Pandemia zostawi trwały ślad w kraju i świecie. Niektóre ze zmian zostaną już na zawsze, jedna z nich oburzy wielu

Zmiany po koronawirusie

Zmiany, które czekają nas po pandemii, będą dotyczyły zarówno sfery ekonomicznej, jak i społecznej. Piotr Modrzewski, ekspert studia EDISONDA, twierdzi, że sektory, które doświadczą największych modyfikacji to gospodarka, rynek pracy, medycyna i edukacja.

Wobec powrotu do bardziej opiekuńczej roli państwa można się spodziewać wprowadzenia dochodu podstawowego dla wszystkich – pierwsze zapowiedzi w tej kwestii padły już w Hiszpanii. Pracodawcy będą zapewne wdrażać też nowe metody wynagradzania zatrudnionych. Orlen już teraz zastanawia się nad opcją wypłacania „tygodniówek” – podaje Business Insider Polska.

Zmiany dotyczące branży medycznej i edukacji będą dotyczyły cyfryzacji. Ekspert podkreśla, że już teraz coraz więcej pacjentów przekonuje się do wiedo-porad medycznych, które z pewnością zostaną z nami po odejściu koronawirusa. Niektóre narzędzia cyfrowe na stałe wejdą do nauczania. Niektórych uczniów i studentów może czekać zmiana modelu kształcenia na bardziej spersonalizowany.

„Uczniowie będą mieli większą swobodę w wybieraniu tego, czego chcą się uczyć, a aplikacje online będą śledziły na bieżąco ich postępy w nauce” – wyjaśnia Modrzewski.

Technologia na każdym kroku

Zdaniem specjalisty kluczowa zmiana po pandemii będzie dotyczyła przedefiniowania dostępu do danych. Problem gromadzenia informacji jest już na porządku dziennym w kontekście przedsiębiorstw, a niebawem może dotknąć każdego z nas.

Chodzi przede wszystkim o stałe monitorowanie stanu zdrowia przy wykorzystaniu urządzeń geolokalizacyjnych, kamer do mierzenia temperatury na lotniskach czy przed wejściem do restauracji czy centrum handlowego. Pandemia spowodowała wdrożenie wzmożonej kontroli, która zostanie z nami po jej zakończeniu. Chińskie standardy przeniosą się w ten sposób na europejskie podwórko.

Modrzewski przewiduje, że „zapewne nasilą się dyskusje nad wdrożeniem globalnego rozwiązania monitorującego historię chorób i szczepień - prace nad paszportem biometrycznym – ID2020”.

Ze względu na unikanie dotykania przedmiotów, być może szybszego tempa nabiorą prace nad płatnościami biometrycznymi np. „Smile to Pay” od Alibaby. Część osób może przekonać się także do asystenta głosowego Google czy aplikacji Siri, oferowanej przez Apple.

Niestety, tak duża cyfryzacja w trakcie wykonywania nawet najbardziej podstawowych czynności życia codziennego, daje duży potencjał do wykorzystywania danych do celów komercyjnych w postaci np. wyświetlania spersonalizowanych reklam i cen w sklepach stacjonarnych na podstawie analizy profilu użytkownika.

Zmiany w trybie pracy wyjdą nam na plus

Praca w trybie zdalnym nabrała w dobie pandemii nowego znaczenia. „Nie jest to wybór, a konieczność, która pokazuje, że nie tylko pojedyncze stanowiska, ale całe firmy mogą w ten sposób skutecznie funkcjonować” – zaznacza Anna Potocka-Domin, wiceprezes BCC.

A to duża zmiana w kontekście wspierania postulatów dotyczących pracy kobiet. „Doświadczamy dziś masowo, niezależnie od płci, na czym polega zdalna praca. Zatem pracować w ten sposób mogą zarówno kobiety i mężczyźni – łącząc swoje obowiązki zawodowe i rodzicielskie, czy opiekuńcze wobec starszych osób” – podkreśla ekspertka.

Praca zdalna będzie zapewne częściej wykorzystywaną opcją po pandemii, która przyczyni się nie tylko do umocnienia koncepcji równouprawnienia na rynku pracy. Przełoży się to także na zmianę w nawykach – znajdziemy więcej czasu na dodatkowe zajęcia. Już teraz część osób decyduje się na samorozwój i doskonali umiejętności kulinarne czy zmienia tryb życia na bardziej zdrowy.

Eksperci liczą, że zdrowe nawyki żywieniowe i „moda” na dbanie o najbliższe otoczenie (zgodnie z zasadami zero-waste) pozostaną z nami nawet po zakończeniu walki z koronawirusem.

Po pandemii wzrosną podatki?

Jednak negatywne skutki pandemii mogą dotknąć także naszych portfeli, co niestety wielu oburzy. W najbliższym czasie wzrosną wydatki na ochronę zdrowia i opiekę społeczną. Dodatkowych nakładów pieniężnych będzie wymagało wyposażanie budynków w niezbędny sprzęt, zapasy i rezerwy. Skąd najłatwiej wziąć na to pieniądze? Z podatków.

„Już na etapie wychodzenia z narzuconych przez rządy ograniczeń na gospodarkę i zachowania społeczne, powstanie silna presja, i to zarówno ze strony rządowej, jak i związkowej, na zwiększanie podatków, aby sfinansować olbrzymi wzrost zadłużenia sektora finansów publicznych w związku z obecnymi wydatkami na podtrzymanie sztucznego zatrudnienia i dochodów ludności” – twierdzi Witold Michałek, ekspert BCC ds. makroekonomii, członek RDS.