujących działalność leczniczą będzie spoczywał obowiązek monitorowania zdarzeń niepożądanych. Będzie też konieczność przesyłania zgłoszeń i analiz tych zdarzeń do systemu teleinformatycznego prowadzonego przez ministra zdrowia.
Zgodnie z projektem ustawy, działania niepożądane to np. uszkodzenie ciała w wyniku procedury medycznej, pomyłka w podaniu leku, mylna identyfikacja pacjenta, czy odleżyny powstałe w szpitalu.
W stosunku do personelu medycznego trzeba będzie przeprowadzić postępowanie, skierować do sądu akt oskarżenia i oczekiwać na wydanie wyroku przez sąd, który będzie mógł nadzwyczajnie złagodzić karę.
Lekarze domagają się wprowadzenia systemu no-fault, zgodnie z którym wypłaty rekompensat dla pacjentów za zdarzenia niepożądane byłyby realizowane bez orzekania o winie medyka.
"To ważny krok"
Minister zdrowia, Adam Niedzielski, mówi, że ustawa o jakości jest bardzo ważnym krokiem w historii polskiego systemu ochrony zdrowia, który stawia na bezpieczeństwo pacjenta i najwyższe standardy jego obsługi. „Ocena jakości opieki w placówkach medycznych to istota troski o dobro pacjenta” – dodał.
Portal podaje, że „ustawa ma zachęcać personel do ujawniania możliwie jak największej liczby zdarzeń niepożądanych, bez obawy o ewentualne sankcje i działania represyjne z tym związane”.
Z oceny skutków regulacji wynika, że autoryzacja obejmie ponad 25 tys. podmiotów leczniczych, około 144 tys. praktyk zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów, ponad 33 tys. praktyk zawodowych pielęgniarek i położnych, a także 14 tys. praktyk zawodowych fizjoterapeutów.
Niektórzy są innego zdania
Utrzymano art. 61 i 62 projektu ustawy, który dotyczy penalizacji personelu medycznego i przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Jak podkreślał poseł Rajmund Miller (KO), ustawa w takim brzmieniu odstraszy personel medyczny od zgłaszania zdarzeń niepożądanych. Podobnie twierdzi posłanka Lewicy, Marcelina Zawisza, która podkreślała, że ustawa przyjęta w obecnym kształcie spowoduje, że personel medyczny będzie się bał zgłaszać zdarzenia niepożądane, czytamy na stronie prawo.pl.