GIS wydał ważny komunikat. Popularny kosmetyk wycofany ze sprzedaży. "Nie należy stosować"

Rosnąca liczba alertów i sygnałów ostrzegawczych

Rynek kosmetyczny od kilku lat jest pod szczególną obserwacją unijnych oraz krajowych instytucji kontrolnych. Wynika to zarówno z rosnącej świadomości konsumentów, jak i coraz bardziej złożonych procesów produkcyjnych, w których niewielkie uchybienie może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Na pierwszy plan wysuwają się zwłaszcza produkty pochodzące z dużych linii produkcyjnych, które trafiają do setek tysięcy odbiorców w krótkim czasie.

Instytucje takie jak europejski system Safety Gate (dawniej RAPEX) regularnie publikują informacje o produktach, które mogą stanowić zagrożenie. Część z nich dotyczy zabawek, elektroniki czy tekstyliów, ale w ostatnim czasie coraz częściej uwagę zwracają kosmetyki. Zarówno krajowe organy nadzorcze, jak i unijne jednostki informują o konieczności dodatkowych badań, analiz i wycofań pewnych partii produktów.

Choć na tym etapie nie wszystkie szczegóły są znane opinii publicznej, wiadomo, że alertów w kategorii kosmetyków wyraźnie przybyło. Branża zaczęła więc zastanawiać się, czy to chwilowa anomalia związana z bardziej intensywnymi kontrolami, czy początek większej reorganizacji rynku.

Dlaczego sektor kosmetyczny znalazł się pod lupą?

Rosnące zainteresowanie kontrolerów nie jest przypadkowe. Kosmetyki to produkty codziennego użytku – kremy, balsamy, żele pod prysznic, produkty do makijażu czy pielęgnacji włosów. Wiele z nich ma kontakt z dużymi powierzchniami skóry, błonami śluzowymi lub miejscami szczególnie wrażliwymi. Właśnie dlatego regulacje dotyczące ich składu są jednymi z najbardziej restrykcyjnych w Europie.

Specjaliści wskazują jednak, że mimo klarownych przepisów rynek dynamicznie się zmienia. Wzrasta liczba produktów „quick to market”, czyli wprowadzanych bardzo szybko, aby nadążyć za trendami. Pojawiają się nowe składniki roślinne, syntetyczne zamienniki, pigmenty i substancje poprawiające trwałość lub konsystencję. Wiele marek – zwłaszcza tych mniejszych – zleca produkcję zewnętrznym fabrykom, co dodatkowo komplikuje cały łańcuch weryfikacji.

Kolejnym problemem jest import z krajów spoza Unii Europejskiej, gdzie standardy kontroli bywają odmienne. Choć dystrybutorzy zobligowani są do sprawdzenia zgodności produktu z unijnymi przepisami, w praktyce nie zawsze wygląda to idealnie. To właśnie w takich przypadkach instytucje kontrolne najczęściej wykrywają nieprawidłowości.

Popularny kosmetyk wycofany. GIF bije na alarm

GIS na swojej oficjalnej stronie internetowej zamieścił ważny komunikat. W centrum uwagi znalazł się eyeliner jednej z popularnych marek, w którym stwierdzono przekroczone dopuszczalne stężenie barwnika Carbon Black (CI 77266, nano). Producent kosmetyku - Markwins Beauty Brands International Ltd - poinformował o dobrowolnym wycofaniu go z rynku, zaznaczając jednocześnie, że produkt mógł trafić do obrotu na terenie Polski. Główny Inspektorat Sanitarny podał szczegóły dotyczące wycofanego kosmetyku:

• Nazwa produktu: Wet n Wild Proline Felt Tip Eyeliner (E8752)
• Numer referencyjny produktu: E8752 – EAN 4049775587527
• Poducent: Markwins Beauty
• Nr partii: wszystkie partie

Nie należy stosować produktu wskazanego w komunikacie - informuje GIS w komunikacie na swojej stronie internetowej.