Polacy znają takie obrazki z lat 80., Włosi widzą po raz pierwszy. W kolejkach stoją godzinami
Włochy dotknięte przez koronawirusa
Włochy zmagają się z wieloma wyzwaniami od momentu nadejścia koronawirusa. Było to pierwsze europejskie epicentrum patogenu, w którym w dalszym ciągu utrzymuje się najwyższa liczba osób, które zmarły na COVID-19 – ofiar śmiertelnych jest 18,8 tys.
Koronawirus utrudnił funkcjonowanie nie tylko służby zdrowia, ale i włoskich sklepów. Z konsekwencjami ograniczeń nałożonych przez władze muszą mierzyć się konsumenci zarówno dużych, jak i małych marketów na terenie całego kraju.
Od początku marca można zaobserwować kolejki przed sklepami, bramami targów i kioskami, ale sytuacja pogorszyła się zdecydowanie w związku z nadchodząca Wielkanocą. Wszystko przez duży ruch i skrócony czas pracy większości oddziałów.
Rekord padł w Rzymie, gdzie w kolejce do małego sklepu osiedlowego czeka się od kilkudziesięciu minut do półtorej godziny – pisze bankier.pl.
Niespotykany widok, skrupulatne rozwiązania
Długie oczekiwanie w kolejce do sklepu czy widok opustoszałych regałów to niecodzienna sytuacja dla kilku pokoleń Włochów. Najtrudniej znaleźć obecnie mąkę do chleba i pizzy oraz drożdże (suszone i świeże).
Włosi opracowali dokładny system wpuszczania klientów do sklepów. Przed wejściem personel wywołuje ich na podstawie numerków, prosi o zachowanie odległości i rozdaje jednorazowe rękawiczki.
Z kolei wewnątrz placówek handlowych obowiązuje bezwzględny nakaz zachowania bezpiecznej odległości od innych osób. Podobnie jak w Polsce wprowadzono limity liczby klientów, która w tym samym czasie może przebywać w sklepie. W tym celu niektóre większe supermarkety stale monitorują ruch.
Z pomocą spieszy technologia
W czasie przedświątecznym, gdy ruch w sklepach zdecydowanie wzrósł, uruchomiono aplikację na telefon i komputer pod nazwą „Gdzie kolejka”. Usługa podaje informację o czasie oczekiwania na wejście do większości sklepów we Włoszech. Aplikacja cieszy się dużą popularnością przede wszystkim w Rzymie i Mediolanie.
Ma ona ułatwić dokonywanie wielkanocnych zakupów, które w związku z pandemią stały się prawdziwym wyzwaniem.