Rząd ułatwia procedury umożliwiające zwolnienie. Pracownicy budżetówki nie mogą być pewni posad
Zwolnienia w budżetówce. Rząd nie będzie miał litości
Rząd chce sobie zapewnić możliwość zwalniania urzędników dzięki zapisom w drugiej tarczy antykryzysowej. Zwolnienia w budżetówce będą łatwiejsze dzięki uproszczeniu procedur zwalniania lub obniżania wymiaru czasu pracy. Jak pisze "Rz", odbije się to też na wynagrodzeniach urzędników i pracowników zatrudnionych na podstawie stosunku pracy w KPRM i pozostałych urzędach.
Zwolnienia w budżetówce nieuniknione
Zwolnienia w budżetówce będą uzależnione od tego, czy negatywne efekty gospodarcze pandemii spowodują stan zagrożenia dla finansów publicznych państwa. Kluczowy będzie wyższy od zakładanego w ustawie budżetowej wzrost deficytu budżetu państwa lub państwowego długu publicznego - pisze “Rz”.
Niestety, zwolnienia w budżetówce są nieuniknione. Ekonomiści już teraz wskazują na spadek wpływów z podatków i składek i nie mają wątpliwości, że czeka nas wzrost deficytu finansów publicznych.
Zwolnienia w budżetówce. Będą odprawy
Jak podaje “Rz”, przy zwolnieniach w budżetówce i obniżce wynagrodzeń nie będą stosowane ograniczenia wynikające z przepisów o zwolnieniach grupowych, ale zwalniani mogą liczyć na odprawy w wysokości od jednej do trzech pensji w zależności od stażu pracy.
- Administracja najwyraźniej zadbała o możliwość rozstawania się z pracownikami na uproszczonych zasadach, pozostawiając przedsiębiorcom prywatnym, których finanse także cierpią w czasie kryzysu, wszystkie dotychczasowe rygory w tym zakresie - mówi na łamach “Rz” Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.
Więcej w “Rzeczpospolitej”.