W jednym z największych krajów może całkowicie zabraknąć mięsa. Problem jest poważny
USA: mięsa może zabraknąć
Wygląda na to, że mięso stanie się w USA towarem tak samo pożądanym jak papier toaletowy. Gdy pandemia dopiero się zaczynała, ze sklepów w ekspresowym tempie znikały środki czystości i właśnie papier toaletowy. Teraz może być tak z mięsem.Przetwórnie mięsa w USA znacznie ograniczyły swoją działalność.
Jak podaje “Rz”, produkcja mięsa w USA obniżyła się o 25 procent. Analitycy podkreślają, że to olbrzymi spadek. Maleją też zapasy w hurtowniach. Departament Rolnictwa USA przekazał, że zapasy mrożonej wieprzowiny są mniejsze o 4 proc. Chodzi o blisko 300 mln kilogramów.
Zakłady w USA wstrzymały działalność
Przetwórnie mięsa w USA nie mogą pracować w pełnym wymiarze, a część z nich została zamknięta w powodu epidemii koronawirusa. Zakłady muszą być zdezynfekowane i wyczyszczone. Nie wiadomo, ile to może potrwać.
“Rz” zwraca uwagę, że zamknięto jedną z największych przetwórni mięsa w USA. Chodzi o zakład, którego właścicielem jest Smithfield Foods - mieści się w Sioux Falls w Południowej Dakocie. U pracowników zakładu potwierdzono zakażenie koronawirusem. Dwóch z nich zmarło, a blisko 800 ma infekcję. Problemy ma też Tyson Foods z Waszyngtonu.
Rząd USA: mięsa wystarczy
Zgodnie z danymi Departamentu Rolnictwa na razie sytuacja w hurtowniach jest stabilna i wystarczy, aby sklepy w USA były zaopatrzone w mięso. “Rz” zaznacza, że i to może nie wystarczyć, jeśli Amerykanie zaczną szturmować sklepy w celu zrobienia zapasów mięsa.
Zdaniem ekspertów mięsa w sklepach nie powinno zabraknąć, ponieważ hurtownie przekazują prawie cały towar do sklepów. W USA zamknięte pozostają bary i restauracje. Ale ograniczenie działalności zakładów mięsnych może spowodować, że o świeże mięso może być ciężko.