W fiskusie wrze. Wszystko przez wypowiedź wiceszefowej po decyzji o braku premii dla urzędników
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaką decyzję w sprawie premii podjął Mateusz Morawiecki
Co na ten temat sądzi minister finansów i wiceszefowa KAS
Jak słowa przełożonych odbierają pracownicy
Fiskus bez nagród. Spór o premię wkroczył w nowy etap
Fiskus to jedna z wielu poszkodowanych instytucji, którą dotknęła ostatnia decyzja premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu postanowił zablokować oszczędności we wszystkich resortach. Jeszcze nie tak dawno ze zgromadzonych środków Ministerstwo Finansów zamierzało wypłacić premie i nagrody dla podwładnych.
Pracowników fiskusa wzburzyła dodatkowo wypowiedź ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Jego zdaniem „urzędnicy to koszt dla gospodarki, im mniejszy tym lepiej”. Niedługo później własną interpretacją wątku dodatkowych wypłat dla urzędników postanowiła podzielić się Anna Chałupa, wiceszefowa Krajowej Administracji Skarbowej.
Internet obiegło nagranie, na którym urzędniczka twierdzi, że praca w fiskusie to służba, a odebranie nagród w 2021 r. to ofiara, jaką pracownicy muszą ponieść na rzecz społeczeństwa.
Głos w sprawie nagrania zabrało biuro prasowe resortu finansów. „ Nagranie pochodzi z wewnętrznego spotkania przedstawicieli kierownictwa MF i KAS z pracownikami, które odbyło się 16 listopada. Jest to część dłuższej wypowiedzi wiceminister Anny Chałupy, a upubliczniona treść została wyrwana z kontekstu. Nie można jej też łączyć z pismem o blokadzie środków z oszczędności instytucji publicznych ”, czytamy w komunikacie. Mimo tego pracownicy fiskusa nie kryją oburzenia.
Fiskus będzie walczył o godne traktowanie. Protest w nietypowej formie
Wirtualna Polska donosi, że tuż po wypowiedzi ministra finansów związkowcy wystosowali do niego pismo, w którym przekazują, że decyzja o blokadzie środków na premie jest „nierozsądna, podła i perfidna”. Słowa wiceszefowej KAS również nie mogły odbić się bez echa w fiskusie.
- Sporo jest takich wypowiedzi świadczących o tym, jak władza traktuje ludzi i urzędników. Filozofia pani wiceminister jest infantylna, wręcz śmieszna, a przede wszystkim dowodzi hipokryzji władzy. Na początku nowego roku członkowie rządu mają dostać sute podwyżki, a ciężko pracującym urzędnikom odbiera się uczciwie zarobione i należne pieniądze. To ja pytam panią wiceminister: jaką ofiarę wyjęła pani z własnej kieszeni i przekazała społeczeństwu? Zrzeknie się pani podwyżki? Oczekujemy od pani takiego gestu solidarności - oznajmił Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Administracji Skarbowej NSZZ Solidarność.
- Zwykły urzędnik skarbówki zarabia około 3,5 tysiąca złotych. W czwartym kwartale zwykle wypłacano nagrody dochodzące do 2 tysięcy. To nam odebrano. Tak samo dodatek zadaniowy za pracę podczas epidemii. Zabranie nam tego w okresie przedświątecznym spotyka się w naszych szeregach z ogromnym oburzeniem - przyznała Anna Jagodzińska, wiceprzewodniczącej NSZZ "Solidarność" skarbowców na Śląsku.
Jednak słowne potyczki to nie jedyna broń, jakiej zamierzają użyć pracownicy fiskusa. Na internetowych forach deklarują, że będą brać zwolnienia lekarskie. Kolejnym elementem protestu fiskusa jest wysyłanie ryżu do premiera Morawieckiego. Puls Biznesu podaje, że w ten sposób pracownicy chcą bezpośrednio nawiązać do rzekomych słów premiera w restauracji Sowa i Przyjaciele z 2018 r. „Trzeba słuchać ludu, obiecać im, czego oczekują, a potem wygaszać ich oczekiwania. Mają zap…ać za miskę ryżu”, słyszymy na tzw. taśmach Morawieckiego.
- Trwa akcja wysyłania ryżu do premiera. Jako Solidarność wysłaliśmy kilkadziesiąt kopert z ryżem. W ten sposób wyrażamy symboliczny, w pewnym kontekście, protest przeciwko temu, jak władza traktuje urzędników skarbowych - skomentował Tomasz Ludwiński.
Fiskus to nie jedyna instytucja, która ucierpi na wstrzymaniu premii i nagród. Wirtualna Polska donosi, że blokada dotknie też m.in. strażaków. Komendant Wojewódzki st. Bryg Jacek Kaczmarek już wystosował oficjalne pismo, w którym poleca wstrzymanie wypłat dodatkowych pieniędzy.
- Blokada powinna dotyczyć w szczególności planowanych wydatków wraz z pochodnymi na: wynagrodzenia osobowe, uposażenia, dodatkowe wynagrodzenia roczne, dodatkowe uposażenia roczne, nagrody roczne - czytamy w piśmie, które minister Kościński wystosował do wszystkich resortów. Pieniądze zarezerwowane na dodatki mają być przeznaczone na zakup szczepionki na SARS-CoV-2 oraz na pomoc dla przedsiębiorców. Jednak nie tak dawno Fakt dotarł do informacji, jakoby jeszcze przed nową decyzją premiera część resortów zdążyła odpowiednio wynagrodzić swoich pracowników za pracę w czasie pandemii.