Legnica: Radny od kilku miesięcy zbiera śmieci. Urzędnicy grożą mu mandatem
Z tego artykułu dowiesz się:
Z jakim problem mierzy się Legnica
Jakie działania podejmuje radny Piotr Niemiec
Co na ten temat sądzą urzędnicy
Brudna Legnica. Radny zachęca do walki ze śmieciami
Legnica, podobnie jak inne polskie miasta, od dawna zmaga się z problemem porozrzucanych śmieci. Piotr Niemiec, radny Koalicji Obywatelskiej, postanowił zrobić pierwszy krok, aby go rozwiązać. Od stycznia 2021 r. w mediach społecznościowych nagłaśnia autorską akcję „Podnieś 5”. Codziennie podnosi co najmniej pięć odpadów i w ten sposób chce dać przykład mieszkańcom, aby zadbali o najbliższe otoczenie.
Portal tulegnica.pl donosi, że radny zbiera w Legnicy puszki, butelki i papiery. Następnie wrzuca je do śmietników lub pakuje do worków, które ustawia np. przy przystankach autobusowych. Po tak przeprowadzonej akcji sprzątania Piotr Niemiec telefonuje do Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy, aby zabrano odpady.
Urzędnicy upominają radnego Legnicy i grożą mu mandatem
Jednak prośrodowiskowa akcja radnego nie spodobała się urzędnikom z Legnicy. W trakcie poniedziałkowej sesji rady miasta Niemiec przeczytał zawiadomienie od ZDM Legnica w sprawie odebrania śmieci pozostawionych przy przystanku Jaworzyńska-Borsucza. Reakcja uczestników spotkania była zaskakująca.
Urząd upomniał radnego, że tak naprawdę zanieczyszcza miejsca publiczne. Ostrzegał go, że za tego typu działania grozi grzywna rzędu 500 zł lub nagana. Urzędnicy ocenili, że Niemiec poprzez swoją akcję de facto zezwala mieszkańcom Legnicy na rozrzucanie śmieci i wcale nie zachęca ich do dbania o środowisko.
Alternatywną metodę walki ze śmieciami zaproponował radnemu ZDM Legnica. Zdaniem zarządu Niemiec może samodzielnie dostarczać odpady do PSZOK-u. - To są bareizmy w najczystszej postaci - skomentował pismo ZDM radny Legnicy Łukasz Laszczyński (PiS).
Piotr Niemiec konsekwentnie twierdzi, że Legnica „tonie w śmieciach” i nie zamierza rezygnować ze swoich aktywności. Ma wsparcie dyrektora sanepidu w Legnicy. Jacek Watral stwierdził, że Niemiec mobilizuje mieszkańców, wykazuje się obywatelską postawą i przy okazji unaocznia nieudolne działania służb w Legnicy.
Radni apelują o zdecydowane działania
Zdaniem samorządowców wina leży przede wszystkim w działaniach prezydenta Tadeusza Krzakowskiego. W trakcie ostatniej, burzliwej sesji rady miejskiej Maciej Kupaj (KO) zarzucił mu, że Legnica jest „zasyfionym miastem”, ponieważ nie są podejmowane działania na poziomie centralnym.
Radni zwrócili uwagę, że mimo próśb w dalszym ciągu nie pojawiły się woreczki do zbierania psich odchodów. Piotr Niemiec wskazywał na brak tabliczek z informacją o karach za niesprzątanie śmieci. Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby zastosowanie tzw. fotopułapek.
Portal tulegnica.pl wskazuje, że swoje pretensje zgłosił również Łukasz Laszczyński z PiS. W jego ocenie Legnica mogłaby skutecznie walczyć z zalegającymi śmieciami, gdyby na ulicach pojawili strażnicy miejscy i policjanci, którzy kontrolowaliby zachowania mieszkańców.
Reakcja prezydenta była zdawkowa. Tadeusz Krzakowski zapewnił radnych, że już wystąpił z wnioskiem do policji o zwiększenie liczby patroli. Zaznaczył jednak, że komenda w Legnicy zmaga się z brakami kadrowymi.